Fot. Pixabay/ResoneTIC

Giganci się dogadali – spadnie wydobycie ropy. Jak to wpłynie na ceny na stacjach? [PROGNOZA]

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową doszła do porozumienia m.in. z Rosją i w efekcie zmniejszy się globalne wydobycie ropy. Szacuje się, że nawet o 10 proc. – Wszyscy zauważyli, że nadpodaż jest na tyle duża, a odbiory na tyle małe i gospodarki na tyle uśpione, że cena musi zostać poddana stymulacji – zauważa dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl. Ceny hurtowe już nieco wzrosły. A co z cenami na stacyjnych pylonach?

Porozumienie największych wydobywców ropy już teraz jest nazywane historycznym. Nie bez przyczyny – zgodnie z założeniami wydobycie ma spaść do poziomów najniższych w historii. Pierwsze szacunki podają, że globalnie nawet o 10 proc.

Zgodnie z porozumieniem, produkcja ropy naftowej w okresie dwóch miesięcy, od 1 maja do 30 czerwca 2020 roku, ma być zmniejszona o 9,7 mln baryłek dziennie. Przez kolejne sześć miesięcy, od 1 lipca do 31 grudnia 2020 roku, redukcja wydobycia sięgnie 7,7 mln baryłek ropy dziennie. Przez następne 16 miesięcy, od 1 stycznia 2021 roku do 30 kwietnia 2022 roku, dzienne wydobycie ropy zostanie zmniejszone o 5,8 mln baryłek” – donosi tvn24bis.pl dodając, że porozumienie ma obowiązywać do 1 kwietnia 2022 r.

Jeśli, oczywiście, wszystkie kraje będą się stosować do jego założeń. A z tym, zdaniem ekspertów, może być różnie – w trakcie negocjacji bowiem z ambitnych założeń wycofywał się np. Meksyk. Komentatorzy ostrożnie przyglądają się również działaniom Stanów Zjednoczonych, które zapowiedziały zmniejszenie wydobycia oraz kupowanie ropy z rynku.

Prezydent Trump jak dotąd chętnie przyklaskiwał ograniczeniom nakładanym na inne kraje, sam jednak był niechętny wprowadzaniu ich na USA – zauważa analityk e-petrol.

Jeśli jednak porozumienie rzeczywiście będzie przestrzegane, może wpłynąć na ceny ropy, nie tylko hurtowe, ale w konsekwencji – również te na stacjach paliw. Po to bowiem została zmniejszona podaż ropy – by ustabilizować gwałtownie spadające, niemal od początku pandemii koronawirusa, ceny.

Ceny się zmienią. Ale nie od razu

Na efekt jeszcze poczekamy. Po ogłoszeniu porozumienia, nieco wzrosły ceny w hurcie – do blisko 32 dolarów za baryłkę. Oznacza to wzrost o prawie 2,5 proc.

Szczerze mówiąc myślałem, że wystrzał będzie większy, że rynek bardziej optymistycznie zareaguje na ustalenia wydobywców. Jednak ostatecznie na niezbyt dużą zmianę wpływa fakt, że zapisy porozumienia mają wejść z życie w maju. Może po prostu jest jeszcze za wcześnie na większe odbicie – zauważa dr Bogucki.

Z drugiej strony – taniej na pewno nie będzie.

Jak to się mówi, gorzej być nie może. Sprzedaż jest na tyle niska, że na paliwach dla samochodów osobowych (beznyna, autogaz) są to spadki rzędu 80 proc. Na dieslu jest trochę lepiej, bo jest to paliwo typowe dla transportu drogowego, a ciężarówki i samochody dostawcze nadal jeżdżą – zauważa ekspert.

Dodaje przy tym, że wzrosty (sprzedaży oraz cen) będą mocno uzależnione od sytuacji globalnej, np. od rozwoju pandemii i wprowadzenia kolejnych ograniczeń gospodarczych.

Wzrosty cen powinny być zauważalne w połowie maja. Za tymi w hurcie, pójdą i te na stacjach benzynowych, jednak na razie nie ma się co obawiać gwałtownych skoków.

Obecnie ogólnopolska średnia np. benzyny wynosi 4,03 zł/l. Za blisko miesiąc ceny mogą wzrosnąć, jednak o kilka groszy na litrze, nie obawiałbym się na razie wzrostów do 4,5 zł/l – zapewnia.

Większe wzrosty nastąpią wówczas, gdy zwiększą się obroty na stacjach.

Dopiero wtedy niektórzy stacyjnicy będą chcieli odpracować marżami zmniejszony ruch z czasów pandemii – tłumaczy analityk. – Jednak powoli. Stacje, które pozwolą sobie na gwałtowny wybuch, tylko stracą. Klientela pojedzie do tańszych, tym bardziej, że na razie jest ona nieliczna. Wiele zależy więc tak naprawdę od tego, kiedy rząd odmrozi gospodarkę. Na razie właściciele stacji cieszą się z każdego klienta, którego goszczą. Nie mogą sobie więc pozwolić na jakieś drastyczne, niekorzystne dla niego zmiany – kwituje.

Fot.Pixabay/ResoneTIC

Tagi