Odsłuchaj ten artykuł
Foto: AdobeStock/hedgehog94
Ile zarabiają kierowcy? Te liczby robią wrażenie
O tym, że kierowcy zarabiają ponaprzeciętne kwoty wiadomo od dawna. Teraz wiemy już ile. Tylko co siódmy trucker zarabia mniej niż 5 tys. na rękę. Jedna czwarta ociera się o lub przekracza pięciocyfrowe kwoty.
Oficjalne dane GUS-owskie odnośnie zarobków w Polsce nie ukazują całej prawdy o tym, ile pieniędzy co miesiąc trafia do kieszeń truckerów. W 2023 roku średnie przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wyniosło 7155,48 zł. W okresie do końca września 2023 r. średnie wynagrodzenie w transporcie i gospodarce magazynowej wynosiła 7057,75 zł brutto.
Jednak ostateczne wynagrodzenie netto w przypadku kierowców to więcej, niż tylko pensja będąca jedynie podstawą.
W dalszej części artykułu przeczytasz:
- które grupy wiekowe wśród kierowców zarabiają najlepiej
- na których trasach można najwięcej zarobić
- czy pensje będą rosły w tym roku
W przypadku kierowców zawodowych samochodów ciężarowych, średnia kwota podstawy wynosi 5139 zł – wynika z raportu „Zarobki kierowców zawodowych w Polsce 2023” autorstwa Polskiego Instytutu Transportu Drogowego (PITD). To prawie o 17 proc. więcej w porównaniu do 2022 roku i prawie dwa razy więcej niż minimalne wynagrodzenie netto (2 783 zł w 2023 r.) .
Znaczna część wynagrodzenia wypłacana jest bowiem m.in. w dietach, premiach, itp. A jak to wygląda z tymi wszystkimi benefitami?
Otóż aż 69 proc. ankietowanych zarabia powyżej 7 tys. zł netto. Co więcej, aż 23 proc. biorących udział w badaniu PITD mogło się pochwalić zarobkami powyżej 9 tys. netto. Zmniejszyła się znacznie grupa zarabiających najmniej. O ile jeszcze w 2021 r. 28 proc. kierowców dostawało na rękę poniżej 5 tys. zł, tak w najnowszym badaniu jest już to tylko 14 proc.
Młodzi i niedoświadczeni hojnie opłacani
Ciekawe wnioski wypływają z analizy struktury kierowców i ich zarobków. Najmniej zarabiają starsze roczniki, podczas gdy najmłodsza grupa kierowców (poniżej 25 roku życia) cieszy się największymi wynagrodzeniami (wraz z osobami w przedziale 31-40 lat). Warto podkreślić, iż ci najmłodsi kierowcy to ledwie 4 proc. ankietowanych. Z kolei aż 69 proc. kierowców to ma pomiędzy 31-50 lat. Powyżej 50 roku życia ma 11 proc. ankietowanych.
Struktura wiekowa ankietowanych wygląda korzystniej niż demografia zawodu kierowcy w Europie. Z ostatnich badań Międzynarodowej Unii Transportu Drogowej (IRU) wynika, iż w Europie średnia wieku kierowcy wynosi 47 lat. Aż jedna trzecia truckerów jest w przedziale wiekowym 55 lat i więcej. Wydaje się, iż także w Polsce rzeczywistość może być bardziej brutalna (starsza?) niż wynikałoby z badania PITD.
Z badania PITD wynika też ciekawy wniosek, iż większe doświadczenie i staż pracy wcale nie musi iść w parze ze wzrostem zarobków. Najwięcej ankietowanych posiada doświadczenie powyżej 10 lat (38 proc. ankietowanych). I wcale nie są to ci najwięcej zarabiający. Mediana zarobków netto dla tej grupy wynosi 7,6 tys. zł. Z kolei 8 tys. netto wynosi mediana dla kierowców z 6-10 letnim stażem ale i…tych z ledwie 1-2 latami pracy za kółkiem.
Zapewne wynika to z faktu, iż niedobór kierowców, o którym tyle w ostatnim latach się mówi sprawia, iż firmy zaczęły kusić nowych pracowników wysokimi wynagrodzeniami, by zachęcić ich do pracy w sektorze. Jeszcze w 2021 czy 2022 r., podczas istnego boomu na usługi transportowe, ten niedobór w naszym kraju szacowany był na ok. 80-120 tys. kierowców – według danych Komisji Europejskiej. Jak już wspomnieliśmy, ten brak szczególnie odczuwany jest w najmłodszych kategoriach wiekowych. Młodzi ludzie po prostu nie garną się do zawodu kierowcy.
