REKLAMA
SKAT

AdobeStock/Drazen

Marże w transporcie drogowym: zysk czy iluzja?

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Najnowsze badania ujawniają niepokojącą rzeczywistość polskich przewoźników. Choć fracht jeździ, a sektor wraca powoli do aktywności, zyski przewoźników pozostają mgliste. Marże w wielu firmach są nie tylko niskie, ale często... nieznane.

Za tym tekstem stoi człowiek - nie sztuczna inteligencja. To materiał przygotowany w całości przez redaktora, z wykorzystaniem jego wiedzy i doświadczenia.

Wyniki badania Transcach.eu, opublikowane w raporcie “Finansowy Indeks Branży TSL 2025“, pokazują poważny problem w zakresie kontroli finansów. Ponad 31,6 proc. przewoźników nie potrafiło wskazać swojej marży. Z kolei ponad połowa tych, którzy byli w stanie to ocenić, pracuje na marżach nieprzekraczających 10 proc.

Zdaniem ekspertów, może to świadczyć o pracy na granicy wypłacalności, a z pewnością o destabilizacji i braku pełnej kontroli nad finansami firmy. 

W tych realiach wyzwanie stanowi nie tylko planowanie budżetu i działań w dłuższej perspektywie, ale finansowanie bieżącej działalności – informuje Transcach.eu.

Tylko 20,7 proc. przewoźników deklaruje marże pomiędzy 11 a 20 proc., a zaledwie 3,3 proc. może pochwalić się marżami przekraczającymi 20 proc. Dla porównania, spedycje częściej wskazują marże w przedziale 6-20 proc., a ponad dwa razy częściej niż przewoźnicy deklarują rentowność powyżej 20 proc.

To jasno wskazuje, że przedsiębiorstwa spedycyjne mają lepszą pozycję negocjacyjną i sprawniej planują budżety – twierdzą autorzy raportu.

Brak precyzyjnej wiedzy na temat marży może wynikać z chaotycznej księgowości, nieregularnych płatności oraz niestabilnych kosztów operacyjnych. W efekcie wiele firm nie zarządza rentownością aktywnie, lecz reaguje doraźnie.

Kto nie zna marży, ten traci kontrolę

Brak zdolności do wskazania marży może być objawem głębszego problemu: braku narzędzi kontrolnych, rozdrobnienia struktur zarządzania i braku planowania finansowego. Dla sektora o takiej skali znaczenia w gospodarce, to zjawisko szczególnie niepokojące.

Niepokój budzi fakt, że rentowność jest niska mimo odnotowanego wzrostu stawek za fracht (dane z Trans.eu pokazują, że jeśli chodzi o liczbę dostępnych ładunków, latem rynek przeżył istotny wstrząs). Jak wskazują autorzy raportu, rosnące przychody nie są w stanie zrekompensować galopujących kosztów: wynagrodzeń, opłat drogowych, finansowania oraz utrzymania pojazdów.

Branża potrzebuje nie tylko operacyjnej sprawności, ale także świadomego zarządzania finansami i dostępu do narzędzi, które pozwolą przetrwać okresy napięć płynnościowych. W przeciwnym razie nawet rentowne firmy mogą szybko stać się niewypłacalne – mówi Kamil Nowak, dyrektor sprzedaży w Transcash.eu.

Różnica między rentownością przewoźników a spedytorów może wynikać ze struktury modelu biznesowego. Spedycje częściej są podmiotami o wyższej kulturze zarządzania finansami, dysponują wewnętrzną kontrolą i lepszym dostępem do narzędzi analitycznych. Ich ocena w indeksie: 3,0 pkt dla rentowności, wobec 3,6 pkt dla płynności.

Tagi: