Fot. Toll Collect/Facebook

Przedsiębiorcy domagają się przejrzystości w zasadach dotyczących objęcia mytem lżejszych pojazdów

Obowiązek myta zostanie wkrótce w Niemczech, z pewnymi wyjątkami, rozszerzony na pojazdy użytkowe o technicznie dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 tony. Stowarzyszenia przedsiębiorców domagają się wyjaśnień w tej kwestii.

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Rozszerzenie niemieckich opłat drogowych na pojazdy o dmc powyżej 3,5 t (z obecnego progu dmc 7,5 t) ma nastąpić 1 lipca, czyli za niecałe 4 miesiące, a w dalszym ciągu nie ma jasności w kilku kwestiach.

Federalne Stowarzyszenie Gospodarki, Transportu i Logistyki (BWVL) e. V. i Centralne Stowarzyszenie Ogrodnicze (ZVG) wezwały rząd do wyjaśnienia, kogo konkretnie będą dotyczyły zwolnienia z myta dla przedsiębiorstw rzemieślniczych, a kogo nie.

Według rządu federalnego problem dotyczy około 300 tys. pojazdów, z czego 100 tys. kwalifikuje się do wspomnianego zwolnienia dla rzemieślników. Oprócz przedsiębiorstw rzemieślniczych, wyjątek obejmowałby również inne „przedsiębiorstwa porównywalne z przedsiębiorstwami rzemieślniczymi” – wynika z odpowiedzi rządu na poprzednie zapytania.

Firmy, które już w ramach przepisów ustawy o transporcie drogowym towarów i/lub kwalifikacji kierowców zawodowych uznano za podlegające wyjątkowi zawartemu w ww. ustawie, również muszą zostać objęte zwolnieniem z opłat drogowych” – postuluje Romana Hoffmann, sekretarz generalna ZVG.

W ogrodnictwie dotyczy to szeregu firm świadczących szeroką gamę usług ogrodniczych.

Szczególnie dotknięte są małe firmy

Zdaniem BWVL i ZVG poszerzenie grupy pojazdów, za które będzie od 1 lipca płacić myto, dotknie w szczególności małe, w większości rodzinne firmy, które do tej pory nie miały styczności z kwestią opłat.
Organizacje zarzucają rządowi krótkowzroczność w planowaniu i niewystarczający czas na przygotowanie do rozszerzenia myta.
“Przy szacunkowej liczbie 100 tys. pojazdów, które mogłyby zostać objęte zwolnieniem z opłat drogowych, oraz 80 dniach roboczych pozostałych w miesiącach od marca do czerwca, każdego dnia w 1500 warsztatach instalacyjnych trzeba byłoby montować średnio 2500 urządzeń pokładowych” – mówi Markus Olligschläger, dyrektor zarządzający BWVL.

Szeroka interpretacja wyjątków

BWVL i ZVG oczekują także szerokiej interpretacji wyjątków zgodnie z wymogami dyrektywy UE, aby uniknąć dalszych wysokich obciążeń kosztowych i zakłóceń konkurencji na rynku transportowym.

Stowarzyszenia obawiają się bowiem, że w przypadku zawężającej interpretacji zwolnienia, opłata za przejazd od małych firm zostanie wykorzystana nie do rewitalizacji infrastruktury drogowej, a do zasilenia budżetu państwa.

Powiązane z tym poczucie „nieuczciwego wykorzystania” spowoduje frustrację wielu osób dotkniętych tym problemem, dodatkowo pogłębioną przez zbyt krótki horyzont planowania. Ponadto niewystarczający czas na przygotowanie dla osób faktycznie objętych obowiązkiem opłaty drogowej oznacza, że mimo prowadzonej faktycznie działalności rzemieślniczej wiele pojazdów nie będzie wyposażonych w urządzenie pokładowe w momencie wejścia obowiązku opłaty. Obydwa stowarzyszenia stwierdzają, że krótki czas wdrożenia nowych wymogów dla przedsiębiorstw „w znaczący sposób przyczynia się do złego nastroju w gospodarce”.

Tagi