Фот. Bartosz Wawryszuk

Zastój na rynku samochodów ciężarowych? Dane z ubiegłego roku dają do myślenia

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

W ubiegłym roku w Polsce zarejestrowano 28,3 tys. nowych pojazdów ciężarowych. Jest to o ponad 5 proc. niższy wynik, niż w 2018 r. Największy spadek odnotowano w segmencie ciągników samochodowych. Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego tłumaczy, skąd taki spadek.

W 2019 r. zarejestrowano w Polsce 6791 samochodów ciężarowych o dmc przekraczającej 3,5 t (o 0,9 proc. więcej niż w 2018 r.). Ponad 1,2 tys. ciężarowych samochodów specjalnych (o niemal 29 proc. więcej). I niemal 20,3 tys. ciągników samochodowych (o 8,5 proc. mniej).

Wprowadzenie od połowy czerwca br. tachografów cyfrowych, spowodowało – po wyprzedzająco wyższych rejestracjach w maju i czerwcu 2019 r. przyhamowanie na rynku pojazdów użytkowych. Jednak wyraźnie zaznacza się również obniżenie koniunktury na rynku w tym segmencie. Ostatni grudniowy rezultat był najniższy w ciągu ostatnich sześciu lat” – tłumaczy PZPM, który opublikował wspomniane dane.

Związek zauważa, że ubiegły rok zaczął się nieźle dla branży, głównie z uwagi na dobrą koniunkturę. W późniejszych miesiącach coraz częściej jednak objawiały się pierwsze oznaki recesji.

W grudniu „przewidywania w zakresie popytu, sprzedaży oraz sytuacji finansowej były bardziej pesymistyczne niż zgłaszane w listopadzie” – zauważa PZPM.

To nie wszystko.

Transportowcy mogą spodziewać się ciągle trudnych do przewidzenia przeszkód w ich działalności związanych z nieodwołalnym już Brexitem czy z tzw. Pakietem Mobilności” – dodaje Związek. Przypomina, że „rozwój polskiego transportu pośrednio decyduje o kształcie rynku pojazdów ciężarowych w Polsce”.

Tak wyglądało podium

Podobnie jak w 2018 r., również w 2019 r. największy udział w rynku nowych ciągników samochodowych miał DAF. Od stycznia do grudnia 2019 r. zarejestrowano aż 4925 pojazdów holenderskiego producenta. W porównaniu z ubiegłym rokiem widać jednak niebagatelne spadki – aż o ponad 10 proc.

Na drugim miejscu jest Scania, która jako jedyna w ścisłej czołówce producentów zwiększyła rok do roku swój udział w rynku. W ubiegłym roku bowiem zarejestrowano aż 4229 ciągników szwedzkiego producenta, czyli o ponad 5 proc. więcej niż w 2018 r.

Na trzecim miejscu uplasowało się Volvo – z 3405 zarejestrowanymi ciągnikami i spadkiem o 4,4 proc. r/r.

Tyle, jeśli chodzi o ścisłe podium. Na kolejnych miejscach przeważały spadki r/r, czego symbolem może być np. Iveco, którego liczba zarejestrowanych ciągników spadła o niemal 43 proc. Jedynie firmie Mercedes-Benz udało się sprzedać o nieco ponad 4 proc. więcej ciągników.

Lepiej z dostawczakami

Zwiastunem spowolnienia w branży był sam grudzień. Tylko w tym miesiącu liczba wszystkich nowych zarejestrowanych pojazdów ciężarowych spadła z ponad 2 tys. do 1,6 tys., czyli o ponad 19 proc. Wówczas również największy wpływ na taki stan rzeczy miały ciągniki samochodowe, których liczba rejestracji zmniejszyła się o ponad 30 proc.

W grudniu spadła również liczba rejestracji dostawczaków i to znacznie, bo o ponad 8 proc., do 7577 sztuk. Gdy jednak spojrzeć na ten rynek szerzej, można zobaczyć, że ma się nieźle.

W stosunku do listopada grudniowy rynek samochodów dostawczych był aż o 40,3 proc. wyższy” – donosi PZPM. – To przyśpieszenie ma związek z wprowadzeniem bardziej restrykcyjnych norm emisji CO2 od początku 2020 r. W całym 2019 roku zarejestrowano 69 872 nowe samochody dostawcze do 3,5 t, co jest wynikiem wyższym od tego w 2018 roku o 1,5 proc. – kwituje.


Fot. Bartosz Wawryszuk

Tagi