fot. ITD

Przeładowanym dostawczakiem zaczął cofać, widząc inspektorów. Kara – śmiesznie niska

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Kierowca, widząc ITD, „postanowił wycofać pojazd około 200 m do najbliższego skrzyżowania z ruchem okrężnym”. Jak tłumaczył, miał awarię silnika, „jednak obecność funkcjonariuszy w dziwny sposób wpłynęła na ustanie sugerowanej usterki” – komentuje Inspekcja. Podczas kontroli okazało się, że pojazd był wyraźnie przeładowany.

Rzeczywista masa całkowita Iveco wyniosła 8,2 tony, natomiast maksymalna dopuszczalna wartość dla kontrolowanego pojazdu to 3,5 tony – donosi ITD.

I podaje, że w efekcie kierowca został ukarany dwoma mandatami – za niedostateczne zabezpieczenie ładunku oraz za przekroczenie dmc. W sumie musiał zapłacić tysiąc złotych. Zabroniono mu też dalszej jazdy.

Szybko się nie zatrzyma

“Uziemienie” pojazdu nie powinno dziwić.

Przeciążone pojazdy stanowią duże niebezpieczeństwo na drodze. Wynika ono z faktu m.in. wydłużonej drogi hamowania. W przeciążonym pojeździe istnieje większe ryzyko uszkodzenia opon, zawieszenia. Jazda zbyt ciężkimi ciężarówkami, busami powoduje także większą degradację dróg – podaje Główny Inspektorat Ruchu Drogowego.

Potwierdzają to naukowcy. Jak szacuje dr inż. Witold Luty z Wydziału Transportu Politechniki Warszawskiej, “przyrost masy pojazdu od masy własnej do dmc może spowodować wydłużenie drogi zatrzymania pojazdu nawet o ponad 20 proc.”.

Wykonane badania symulacyjne wykazały, że zwiększenie masy pojazdu może istotnie wydłużyć drogę zatrzymania awaryjnego pojazdu poprzez: zwłokę początku procesu hamowania, zmniejszenie intensywności hamowania. Ponadto wykazano, że pojazd obciążony ładunkiem, może poruszać się ze znaczną prędkością w chwili, gdy pojazd nieobciążony ulega zatrzymaniu. Są to istotne wnioski z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu pojazdu – czytamy w jego pracy dotyczącej wpływu masy ciężarówki na drogę zatrzymania.

Zapłacili miliony

Mimo to przypadków przeładowanych pojazdów ciężarowych nie brakuje. W 2018 r. z tego powodu zostało wystawionych ponad 9,2 tys. mandatów dla kierowców. W sumie musieli oni zapłacić ponad 2,3 mln złotych. Dodatkowo jednak toczyło się w tych sprawach postępowanie dotyczące ukarania przewoźników. W efekcie ci ostatni musieli w sumie zapłacić ponad 7,2 mln złotych.

KOMENTARZ REDAKCJI

Choć całoroczna suma kar nałożonych z tytułu przeciążonych pojazdów robi wrażenie, to jednostkowa, widoczna w przypadku chociażby opisanej historii Iveco już nie. Czy tysiąc lub kilkaset złotych mandatu może kierowcę czegoś nauczyć? Niech za odpowiedź służy kilka historii tylko z ostatnich miesięcy, jakie podawało ITD:

– styczeń 2019 r. – 30 ze 112 skontrolowanych przez ITD samochodów dostawczych było przeładowanych. Niechlubny rekordzista ważył o 2,8 tony za dużo.

– luty 2019 r. – dostawczak przewożący meble wiezie o blisko 700 kg za dużo ładunku.

– marzec 2019 r. – ciężarówka wiozła kontenery do portu w Gdyni. „Rzeczywista masa całkowita zespołu pojazdów z ładunkiem wynosiła 60,9 tony. Ciężarówka ważyła zatem o blisko 21 ton za dużo. Dmc była przekroczona o 52,25 procent”.

– sierpień 2019 r. – ciężarówka wioząca szamba betonowe ważyła 39 ton zamiast dopuszczalnych 26 ton.

– listopad 2019 r. – dostawczak o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony ważył z ładunkiem aż 8,5 tony. „Tak rażące przekroczenie dozwolonego tonażu omal nie doprowadziło do pęknięcia mocno ugiętych resorów na tylnej osi pojazdu”.

Fot. ITD

Tagi