Fot. PKP Cargo

PKP Cargo ma nowego prezesa. Na początek ma pożary do ugaszenia

Dariusz Szeliga został nowym prezesem największego polskiego operatora kolejowych przewozów towarowych - PKP Cargo. Przed nowym szefem spółki stoją poważne wyzwania - poprawa wyników finansowych oraz uniknięcie perspektywy strajku.

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Rada Nadzorcza PKP Cargo powołała Dariusza Szeligę na funkcję prezesa wczoraj – 13 kwietnia. Oprócz nowego prezesa do zarządu dołączyli także Marek Olkiewicz (jako członek zarządu ds. operacyjnych) i Zenon Kozendra jako przedstawiciel pracowników spółki.

Dariusz Szeliga od sześciu lat związany jest z grupą PKP Cargo. W 2016 r. został prezesem PKP Cargo Connect. Od 2019 r. był członkiem zarządu PKP Cargo International, a w ubiegłym roku został jej prezesem.

Nowy prezes stoi przed dwoma poważnymi wyzwaniami. Pierwszym jest poprawa wyników finansowych grupy, która od kilku lat notuje straty.

Przychody Grupy PKP Cargo wyniosły w poprzednim roku 4,226 mld zł, co stanowiło wzrost o 5 proc. w porównaniu do 2020 roku. Wynik EBIDTA (zysk przed potrąceniem odsetek od zaciągniętych zobowiązań oprocentowanych, podatków i amortyzacji) w 2021 roku wyniósł 513,2 mln zł. Natomiast wynik EBIT (zysk przed opodatkowaniem) był ujemny – spółka miała 208,8 mln zł straty.

Grupa zanotowała także 225,3 mln zł straty netto w 2021 r. Rok wcześniej strata wyniosła 224,3 mln zł. Ostatni raz zysk netto odnotowano przed pandemią, w 2019 r.

Pociągi Grupy PKP Cargo przewiozły w 2021 r. 101,6 mln ton towarów – o 8 mln ton więcej niż rok wcześniej. Wykonano pracę przewozową na poziomie około 25,6 mld tkm – o 2 mld tkm więcej niż w 2020 roku.

Dodatkowo nad spółką wisi groźba strajku pracowników. 13 kwietnia po fiasku rozmów z zarządem w sprawie podwyżek wynagrodzenia, przedstawiciele związków zawodowych postanowili nie opuszczać siedziby firmy do czasu rozstrzygnięcia rokowań sporu zbiorowego. Jednocześnie związkowcy zaapelowali do pracowników, aby od 13 kwietnia nie podejmowali pracy w godzinach nadliczbowych i nie zgadzali się na zmiany w harmonogramach pracy.

Na początku marca, gdy wcześniejsze negocjacje płacowe nie przyniosły porozumienia, w spółce rozpoczął się spór zbiorowy. Związkowcy domagają się podwyżki płac pracowników w wysokości 600 zł dla osób wynagradzanych według zakładowych układów zbiorowych oraz proporcjonalnej podwyżki dla pracowników wynagradzanych wg. wskaźnika pracownika.

Tagi