Odsłuchaj ten artykuł
For. Kim Garde Hald Færdselsstyrelsen
Zdalna kontrola spalin. W tym kraju specjalistyczny sprzęt pojawi się we wszystkich wozach inspekcji transportu
Duńskie Ministerstwo Transportu chce, by nowa technologia umożliwiająca zdalną kontrolę emisji spalin z ciężarówek pojawiła się we wszystkich wozach Duńskiego Urzędu Transportu.
Z nowej oceny Ministerstwa Transportu i Duńskiego Urzędu Transportu (Faerdselsstyrelsen) wynika, że samochody ze sprzętem do zdalnej kontroli spalin emitowanych przez ciężarówki skutecznie eliminują z ruchu pojazdy, w których manipuluje się systemem selektywnej redukcji katalitycznej (system SCR). Przypomnijmy, że we wrześniu 2021 r. Duński Urząd Transportu, zaczął korzystać z nowatorskiej technologii wykrywania manipulacji w ramach półrocznego pilotażu. Sprzęt był zamontowany w dwóch wozach kontrolnych.
Technologia zdalnej kontroli spalin umożliwia namierzanie trucicieli bez przeszkadzania wszystkim, którzy przestrzegają zasad. Z oceny wynika, że w praktyce (rozwiązanie – przyp.red.) się sprawdza, dlatego oczywiste jest, że Duński Urząd Transportu będzie stosował je we wszystkich pojazdach kontrolnych. W ten sposób możemy zminimalizować emisję NOx (tlenków azotu – przyp.red.), która jest szkodliwa zarówno dla środowiska, jak i dla zdrowia – mówi Thomas Danielsen, minister transportu cytowany w oficjalnym komunikacie resortu.
Wcześniej chcąc przeprowadzić kontrolę emisji, trzeba było zatrzymywać pojazdy ciężarowe. Nowa technologia pozwala mierzyć poziom szkodliwych tlenków azotu podczas jazdy (dokładniejsze informacje znajdziecie w naszym artykule o pilotażu z 2021 r.). Dzięki temu kontrole emisji są nie tylko skuteczne i bardziej efektywne, ale również nie narażają uczciwych kierowców na stratę czasu.
Resort podkreśla, że ciężarówka z uszkodzonym lub przerobionym systemem SCR emituje około 40 razy więcej NOx niż ciężarówka z prawidłowo działającym układem.
Przypominamy, że mandaty za oszustwa związane z AdBlue są w Danii dotkliwe. Przewoźnikowi grozi od 15 tys. koron (9,1 tys. złotych) przy pierwszej manipulacji do 115 tys. koron duńskich (70 tys. złotych) grzywny, gdy jego kierowca zostanie przyłapany po raz szósty.
Z kolei samemu kierowcy grozi od 7,5 tys. koron (4,5 tys. złotych) za pierwszym razem, do 57,5 tys. koron (ok. 35 tys. złotych) za szóstym.