TransInfo

Fot. Canterbury City Council

300 funtów dniówki – tyle oferują już brytyjskie firmy. A kierowców wciąż brakuje

W Wielkiej Brytanii brak kierowców stał się poważnym problemem, który dodatkowo pogłębiło wystąpienie kraju z Unii Europejskiej. Niektórzy pracodawcy oferują nowym pracownikom nawet 300 funtów (ok. 1600 zł) dniówki. Już pracujący truckerzy też dostali podwyżki - nawet 40 proc. z dnia na dzień. “W pewnym momencie nie można wypełnić luk kadrowych tylko za pomocą pieniędzy” - komentuje szef niemieckiej organizacji przewozowej BGL.

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

Na Wyspach brakuje już ok. 80 tys. kierowców ciężarówek. Niedobory kadrowe w branży transportowej w połączeniu z Brexitem powodują poważne zakłócenia w łańcuchach dostaw. Brytyjskie media regularnie donoszą o brakach asortymentu w marketach i lokalach usługowych. Nic więc dziwnego, że przewoźnicy walczą o każdego pracownika. Oferują premie za podjęcie pracy (np. Tesco – 1000 funtów, czyli ok. 5,4 tys. złotych, a DHL – 1500 funtów, tj. ok. 8,1 tys. zł). Niewiarygodnie wręcz wzrosły też stawki wynagrodzenia w ogłoszeniach o pracę – sięgają nawet 300 funtów za dzień (ok. 1,6 tys. złotych). Ofertę pracy dla kierowcy na Wyspach z płacą na tym poziomie opublikował niemiecki związek transportowy BGL z komentarzem szefa organizacji.

Niedobór kierowców w Wielkiej Brytanii jest tak dramatyczny, że płacą już 300 funtów dziennie i nadal brakuje im kierowców. W pewnym momencie niedoboru nie można już naprawić tylko pieniędzmi. Koszty logistyki i płace muszą stale rosnąć, a warunki pracy muszą ulegać trwałej poprawie, aby inspirować młodych ludzi do pracy w perspektywie długoterminowej. Również w Niemczech brakuje od 60 do 80 tys. kierowców! Musimy działać już teraz i walczyć z brakiem kierowców! W przeciwnym razie również napotkamy wąskie gardło w dostawach! Musimy działać TERAZ!” – apeluje Dirk Engelhardt, dyrektor naczelny BGL.

„Der Fahrermangel in Großbritannien ist so dramatisch, dass schon 300 Pfund pro Tag gezahlt werden und trotzdem Fahrer…

Opublikowany przez Bundesverband Güterkraftverkehr Logistik und Entsorgung – BGL e.V. Poniedziałek, 20 września 2021

40-procentowa podwyżka płac to za mało

Brytyjski kierowca ciężarówki Tom Reddy zamieścił na początku września wpis na Twitterze, w którym informuje, że w ostatnim czasie otrzymał 40-procentową podwyżkę, ponieważ „nie ma kierowców”. Według niego niektóre firmy oferują pensje do 50 tys. funtów rocznie (ok. 270 tys. złotych). Reddy jeździ ciężarówkami od ponad 15 lat, a jego wynagrodzenie zostało z dnia na dzień podniesione z 17,50 funtów za godzinę do 24,50 funtów. Reddy, który głównie dostarcza mleko do supermarketów, poinformował na Twitterze: „Przyjechałem dziś do pracy i odkryłem podwyżkę o 7 funtów za godzinę”. 

Mimo tak wysokiej pensji Reddy ujawnił również, że za kilka tygodni opuszcza branżę, mimo że zarabia ok. 300 funtów dziennie, ponieważ chce lepszej równowagi między życiem zawodowym a prywatnym.

Nie chodzi tylko o pieniądze, to bardzo trudna praca (…). Godziny pracy są bardzo długie, warunki mogą być trudne – mieszkanie i spanie w ciężarówce, jedzenie w zatoczkach, złe posiłki, brak możliwości ćwiczeń” – wyliczył niedogodności. 

Przykład Reddiego zdaje się potwierdzać słowa Dirka Engelhardta, według którego pieniądze to za mało, by pozyskać nowych pracowników i zatrzymać tych pracujących już w branży. 

Rządowe pomysły na rozwiązanie problemu 

Tymczasem brytyjski rząd postanowił wprowadzić poluzowania w zakresie zdobycia uprawnień do prowadzenia pojazdu ciężarowego. Egzaminy na prawo jazdy dla samochodów ciężarowych zostaną zmienione. Kierowcy będą musieli zdać tylko jeden egzamin na kategorię C i C+E zamiast podchodzić do dwóch oddzielnych egzaminów. Ma to sprawić, że zwiększy się liczba terminów egzaminów na prawo jazdy tych kategorii (o 20 tys. więcej).  Ponadto egzaminy mają zostać skrócone przez wyeliminowanie z nich manewru cofania, a w przypadku pojazdów z naczepami podpinania i odpinania.

Pytanie tylko, czy znajdzie się 20 tys. chętnych na dodatkowe wolne terminy egzaminów. Wprawdzie pensje kierowców wzrosły, jednak warunki pracy się nie poprawiają. Brytyjski rząd, by radzić sobie z zakłóceniami w łańcuchach dostaw wywołanymi Brexitem i brakiem kadr, planuje znów przedłużyć rozluźnienia dotyczące czasu pracy kierowców. Będą one obowiązywały do 23 stycznia 2022 r. 

Brytyjskie związki zawodowe z branży transportowej uznały ten pomysł za „niebezpieczny i lekkomyślny” oraz „potencjalnie nielegalny” i rozważają podjęcie działań prawnych. Związek Unite, który reprezentuje tysiące truckerów, protestuje przeciwko przepisom obawiając się, że wyczerpani pracą w takim systemie kierowcy będą powodować wypadki.

Tagi