Za dwa lata Holandii grożą poważne problemy z zaopatrzeniem. Wąskie gardła w transporcie coraz realniejsze

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Sklepy, stacje benzynowe i firmy produkcyjne w Holandii wkrótce znajdą się w trudnej sytuacji. Za najbliższe dwa lata holenderską gospodarkę czekają “wąskie gardła” w logistyce – ostrzega tamtejszy związek transportowy.

Przyczyną przyszłych problemów z zaopatrzeniem jest gwałtownie rosnący niedobór kierowców ciężarówek – tłumaczy holenderski związek małych i średnich przedsiębiorstw transportowych VERN.

Jeśli nie podejmiemy błyskawicznie odpowiednich działań, gospodarka przestanie funkcjonować – alarmuje przewodniczący organizacji Klaas de Waardt.

Pod koniec ubiegłego roku brakowało już 7 tys. zawodowych kierowców. Luka ta będzie jeszcze większa, jeśli w tym roku z branży odejdzie kolejnych 8,8 tys. truckerów – czytamy w komunikacie VERN. Dodatkowo istnieje ryzyko, że wielu starszych pracowników branży zrezygnuje z pracy w transporcie ze względu na kosztowne kursy. Jak dodaje organizacja, wcześniej odbycie kursu w celu odnowienia prawa jazdy nie było konieczne. Przepisy unijne jednak to zmieniły.

Organizacja wysłała niedawno do holenderskiej minister transportu Cory van Nieuwenhuizen list, w którym proponuje jej konkretne rozwiązania. VERN liczy na to, że dzięki nim do pracy w zawodzie może wrócić 11 tys. truckerów. Pracodawcy chcą podzielić się kosztami kursów z rządem.

Tendencja się odwróciła

Jak zauważa VERN, jeszcze nie tak dawno, kierowców w Holandii było zbyt wielu. Powodem tej nadwyżki był kryzys światowej gospodarki, który rozpoczął się w 2008 r. Wówczas pracy dla truckerów było znacznie mniej niż w latach wcześniejszych. Dlatego też wielu z nich zmuszonych było do zmiany branży.

Sytuacja gospodarcza Europy w międzyczasie się poprawiła, dynamicznie wzrósł rynek e-commerce i w ślad za tym popyt na usługi transportowe. Tymczasem nie zwiększyła się liczba kierowców w kraju. Stąd prognozowane przez VERN przyszłe problemy z zaspokojeniem potrzeb rynku. Dodatkowo na problemy z zaopatrzeniem wpłyną też unijne regulacje. Za dwa lata mogą bowiem wejść w życie przepisy o delegowaniu obowiązujące branżę transportową, które sprawią, że  część firm z Europy Środkowo-Wschodniej wypadnie z rynku ze względu na nadmiar biurokracji i protekcjonistyczne praktyki.

Fot. TransINFO

Tagi