REKLAMA
Eurowag

Fot. Adobe Stock/ troyanphoto

Szykuje się paraliż transportu międzynarodowego? Co czwarty polski przewoźnik nadal bez nowego tachografu

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

Nieubłaganie zbliża się ostateczny termin wymiany tachografów na modele G2V2, a mimo to aż 25 proc. firm transportowych realizujących przewozy międzynarodowe wciąż nie spełnia tego obowiązku. Po 18 sierpnia 2025 r. jazda bez nowego urządzenia oznacza poważne sankcje i ryzyko wycofania pojazdu z unijnego rynku transportowego.

Za tym tekstem stoi człowiek - nie sztuczna inteligencja. To materiał przygotowany w całości przez redaktora, z wykorzystaniem jego wiedzy i doświadczenia.

Według danych z badania Inelo i Eurowag, bazujących na analizie ponad 10 tysięcy tachografów, już trzy czwarte flot obsługujących transport międzynarodowy posiada nowe urządzenia G2V2. To wyraźna poprawa względem ubiegłego roku – wówczas poziom wymiany wynosił zaledwie 34 proc., a w okresie przejściowym osiągnął 58 proc.

Problem w tym, że nadal spora część przewoźników korzysta ze starszych modeli, co w dalszej perspektywie może ich kosztować znacznie więcej niż sama modernizacja.

Z naszych danych wynika, że część przedsiębiorstw odłożyło decyzję o wymianie na ostatnią chwilę, co jest bardzo ryzykownym działaniem. Nadal 25 proc. pojazdów jeszcze nie spełniło wymogów i to jest grupa, która już teraz powinna podjąć niezbędne kroki, jeśli zamierza w dalszym stopniu wykonywać międzynarodowy transport” zauważa Mateusz Włoch, ekspert ds. rozwoju i szkoleń, Inelo z Grupy Eurowag.

Ekspert z Inelo zwraca jednak uwagę, że nie zdarza się to po raz pierwszy.

Polscy przewoźnicy przyzwyczaili nas do takiego działania. Podobne sytuacje miały miejsce w przypadku wprowadzenia systemu opłat drogowych e-TOLL czy przy poprzedniej wymianie najstarszych tachografów G1 do końca 2024 roku – zauważalnie ogromna grupa zwleka do samego końca, co generuje dla nich później dodatkowe problemy i naraża na kary lub brak możliwości wykonania transportu – podkreśla.

Dlaczego przewoźnicy wciąż czekają?

Warsztaty są gotowe, a daty znane od dawna, niektórzy przedsiębiorcy wstrzymują się z wymianą urządzeń. Zdaniem ekspertów Inelo przyczyn opóźnień może być kilka. Po pierwsze – część przewoźników może planować sprzedaż pojazdów lub przejście wyłącznie na rynek krajowy, gdzie wymiana nie jest obowiązkowa. Inni – błędnie liczą na kolejny okres przejściowy, mimo że Komisja Europejska już w kwietniu 2025 r. potwierdziła, że żadnego przedłużenia nie będzie.

18 sierpnia czy 21 sierpnia? 

Wielu przedsiębiorców wciąż operuje datą 21 sierpnia, tymczasem ostateczny termin wymiany urządzeń to 18 sierpnia 2025 r. Rozbieżność dat wynika z wcześniejszych niejasności w przepisach Pakietu Mobilności. Jednak po wejściu w życie rozporządzenia (UE) 2021/1228 nie ma już żadnych wątpliwości.

Inelo zwraca uwagę, że od 19 sierpnia rozpoczną się kontrole, a pojazdy z nieaktualnym tachografem mogą zostać zatrzymane, a ich kierowcy – ukarani.

Za brak wymiany tachografu przewoźnik naraża się na sankcje, które wynoszą nawet do 12 tysięcy złotych w Polsce w przypadku kontroli drogowej, a za granicą mogą sięgać od kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy euro w zależności od danego kraju. Mandat może również otrzymać osoba zarządzająca transportem oraz kierowca ciężarówki  podkreśla Mateusz Włoch.

Ekspert wskazuje, że poza karami finansowymi pojawia się też ryzyko utraty kontraktów i konieczność czasowego wycofania pojazdu z eksploatacji, a co najważniejsze brak wymaganej wersji tachografu może wiązać się z rozpoczęciem postępowania w sprawie oceny dobrej reputacji przewoźnika, a w rezultacie nawet i zawieszeniem licencji transportowej. 

Są to realne straty finansowe i wizerunkowe” – zaznacza Włoch.

Dopłaty? Tak, ale za późno

Niektórzy przewoźnicy mogą jeszcze liczyć na dofinansowanie do wymiany tachografów. Problem w tym, że zasady przyznawania wsparcia w Polsce mają zostać ogłoszone dopiero jesienią – czyli już po upływie terminu.

To oznacza, że nawet jeśli firma transportowa planuje ubiegać się o pomoc, to i tak wymianę musi przeprowadzić teraz, a koszty pokryć z własnej kieszeni – podsumowuje Mateusz Włoch.

Zbliża się kolejny ważny termin 

Warto przypomnieć, że to nie jedyny kluczowy termin dla branży w tym roku. Od 24 lipca 2025 r. system Galileo oficjalnie uruchomił operacyjny sygnał OSNMA – technologię autoryzującą pozycję GNSS, istotną dla bezpieczeństwa i wiarygodności danych tachograficznych.

Wraz z tym ruszyło pięciomiesięczne odliczanie do końca tzw. tachografów przejściowych. Zgodnie z przepisami unijnymi, wszystkie nowo rejestrowane pojazdy od 24 grudnia 2025 r. muszą być wyposażone w pełne wersje tachografów G2V2 z obsługą OSNMA.

Tym samym przewoźnicy, którzy w ostatnich latach instalowali urządzenia pozbawione funkcji autoryzacji pozycji, powinni uważnie zweryfikować flotę i zaplanować niezbędne aktualizacje. Brak zgodności z wymogami po tej dacie oznaczać będzie kolejne ryzyko – zarówno operacyjne, jak i finansowe.

 

Tagi: