TransInfo

Wyrok ws. kalkulacji szkody spowodowanej przez przewoźnika. Czy w takim wypadku przysługuje fracht za wykonany przewóz?

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Niestety, do szkód w ładunku lub do zaginięcia towaru w trakcie przewozu dochodzi bardzo często. Jak w takiej sytuacji obliczyć odszkodowanie, które jest należne właścicielowi towaru i czy przewoźnik ma wówczas prawo do otrzymania wynagrodzenia za fracht?

Niedawno, wyrokiem wydanym przez Sąd Okręgowy w Krakowie zakończył się jeden z prowadzonych przez Translawyers sporów prawnych, który dotyczył tego, czy w przypadku powstania szkody w towarze przewoźnikowi przysługuje fracht za przewiezienie ładunku. Sprawa dotyczyła przewozu papryk drylowanych z Hiszpanii do Polski. Towar uległ uszkodzeniu ponieważ, jak to czasem w transporcie bywa, załadowano zbyt wiele palet do naczepy-chłodni i uszkodzeniu uległ jej system chłodzący. W trakcie wykonywania transportu doszło do uszkodzenia części towaru o wadze ponad 12 tys. kg. Stanowiło to około 60 proc. całego towaru zleconego do przewozu przez firmę spedycyjną.

Szkoda z winy przewoźnika pokryta z OCPD

Przewoźnik zgłosił szkodę do firmy ubezpieczeniowej, w której miał polisę ubezpieczeniową OCPD. Zakład ubezpieczeń uznał, że z winy przewoźnika doszło do uszkodzenia części towaru i wydał decyzję o przyznaniu odszkodowania na rzecz właściciela towaru. Obejmowało ono wartość towaru według ceny zakupu na terenie Hiszpanii, wskazanej na fakturze VAT oraz koszt utylizacji uszkodzonego towaru. Po wypłacie odszkodowania przewoźnik wystawił fakturę VAT na rzecz firmy spedycyjnej na całą kwotę frachtu. Właściciel towaru obciążył spedycję notą księgową, w ramach której domagał się zapłaty odszkodowania obliczonego zgodnie z ceną papryki wskazaną na fakturze sprzedażowej wystawionej na rzecz swojego odbiorcy z Polski. Z kolei spedycja, po odjęciu od noty wartości odszkodowania wypłaconego już właścicielowi towaru przez ubezpieczyciela, potrąciła tę należność z faktury wystawionej przez przewoźnika za wykonanie zlecenia transportowego.

Stan faktyczny sprawy jest skomplikowany, ale można go prosto podsumować – właściciel towaru zażądał zwrotu utraconych korzyści, czyli zysku, który by uzyskał gdyby nie doszło do uszkodzenia i sprzedałby ten towar w Polsce. Czy miał do tego prawo?

Przepisy Konwencji CMR – art. 25 w zw. z art. 23 określają sposób obliczenia wartości odszkodowania w związku z uszkodzeniem części towaru:

„Jeżeli na podstawie postanowień niniejszej Konwencji przewoźnik obowiązany jest zapłacić odszkodowanie za całkowite lub częściowe zaginięcie towaru, odszkodowanie to oblicza się według wartości towaru w miejscu i w okresie przyjęcia go do przewozu.”

Oznacza to, że ubezpieczyciel właściwie obliczył wartość szkody, która powinna być obliczona według ceny z faktury sprzedażowej.

Przewoźnikowi należy się fracht?

Czy w takim wypadku przewoźnikowi przysługuje wynagrodzenie za wykonaną usługę transportową? Przepisy (art. 23 ust. 4 Konwencji CMR) mówią jasno:

„Oprócz tego zwraca się przewoźne, cło i inne wydatki poniesione w związku z przewozem towaru, w całości w razie całkowitego zaginięcia i proporcjonalnie w razie częściowego zaginięcia; inne odszkodowania nie należą się.”

Oznacza to, że w przypadku szkody częściowej przewoźnikowi należy się tylko część frachtu.

W naszej sprawie, gdzie reprezentowaliśmy przewoźnika, z tym rozumowaniem nie zgodził się jednak sąd rejonowy w Krakowie, który oddalił powództwo i uznał, że spedycja mogła dochodzić odszkodowania według wartości, którą właściciel by uzyskał, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Dopiero sąd wyższej instancji zmienił ten wyrok stwierdzając, że szkoda powinna być przecież ustalona zgodnie z przepisami Konwencji CMR, czyli w oparciu o fakturę zakupową, a nie sprzedażową, a dodatkowo przewoźnik powinien uzyskać wynagrodzenie proporcjonalne do ilości nieuszkodzonego towaru (Wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie, sygn. akt  XII Ga 320/18 – nieopublikowany).

Na koniec chcę zwrócić uwagę, że wskazane wyżej zasady nie mają zastosowania w przypadku rażącego niedbalstwa przewoźnika, czyli w takich sytuacjach, gdy usługa transportowa była wykonana z naruszeniem podstawowych zasad profesjonalizmu. Wówczas właścicielowi towaru przysługuje zwrot pełnego odszkodowania, niezależnie od granic wskazanych przepisami Konwencji CMR, w tym także zwrot utraconych korzyści.

Fot. Pixabay/AJEL

Tagi