REKLAMA
360 Pay

AdobeStock

Cicha plaga branży transportowej. Do czego prowadzi brak terminowych płatności?

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

W branży transportowo-spedycyjnej zator płatniczy nie jest incydentem, lecz codziennością. Problem opóźnionych płatności dotyka większości firm w sektorze. A jego skutki sięgają znacznie dalej niż tylko bilans finansowy.

W opublikowanym w sierpniu “Finansowym Indeksie Branży TSL 2025“, bazującym na badaniach przeprowadzonych w okresie maj-lipiec br., zidentyfikowano opóźnienia w płatnościach jako najczęściej wskazywany problem przez przewoźników. Aż 63,1 proc. z nich wskazuje zatory jako główną barierę finansową. Dla porównania, niskie stawki za fracht i wzrost kosztów operacyjnych wskazało odpowiednio 50,3 proc. i 42,3 proc. respondentów.

Z danych zawartych w raporcie wynika, że 60 proc. przewoźników przyznaje, że co najmniej połowa ich faktur jest opłacana po terminie. Średni czas opóźnienia wynosi dwa tygodnie. W przypadku spedycji, 20 proc. respondentów deklaruje, że zdarzają im się opóźnienia w płatnościach na rzecz przewoźników, co tłumaczą najczęściej własnymi problemami z płynnością finansową.

Autorzy raportu wskazują, że w branży termin płatności na fakturze często traktowany jest “nie jako ostateczny, lecz orientacyjny, co powoduje trudności w planowaniu budżetów. 

– Należy pamiętać, że dochodzenie swoich praw na drodze sądowej jest długotrwałe i kosztowne, dlatego wiele firm, zwłaszcza w relacjach z kluczowymi klientami, woli „przeczekać” opóźnienie, niż wchodzić na ścieżkę formalnego konfliktu – czytamy w raporcie. – To niestety tylko utrwala złe praktyki.

Zatory płatnicze są jednym z głównych powodów zaburzeń w płynności finansowej. Co ciekawe, pomimo tych wyzwań, przewoźnicy oceniają swoją płynność finansową na 3,6 pkt, a spedycje na 4,3 pkt w sześciopunktowej skali indeksu.

– Wyniki naszego badania na pierwszy rzut oka pozwalają wyciągnąć pozytywne wnioski na temat płynności firm z sektora – u większości sytuacja jest względnie stabilna – twierdzi Jarosław Roślicki, dyrektor sprzedaży korporacyjnej w Transcash.eu. 

Ekspert zwraca uwagę na to, że sytuacja jest względnie stabilna u większości uczestników rynku (zadeklarowało to 33 proc. przewoźników i ponad 38 proc. spedycji). 

– Mimo to deklarujących zmianę na gorsze jest więcej niż doświadczających poprawę. To czerwona lampka, która z czasem może zamienić się w alarm, jeśli płynność finansowa nie będzie wzmacniana – komentuje Jarosław Roślicki.

Spirala skutków

Brak terminowych płatności prowadzi do efektu domina: firmy transportowe nie mogą regulować swoich zobowiązań wobec dostawców, serwisów czy pracowników. Wzrost kosztów finansowych związany z koniecznością korzystania m.in. z  kredytów obrotowych jeszcze bardziej obniża rentowność firm.

Dodatkowo, ponad 31 proc. przewoźników nie potrafiło określić swojej marży. To może być pośrednia konsekwencja zaburzonego cyklu płatności, uniemożliwiającego efektywne zarządzanie finansami.

Z danych zebranych w raporcie wynika, że 26 proc. firm korzysta z faktoringu, a 13 proc. z kredytu obrotowego. Te instrumenty stają się nie tyle narzędziem rozwoju, co sposobem na przetrwanie w realiach chronicznych zatorów.

– Nasze badanie maluje obraz sektora zmagającego się z potrójną presją: rosnących kosztów, zatorów płatniczych i unijnych regulacji. To nie chwilowa zadyszka, ale chroniczny kryzys, który testuje odporność tysięcy firm. Zdolność do adaptacji i utrzymania rentowności staje się kluczowym warunkiem przetrwania dla polskich przewoźników – twierdzą autorzy badania.

https://form.transcash.eu/indeks_branzy_tsl_2025?utm_source=trans.iNFO&utm_medium=artykul&utm_campaign=Finansowy_Indeks_Branzy_TSL_2025

Tagi:

Zobacz również