Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Trans.INFO
Do Polski przeniosło się już prawie 500 litewskich przewoźników. Do końca roku ich flota wzrośnie do 4,5 tys. pojazdów
Rośnie liczba litewskich firm transportowych otwierających oddziały za granicą. Tylko w Polsce działa już prawie 500 przewoźników z tego kraju. Jeszcze na początku roku było ich niespełna stu.
Są to głównie przedsiębiorcy, którzy otwierają w Polsce oddziały i filie, dzięki czemu nie muszą zamykać biznesu na Litwie. Zdaniem przewoźników, takie rozwiązanie – przynajmniej na razie – jest najbardziej korzystne, ponieważ pozwala się zabezpieczyć przed skutkami Pakietu Mobilności bez potrzeby wyprowadzania firmy z kraju.
Niemniej jednak eksperci ostrzegają, że litewscy przewoźnicy coraz bardziej angażują się w rozwój swoich oddziałów za granicą (głównie w Polsce, Niemczech i Belgii), a to stanowi spore zagrożenie dla litewskiego budżetu i lokalnego łańcucha dostaw.
– Oznacza to, że stopniowo wstrzymują działalność w kraju. Firmy założone za granicami Litwy rejestrują nowe ciągniki, zatrudniają kierowców ciężarówek, zaciągają kredyty w bankach – powiedział Zenonas Buivydas, sekretarz generalny zrzeszenia przewoźników drogowych Linava.
W Polsce o wiele łatwiej
Ignas Volbikas, członek zarządu Savesta Consulting, firmy oferującej usługi rejestracji działalności przewozowej w Polsce stwierdził, że litewski biznes wybiera nasz kraj ze względu na prostsze procedury zatrudnienia kierowców zawodowych.
– Jednym z powodów przeniesienia działalności (do Polski – przyp. red.) jest to, że przewoźnicy nie otrzymali dodatkowych kwot na zatrudnienie obywateli państw trzecich – stwierdził Ignas Volbikas.
Na początku roku władze litewskie wprowadziły limit na zatrudnianie osób spoza Unii Europejskiej. Branża transportowa otrzymała roczną pulę 11 600 zezwoleń na pracę dla kierowców z państw trzecich, jednak przewoźnicy wykorzystali ten kontyngent już w maju.
– Biorąc pod uwagę tendencje, liczba zezwoleń powinna być co najmniej dwukrotnie wyższa. W ciągu ostatnich dwóch lat Litwa wydała prawie 30 tys. praw jazdy dla kierowców zawodowych spoza Unii Europejskiej – przypomina Povilas Drižas, sekretarz generalny Międzynarodowego Sojuszu Transportu i Logistyki.
Wadliwa polityka gospodarcza
Litewski rynek transportu drogowego od kilku lat odnotowuje poważny kryzys. Początkowo z powodu niezwykle wysokich ubezpieczeń transportowych i braku siły roboczej, obecnie również z powodu Pakietu Mobilności, pandemii oraz wzrostu wynagrodzeń kierowców zawodowych.
Linava informuje, w ubiegłym roku na Litwie odnotowano spadek rejestracji nowych ciężarówek w ujęciu rocznym o 43 proc., czyli o ponad 3 tys. szt.
– Przewoźnicy już nie inwestują w tabor (na Litwie – przyp. red.). To nie są nawet dane rzeczywiste, ponieważ nie wszyscy przewoźnicy są członkami zrzeszenia – mówi Zenonas Buivydas, sekretarz generalny zrzeszenia Linava.
Szacuje się, że do końca tego roku Litwini będą zarządzać w Polsce flotą wielkości około 4-4,5 tys. pojazdów ciężarowych.