Historia transportu – odcinek 11. Na co najwięcej wydawali pierwsi przedsiębiorcy autobusowi?

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Na przełomie XIX i XX wieku, koszty eksploatacji nowych pojazdów potrafiły zrujnować ich właścicieli. Choćby wydatki na pierwsze gumowe koła były dla przewoźników autobusowych potężnym kosztem. Oto kolejna garść ciekawostek z pasjonującej historii transportu.

Rosnący ruch pojazdów konnych na ulicach miast powodował dla mieszkańców niedogodności. Cuchnący nawóz, który przyciągał roje much, wypadki i wreszcie hałas końskich kopyt uderzających w bruk sprzyjały eksperymentom z nowymi środkami transportu.

Paryska komunikacja na początku XX w.

W bogatej Francji pierwsza linia autobusowa ruszyła w kwietniu 1897 roku. Trzy parowe omnibusy Scott z przyczepami (każdy zestaw mieścił ponad 40 pasażerów), kursowały pomiędzy Curbevoie i Colombes. Pojazd w 4 godziny spalał 200 kg koksu i zużywał 600 l wody. Trasa podzielona była na 3 części i bilet na każdą kosztował 15 centimów w klasie pierwszej i 10 w drugiej. W pierwszych czterech miesiącach spółka przetransportowała 175 tys. pasażerów, jednak po czternastu miesiącach zbankrutowała.

Na kolejną tego typu inicjatywę trzeba było czekać do 1901 roku, gdy w Normandii, w okolicach Havru, zostało uruchomione połączenie autobusowe, finansowane przez księcia De Dion. 2-cylindrowy, 15-konny autobus z benzynowym silnikiem mieścił szesnastu pasażerów i 300 kg bagażu. Konduktor zarabiał 60 centimów za godzinę. Sam pojazd kosztował 13 tys. franków w złocie.

Fortuna na gumowe koła

Od połowy czerwca 1906 roku rozpoczęła działalność regularna komunikacja autobusowa w Paryżu. Działające od tego samego roku przedsiębiorstwo autobusowe Messagieres de Barcelonette eksploatowało pięć 16-miejscowych autobusów na różnych trasach wokół prowansalskiej Barcelonette. Każdego dnia w pojazdach przydarzały się awarie. Pod autobusy wpadały zwierzęta domowe, łamały się resory, szwankowało magneto. Gumowe masywy bardzo szybko niszczyły się na nierównych drogach.

Po pierwszych sześciu miesiącach funkcjonowania rachunki za nowe ogumienie przekroczyły 2400 franków, za benzynę 925 franków, za oleje silnikowe i przekładniowe 800 franków. Przewoźnik przetrwał dzięki współpracy z kolejami PLM. Przybywało pasażerów i w 1912 roku firma posiadała już 12 autobusów marek Berliet i Renault, jeżdżących na dwóch trasach, w tym jednej sezonowej.

Praski autobus firmy Aries z 1908 r.

Praski autobus firmy Aries z 1908 r.

W kolejnym odcinku Historii transportu w Trans.INFO:

O tym jak jak rozwój floty wojennej przyczynił się do upowszechnienia benzyny.

Zobacz poprzednie odcinki:

Brytyjski książe zrobił fortunę na tańszym transporcie

O tym, jak linie kolejowe pokonały dyliżansy i żeglugę śródlądową

O podpiłowanych kołach parowych dyliżansów i o genialnym konstruktorze z Polski

Rekordowe inwestycjeh kolejoweh na przełomie XIX i XX w.

Ponad pół tony węgla na setkę – tyle paliły parowe ciężarówki

O tym, jak zaborcy dławili polski przemysł i jaką rolę odegrała w tym kolej

Maszyna z polskiej fabryki była najwydajniejsza w Europie

O tym, kto pierwszy zrobił interes na spalinowych omnibusach

Pierwsze silniki benzynowe były tak zawodne, że przewoźnicy musieli trzymać konie

Tagi