Historia transportu – odc. 68. Dlaczego amerykański prezydent nakazał wojsku militaryzację kolei?

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Rok 1950 okazał się w Stanach Zjednoczonych bardzo burzliwy – liczba strajków zanotowanych przez Departament Pracy przekroczyła 4,8 tys. i była o jedną trzecią większa niż rok wcześniej, choć liczba strajkujących była mniejsza. Jedynie w 1946 roku zanotowano więcej strajków (niemal 5 tys.).

Również amerykańska branża transportu lądowego przeżywała dramatyczny okres. 25 sierpnia 1950 roku prezydent Harry Truman wydał dekret nakazujący przejęcie kontroli nad kolejami przez wojsko, co nastąpiło dwa dni później. De facto była to militaryzacja kolei.

Nie mogąc porozumieć się z właścicielami kolei, dwa największe związki zawodowe z piętnastu działających na kolejach: Brotherhood of Railroad Trainmen i Order of Railway Conductors, zapowiedziały strajk generalny. Związkowcy domagali się podwyższenia pensji.

Ponieważ kraj prowadził wojnę w Korei, rząd nie mógł pozwolić na paraliż najważniejszej gałęzi transportu. W 1944 roku koleje wykonały 69 proc. pracy transportu lądowego (746 mld tonomil) oraz 76 proc. pracy w przewozach pasażerskich. W 1950 roku koleje wykonały pracę przewozową sięgającą 600 mld tonomil. W tym samym czasie praca przewoźników samochodowych była o dwie trzecie mniejsza.

Jednocześnie rząd zapewnił pracownikom kolei podwyżkę o 12,5 oraz 5 centów na godzinę. Prezydent przejął w podobny sposób kontrolę nad stalowniami, gdy w tym samym roku związki zawodowe hutników zagroziły strajkiem.

Na kolei strajk trwał 21 miesięcy i zakończył się w maju 1952 roku, gdy związkowcy przystali na warunki zaproponowane przez rząd.

W kolejnym odcinku Historii transportu w Trans.INFO:

O tym, jakie były skutki nacjonalizacji brytyjskiego transportu.

Zobacz najciekawsze odcinki „Historii transportu”:

Tagi