TransInfo

Francuscy przewoźnicy czarno widzą przyszłość, a Niemcy mówią o recesji

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Według ostatniego badania francuskiego stowarzyszenia branżowego FNTR – pogorszyły się nastroje w branży przewozowej we Francji. Powodem jest sytuacja polityczna i ekonomiczna.

Zdaniem większości francuskich przewoźników perspektywy branży we Francji są nie najlepsze. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez związek FNTR wśród 800 członków, wskaźnik klimatu biznesowego w tym sektorze spadł w II kwartale br. o 2,29 proc. w stosunku do tego samego okresu w 2018 roku. Natomiast liczba firm, które swoją sytuację między kwietniem a czerwcem tego roku, określiły jako zadowalającą, spadła aż o 10 proc. (z 60 proc. do 50 proc.).

Powodów takiego stanu rzeczy respondenci upatrują w obecnej sytuacji politycznej i ekonomicznej. Szczególnie niepokojące są zdaniem ankietowanych plany rządu francuskiego dotyczące zmian w podatkach. 

Dodatkowo przewoźnicy spodziewają się, że do 2022 r. ceny oleju napędowego będą stopniowo rosnąć o około dwa procent rocznie, a ulgi podatkowe dla firm transportowych znikną.

Ankietowani liderzy firm uważają, że liczba zatrudnianych przez nich kierowców pozostanie stabilna w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Tendencja ta, obserwowana od końca 2018 r., odzwierciedla stagnację na rynku i jest także wynikiem niepewności otaczającej sektor transportu drogowego w odniesieniu do środków podatkowych przewidzianych przez rząd. Według FNTR, drogowy transport towarowy we Francji zatrudnia około 600 tys. pracowników w 36 tys. firm.

Badanie pokazuje również gorsze nastroje wśród kontrahentów przewoźników. Spośród trzech sektorów, które tradycyjnie wspierają branżę, dwa mają wyraźnie wolniejsze tempo wzrostu: przemysł wytwórczy (wzrost o 0,8 proc. w II kw. 2019 r., o 1,6 proc. w I kw.) i budownictwo (0,5 proc. II kw., i 3,7 proc. I kw.).

Coraz silniejsze oznaki recesji w Niemczech

Nastroje w niemieckiej gospodarce pogorszyły się w sierpniu br. wyraźniej niż się tego spodziewano. Tak zwany wskaźnik Ifo (wskaźnik klimatu biznesowego) spadł o 1,5 punktu do 94,3 punktów – podał instytut badawczy w Monachium (Institut für Wirtschaftsforschung). Jest to piąty z rzędu spadek najważniejszego niemieckiego barometru gospodarczego i najniższy poziom od listopada 2012 r. – Nasilają się oznaki recesji w Niemczech – oświadczył Clemens Fuest, szef instytutu.

Instytut Ifo bada co miesiąc opinie 9 tys. menedżerów i dyrektorów reprezentujących firmy przemysłowe, budowlane i handlowe. W ankietach udzielają odpowiedzi na temat sytuacji biznesowej i aktualnej oraz spodziewanej w najbliższych miesiącach koniunktury gospodarczej. Jak wynika z sierpniowego badania na nadchodzące sześć miesięcy respondenci spoglądają ze sceptycyzmem.

Fot. Trans.INFO

Tagi