Odsłuchaj ten artykuł
Fot. AdobeStock/flowertiare
Jeśli rząd nie usunie barier, polskich przewoźników drogowych czeka katastrofa
Od ponad trzech miesięcy branża transportu drogowego wskazuje na skutki działań wojennych na terytorium Ukrainy, a w szczególności na brak możliwości przedłużenia (uzyskania) dokumentów potwierdzających legalny pobyt na terytorium Unii Europejskiej kierowców z Ukrainy zatrudnionych przez polskich przewoźników. Jeżeli sprawa uzyskiwania wydawanych na okres roku wiz lub kart pobytu nie zostanie niezwłocznie rozwiązana, to do końca 2022 roku grozi nam zmniejszenie o 1/3 podaży polskich usług transportowych i upadłość kilku tysięcy przewoźników.
Po prostu pod koniec roku kierowcy z Ukrainy, którzy w międzynarodowych przewozach drogowych stanowią rzeszę liczącą prawie 100 tysięcy zatrudnionych, nie będą mieli ważnych dokumentów pobytowych. Sytuację pogarsza fakt, że przewlekłe procedury wizowe zagrażają ponad 30 tysiącom pozostałych kierowców spoza Unii Europejskiej – pochodzących głównie z Białorusi. Gdy nałożymy na to spowodowane przepisami ministra infrastruktury utrudnienia związane z uzyskiwaniem dokumentów wymaganych w transporcie drogowym, to mamy receptę na całkowite rozwalenie naszej transportowej branży. I to nie przez Pakiet Mobilności i inne działania unijnych polityków wprowadzających protekcjonistyczne rozwiązania, ale przez działanie lub zaniechania polskich urzędników i odpowiedzialnych za ich pracę naszych krajowych polityków.
Przypomnijmy w tym miejscu, że transport drogowy ma krytyczne znaczenie dla ponad 51 proc. polskiego krajowego produktu brutto, odprowadza 16 mld złotych rocznie podatków do budżetu państwa i odpowiada za nadwyżkę w bilansie płatniczym Polski w wysokości 8,7 mld euro. Nota bene ta nadwyżka wygenerowana przez transport drogowy jest prawie równa nadwyżce jaką generuje cała wymiana towarowa naszego kraju.
Dlatego też Transport i Logistyka Polska w wystąpieniu skierowanym do Zbigniewa Raua, ministra spraw zagranicznych, zaapelowała o niezwłoczne rozwiązanie problemów związanych z wydawaniem wiz i innych dokumentów pobytowych dla zatrudnianych w polskich firmach kierowców. W naszej ocenie nie ma już zbyt wiele czasu, aby zapobiec katastrofie. Katastrofie, która dotknie w pierwszej kolejności przewoźników drogowych, a w drugiej polską gospodarkę i budżet państwa.
Czy jednak te argumenty dotrą w końcu do świadomości odpowiedzialnych za nasze państwo osób? To zobaczymy po działaniu lub jego braku ze strony rządu już w ciągu najbliższych dni i tygodni.
Dziś już nie chcemy słuchać samych deklaracji. Potrzebne są nam konkrety – usuwanie barier, za które odpowiedzialne jest nasze państwo.