REKLAMA
Petronas Tutela

AdobeStock

Polityka celna Stanów Zjednoczonych 2025/2026: Niemcy płacą za kurs handlowy Trumpa

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Cła nałożone przez rząd Stanów Zjednoczonych na towary europejskie mają coraz większy wpływ ekonomiczny na gospodarkę Niemiec. Nowe badania pokazują, które regiony w Niemczech są szczególnie dotknięte i dlaczego eksport do Stanów Zjednoczonych prawdopodobnie zmniejszy się jeszcze bardziej w 2026 r.

Za tym tekstem stoi człowiek - nie sztuczna inteligencja. To materiał przygotowany w całości przez redaktora, z wykorzystaniem jego wiedzy i doświadczenia.

Od września 2025 r. rząd Stanów Zjednoczonych pod przewodnictwem prezydenta Donalda Trumpa nakłada cła w wysokości 15 proc. na niemal wszystkie towary z UE. Według nowego badania Instytutu ifo środki te szczególnie mocno uderzają w lokalizacje przemysłowe w południowych Niemczech.

Podział północ–południe jest wyraźny: podczas gdy Poczdam notuje nawet niewielki zysk, lokalizacje przemysłowe takie jak Salzgitter, Dingolfing-Landau, Wolfsburg i Ingolstadt odnotowują znaczące straty” – wyjaśnia Marcel Thum, szef oddziału ifo w Dreźnie.

Zgodnie z badaniem Salzgitter odnotowuje największą stratę wartości dodanej wynoszącą -1,16 proc. Następne są Dingolfing-Landau (-1,08 proc.), Wolfsburg (-1,06 proc.), Böblingen (-1,05 proc.) i Ingolstadt (-0,98 proc.). Przyczyną jest silne ukierunkowanie tych regionów na przemysł, w tym produkcję samochodów i metalu.

Z kolei regiony usługowe notują niewielkie zyski: Poczdam (+0,23 proc.), Main-Taunus-Kreis (+0,22 proc.), Cottbus (+0,18 proc.) i Bonn (+0,17 proc.).

Ogólnie cła mogą prowadzić do przesunięcia aktywności gospodarczej z przemysłu do usług w średnim okresie” – dodaje Robert Lehmann z Instytutu ifo.

Eksport do Stanów nadal będzie się kurczył  

Germany Trade & Invest (GTAI) prognozuje dalsze obciążenia dla niemieckich eksporterów w nadchodzącym roku. Już w 2025 r. dostawy do Stanów Zjednoczonych spadły o 7,8 proc. według danych Destatis. GTAI spodziewa się spadku o 8 do 9 proc. w całym roku.

Również w 2026 r. GTAI przewiduje dalszy, choć osłabiony spadek. Przyczynami są osłabienie amerykańskiego rynku pracy, rosnąca inflacja i powściągliwość w konsumpcji prywatnej. Do tego dochodzą zaostrzone przepisy celne, jak 50 proc. cła na produkty stalowe i aluminiowe. Szczególnie dotknięta jest branża średnich firm inżynieryjnych. Według VDMA do 40 proc. wszystkich eksportów maszyn do Stanów Zjednoczonych jest objętych cłami. Od stycznia 2026 r. spodziewane jest ponowne rozszerzenie listy celnej.

Innym problemem jest rosnące obciążenie administracyjne. „Duże maszyny składają się z tysięcy pojedynczych części. Zawartość metalu i pochodzenie muszą być potwierdzone dla każdej śruby” – mówi przedstawiciel branży. W przypadku nieprawidłowości istnieje ryzyko kar sięgających do 200 proc.

Niemniej jednak Stany Zjednoczone pozostają najważniejszym rynkiem eksportowym Niemiec.

Pomimo spadku biznes jest na bardzo wysokim poziomie” – ocenia GTAI.

W 2024 r. wartość eksportu wyniosła 161,4 miliarda euro, a na 2025 r. przewidywana jest wartość niewiele ponad 150 miliardów euro.

Różne reakcje przemysłu na presję celną

To, czy i jak firmy będą mogły przenieść dodatkowe koszty związane z cłami na klientów, zależy w dużej mierze od branży. Im bardziej unikalny punkt sprzedaży produktu, tym większa szansa na przerzucenie kosztów. W ekonomicznie słabszych obszarach, takich jak budowa lub maszyny rolnicze, jest to trudniejsze, ponieważ popyt tam się zmniejszył. Jednocześnie wiele firm prawdopodobnie zacznie przenosić zwiększone koszty na klientów końcowych w 2026 r.

GTAI i ifo zakładają, że w średnim okresie mogą wystąpić przesunięcia w niemieckiej strukturze gospodarczej – od klasycznych dóbr przemysłowych w stronę ofert usługowych o mniejszej czułości na cła. To trend, który prawdopodobnie wpłynie również na sieci logistyczne i łańcuchy dostaw.

Tagi:

Zobacz również