REKLAMA
Wielton

Fot.AdobeStock/Artcommbd

Jak nie zamach stanu to powódź. Ciężkie tygodnie dla ważnego ogniwa łańcuchów dostaw

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Drugi największy eksporter odzieży od miesiąca boryka się z kolejnymi zakłóceniami łańcucha dostaw. Po problemach politycznych doszła katastrofa pogodowa. Do głównego portu eksportowego dociera ponad 40 proc. mniej dostaw.

Kilka tygodni po zamieszkach i zamachu stanu Bangladesz boryka się z efektami potężnej powodzi.

Potężne ulewy w południowo-wschodniej części kraju oraz w indyjskim stanie Tripura spowodowały powódź w 11 z 64 okręgów kraju. Zalanych zostało m.in. wiele odcinków autostrady między Dakką i portowym miastem Chittagong, która jest główną arterią frachtową kraju.

Portal „The Loadstar” pisał pod koniec ubiegłego tygodnia, że w niektórych miejscach autostrada jest kompletnie zalana, a korki sięgały nawet 40 km.

Według informacji Stowarzyszenia Wewnątrzlądowych Składów Kontenerowych w Bangladeszu, w ubiegły czwartek i piątek do składów w okolicy portu Chittagong docierało ok. 2,1 tys. ciężarówek. To o tysiąc mniej niż jeszcze kilka dni wcześniej. Według Ruhula Amina Sikdera, sekretarza generalnego stowarzyszenia, dziennie do składów portu dociera zwykle ok. 3,5 tys. ciężarówek.

Odcięcie portu, przez który przechodzi 95 proc. eksportu odzieży z Bangladeszu, może spowodować kolejne opóźnienia w dostawach i zatory w porcie podobne do tych, z jakimi kraj się borykał kilka tygodni temu.

Na początku sierpnia podczas zamieszek, które skończyły się ucieczką premier Szejk Hasiny i przejęciem władzy przez wojsko, doszło do wstrzymania aktywności w porcie Chittagong. Na wejście do portu w pewnym momencie czekało nawet 50 statków. A place składowe w obiekcie zapełnione były nawet w 80 proc. przez nieodebrane kontenery.

Pod znakiem zapytania stawia to więc terminowość dostaw do głównych odbiorców tekstyliów z Bangladeszu. A są nimi przede wszystkich Stany Zjednoczone i państwa europejskie (jak Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy, ale także Polska). Opóźnienia zapewne też przełożą się na wzrost stawek kontenerowych i cen produktów.

Bangladesz jest trzecim największym eksporterem odzieży na świecie, a w kategorii gotowych ubrań – drugim największym graczem. Rocznie eksportuje produkty tekstylne warte ok. 47 mld dolarów.

Niestabilna sytuacja polityczna w Bangladeszu oraz bieżące problemy pogodowe mogą sprawić, iż wielu importerów produktów z tego kraju rozważy dywersyfikację swoich dostaw. Bangladesz może stracić część rynku na rzecz pobliskich Indii, Sri Lanki czy Wietnamu.

Tagi: