PKP Cargo ma nowego prezesa. Na początek ma pożary do ugaszenia
Fot. PKP Cargo

PKP Cargo ma nowego prezesa. Na początek ma pożary do ugaszenia

Dariusz Szeliga został nowym prezesem największego polskiego operatora kolejowych przewozów towarowych - PKP Cargo. Przed nowym szefem spółki stoją poważne wyzwania - poprawa wyników finansowych oraz uniknięcie perspektywy strajku.

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Michał Pakulniewicz

Michał Pakulniewicz

Analityk Trans.INFO

14.04.2022

Dariusz Szeliga został nowym prezesem największego polskiego operatora kolejowych przewozów towarowych - PKP Cargo. Przed nowym szefem spółki stoją poważne wyzwania - poprawa wyników finansowych oraz uniknięcie perspektywy strajku.

PKP Cargo ma nowego prezesa. Na początek ma pożary do ugaszenia
Fot. PKP Cargo

Rada Nadzorcza PKP Cargo powołała Dariusza Szeligę na funkcję prezesa wczoraj – 13 kwietnia. Oprócz nowego prezesa do zarządu dołączyli także Marek Olkiewicz (jako członek zarządu ds. operacyjnych) i Zenon Kozendra jako przedstawiciel pracowników spółki.

Dariusz Szeliga od sześciu lat związany jest z grupą PKP Cargo. W 2016 r. został prezesem PKP Cargo Connect. Od 2019 r. był członkiem zarządu PKP Cargo International, a w ubiegłym roku został jej prezesem.

Nowy prezes stoi przed dwoma poważnymi wyzwaniami. Pierwszym jest poprawa wyników finansowych grupy, która od kilku lat notuje straty.

Przychody Grupy PKP Cargo wyniosły w poprzednim roku 4,226 mld zł, co stanowiło wzrost o 5 proc. w porównaniu do 2020 roku. Wynik EBIDTA (zysk przed potrąceniem odsetek od zaciągniętych zobowiązań oprocentowanych, podatków i amortyzacji) w 2021 roku wyniósł 513,2 mln zł. Natomiast wynik EBIT (zysk przed opodatkowaniem) był ujemny – spółka miała 208,8 mln zł straty.

Grupa zanotowała także 225,3 mln zł straty netto w 2021 r. Rok wcześniej strata wyniosła 224,3 mln zł. Ostatni raz zysk netto odnotowano przed pandemią, w 2019 r.

Pociągi Grupy PKP Cargo przewiozły w 2021 r. 101,6 mln ton towarów – o 8 mln ton więcej niż rok wcześniej. Wykonano pracę przewozową na poziomie około 25,6 mld tkm – o 2 mld tkm więcej niż w 2020 roku.

Dodatkowo nad spółką wisi groźba strajku pracowników. 13 kwietnia po fiasku rozmów z zarządem w sprawie podwyżek wynagrodzenia, przedstawiciele związków zawodowych postanowili nie opuszczać siedziby firmy do czasu rozstrzygnięcia rokowań sporu zbiorowego. Jednocześnie związkowcy zaapelowali do pracowników, aby od 13 kwietnia nie podejmowali pracy w godzinach nadliczbowych i nie zgadzali się na zmiany w harmonogramach pracy.

Na początku marca, gdy wcześniejsze negocjacje płacowe nie przyniosły porozumienia, w spółce rozpoczął się spór zbiorowy. Związkowcy domagają się podwyżki płac pracowników w wysokości 600 zł dla osób wynagradzanych według zakładowych układów zbiorowych oraz proporcjonalnej podwyżki dla pracowników wynagradzanych wg. wskaźnika pracownika.

Najpopularniejsze
Komentarze (0)
Udostępnij artykuł
Komentarze (0)