REKLAMA
Inelo

Fot. MSWiA/Twitter

Polska przywraca kontrole na granicy z Niemcami i Litwą. Decyzja rządu jest nieodwołalna

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Od poniedziałku, 7 lipca, na granicach Polski z Niemcami i Litwą zostaną przywrócone czasowe kontrole. To decyzja, która wprost uderzy w płynność transportu drogowego i spedycji w regionie.

Premier Donald Tusk poinformował, że rząd podjął decyzję o przywróceniu kontroli na granicach z Niemcami i Litwą. Jak wynika z oficjalnych zapowiedzi, nowe przepisy zaczną obowiązywać od 7 lipca i mają ograniczyć przepływ migrantów. MSWiA przygotowuje odpowiednie rozporządzenie.

Decyzja zapadła dziś. Jest nieodwołalna, niezależnie od tego, ile emocji może to wzbudzić w innych stolicach. Chodzi o skuteczne działania państwa polskiego – poinformował we wtorek Donald Tusk.

Decyzja ta jest bezpośrednią odpowiedzią na zmiany w praktyce granicznej po stronie niemieckiej oraz na rosnącą presję migracyjną z kierunku Litwy i Łotwy. Jak tłumaczył premier, strona niemiecka od pewnego czasu odmawia przyjmowania migrantów ubiegających się o azyl, co zmusiło Polskę do wzmocnienia kontroli własnych granic. 

Dwa kierunki, jeden problem

Przywrócenie kontroli obejmie zarówno granicę zachodnią z Niemcami, jak i północno-wschodnią z Litwą. W przypadku Litwy decyzja jest ściśle powiązana z sytuacją na granicy białoruskiej. Polska skutecznie uszczelniła swoje wschodnie granice, jednak – jak podkreślił premier – szlak migracyjny przeniósł się na Litwę i Łotwę, skąd migranci próbują przedostać się do Polski, a następnie dalej na Zachód.

W odpowiedzi Litwa również wzmacnia swoje kontrole i wysyła funkcjonariuszy na granicę łotewską. Oba kraje koordynują działania z Polską, aby ograniczyć wtórną migrację. Trwają także rozmowy z innymi państwami regionu.

Transport w obliczu kolejek

Dla firm transportowych i spedycyjnych decyzja o przywróceniu kontroli oznacza zagrożenie paraliżem na granicach. Do tej pory kolejki ciężarówek na wjeździe do Niemiec tworzyły się głównie w kierunku niemieckim – teraz korki pojawią się także na powrocie do Polski, co wydłuży czas pracy kierowców i wpłynie na łańcuchy dostaw.  To prosta droga do spiętrzeń na przejściach granicznych i strat dla przewoźników.

Choć rząd deklaruje, że negatywne skutki dla obywateli i biznesu mają być jak najmniejsze, w praktyce branża transportowa już dziś musi przygotować się na dodatkowe obciążenia.

Mam nadzieję, że nasza decyzja jest czasowa i nie będzie długoterminowa – zaznaczył szef rządu.

Tagi: