Fot. AdobeStock/ake1150

Komisja Europejska nałożyła cła na chińskie pojazdy elektryczne. Co to oznacza dla unijnego rynku?

5 lipca w Unii Europejskiej zaczęły obowiązywać tymczasowe cła wyrównawcze na chiński import pojazdów elektrycznych o napędzie akumulatorowym, związanych z rządowymi subsydiami.

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

W październiku 2023 roku Komisja Europejska wszczęła dochodzenie antysubsydyjne, w trakcie którego zbadała również wpływ rządowych dotacji na importerów i użytkowników samochodów elektrycznych o napędzie akumulatorowym (BEV). W wyniku dochodzenia Komisja stwierdziła, że „łańcuchy wartości w zakresie produkcji pojazdów elektrycznych o napędzie akumulatorowym w Chinach korzystają z niesprawiedliwego subsydiowania”, co stwarza zagrożenie dla unijnych producentów tego typu pojazdów.

W związku z tym strona europejska podjęła decyzję o wprowadzeniu tymczasowych ceł wyrównawczych, które mają na celu ochronę europejskiego sektora elektromobilności i przywrócenie uczciwej konkurencji.

W dalszej części tego artykułu przeczytasz:

  • kogo obowiązuje cło i w jakiej wysokości
  • jakie będą konsekwencje ceł dla europejskiego rynku pojazdów elektrycznych oraz unijnej gospodarki
  • jakich kroków podjął się chiński rząd w odpowiedzi na unijne cła tymczasowe

Komisja nałożyła indywidualne cła na trzy chińskie firmy objęte postępowaniem: BYD (17,4 proc.), Geely (20 proc.) oraz SAIC (38,1 proc.). Inni producenci samochodów z Chin, którzy współpracowali w dochodzeniu, zostaną objęci cłem w wysokości 20,8 proc. Dotyczy to również podmiotów europejskich produkujących w Chinach i eksportujących do państw unijnych. „Cło dotyczące pozostałych przedsiębiorstw niewspółpracujących wynosi 37,6 proc.” – czytamy w informacji prasowej Komisji.

Podatek jest tymczasowy. Jak informuje Komisja Europejska, cła mają zastosowanie od 5 lipca przez maksymalny okres czterech miesięcy. W tym terminie państwa członkowskie muszą podjąć decyzję w sprawie ceł ostatecznych. „Po przyjęciu tej decyzji cła staną się ostateczne na okres pięciu lat” – informuje KE. Podatek nie zostanie przyjęty, jeśli przeciwko niemu zagłosuje większość kwalifikowana, czyli 55 proc. państw członkowskich.

To nie jest koniec rozmów – Bruksela zapowiada kontynuację negocjacji z Chinami i lokalnymi producentami pojazdów elektrycznych.

Konsekwencje dla unijnej gospodarki

Chiny są największym producentem samochodów elektrycznych na świecie. W 2023 roku import tych pojazdów wzrósł w Państwie Środka o 70 proc. i osiągnął wartość 34,1 mld dolarów. 40 proc. tej produkcji trafiła do Unii Europejskiej. Obecnie udział chińskich pojazdów elektrycznych w Unii Europejskiej wynosi 19 proc., z czego połowa należy do marek, które jeszcze 5 lat temu odpowiadały za mniej niż 1 proc. europejskiego rynku. Dynamiczna sprzedaż jest wynikiem właśnie niskich cen chińskich samochodów, wynikających m.in. z rządowych subsydiów.

Podobne cła wprowadziły niedawno Stany Zjednoczone, Turcja i Brazylia, dlatego decyzja Brukseli została przyjęta przez Państwo Środka jako działania mogące doprowadzić do wojny handlowej. Chiny w odpowiedzi na decyzję KE wszczęły dochodzenie w sprawie europejskich subsydiów dla firm z sektora mleczarskiego i dumpingu przy eksporcie wieprzowiny. Dochodzenie potrwa do czerwca 2025 roku.

Zdaniem analityków Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM), wprowadzenie ceł wyrównawczych może doprowadzić do wzrostu cen i spowolnienia ekspansji chińskich pojazdów elektrycznych na unijnym rynku, a to spowoduje wzrost konkurencyjności cenowej przedsiębiorstw produkujących na terenie Unii Europejskiej. Instytut zwraca również uwagę na możliwość spadku marż producentów, co z kolei przełoży się na zwiększenie wpływów do unijnego budżetu „bez ponoszenia ciężarów przez konsumentów”.

Tagi