Po 5 latach zmień pracę
Doświadczenie doświadczeniem, a jak wynagradzana jest lojalność? W roku 2022 wyglądało to podręcznikowo – im dłuższy staż u danego pracodawcy, tym większe zarobki. To jednak się zmieniło. Tegoroczne badanie pokazało, że nie opłacało się być zbyt długo w jednej firmie. Najwięcej zarabiają pracujący w tej samej firmie do 5 lat. I nie ma specjalnych różnic między osobami dopiero zaczynającymi pracę w firmie, tymi z 1-2 letnim doświadczeniem czy tymi jeżdżącymi do 5 lat.
Za to u pracowników będących w danej firmie ponad 6 lat widać wyraźny spadek wynagrodzeń. To zapewne skutek wspomnianego już wieku zatrudnianych kierowców i konieczności kuszenia młodych i nowych pracowników lepszymi wynagrodzeniami. Swoją drogą, aż 73 proc. pracowników badanych przez PITD pracuje u jednego pracodawcy do 5 lat.
O ile relacja między doświadczeniem i stażem a zarobkami przyniosła pewne zaskoczenia, tak nie ma ich w przypadku systemów pracy i tras, na których jeżdżą kierowcy. Tu jest wręcz podręcznikowo – im bardziej niewygodny system pracy, tym większe zarobki. Podobnie jak dłuższe, bardziej niebezpieczne trasy oznaczają wyższe stawki.
Zagranica i rozłąka się opłaca
Najbardziej popularnym systemem jest praca od poniedziałku do piątku, w którym pracowało 40 proc. ankietowanych. Mogli jednak oni liczyć na medianę zarobków w wysokości 7 tys. zł. A więc poniżej średniej. Systemy cechujące się powyżej 7 dni w pracy mają medianę powyżej 8,7 tys. zł netto. I tak system 4/1 (cztery tygodnie w pracy, 1 tydzień wolny) płatny jest ponad 9,25 tys. netto. System 3/1 pozwala na zarobki rzędu 8,95 tys. Z tym, że w systemach tych pracuje odpowiednio 2 proc. i 9 proc. badanych.
Kursy jednodniowe dają medianę zarobków ok. 5,6 tys. Co i tak w skali rynku pracy jest dość atrakcyjną ofertą.
Niezmiennie od 2020 roku najwięcej zarabiają kierowcy na trasach poza Unią Europejską. Kierowcy wyjeżdżający poza Wspólnotę, według najnowszego badania, mogli liczyć na medianę zarobków na poziomie 9450 zł. Oni także dostali największe podwyżki – o około 500 zł.
Kierowcy jeżdżący na trasach międzynarodowych, ale w Unii, mogli liczyć na zarobki mniejsze o ok. 1 tys. zł od kolegów, pracujących na trasach poza UE. Tych jeżdżących po Unii jest jednak aż 55 proc. Poza UE zaś jeździ ledwie 8 proc. ankietowanych.
Dużo mniej dostają kierowcy skupiający się na jeździe w kraju. W transporcie międzynarodowym, w porównaniu do transportu krajowego, mediana wynagrodzeń jest o ok. 50 proc. wyższa. Dla transportu krajowego lub lokalnego pensje pozostały niemal na podobnym poziomie, jak w roku ubiegłym. W tym przypadku mediana netto zarobków wynosi między 5,5 tys.-6 tys. zł.
Dobre zarobki to nie wszystko
Przy takiej skali zarobków, znacznie przewyższających kwoty, jakie można zarobić w większości sektorów gospodarki, nie dziwi fakt, iż kierowcy są zadowoleni ze swoich wynagrodzeń. Tak twierdzi aż 81 proc. badanych. Ciekawe, że mediana zarobków netto tych niezadowolonych ze swojej pracy wynosi…7,8 tys. zł netto. Granica między zadowoleniem i narzekaniem jest tu cienka, bo ci usatysfakcjonowani swoją pracą dostają 8 tys. zł.
Mimo niewątpliwie elitarnych w skali Polski zarobków, aż 48 proc. kierowców myśli o zmianie zawodu często lub bardzo często. Bardzo często rozważa to aż 17 proc. truckerów (z medianą zarobków 7,8 tys. zł). Ciekawym jest, iż ci pracownicy, którzy rzadko lub wcale nie rozważają zmiany kariery życiowej, zarabiają niewiele mniejsze sumy niż ci skłonni do rewolucji zawodowej.
Rynek hamuje wzrost pensji
Z badania wynika jednak, iż obecna sytuacja niskiego popytu na rynku odbiła się na skłonności pracodawców do podnoszenia wynagrodzeń. Choć i tak nie wygląda to źle. Blisko 45 proc. wszystkich kierowców odpowiedziała, że ich wynagrodzenia wzrosły w 2023 roku w porównaniu do 2022 r.. Jest to jednak o 15 pkt. proc. mniej wskazań w porównaniu do 2022 roku. Natomiast u 43,5 proc. kierowców wynagrodzenia się nie zmieniły. Spadek popytu na fracht zatrzymał presję na wzrost pensji.
Badanie zostało przeprowadzone na grupie 800 kierowców. 9 na 10 z nich to kierowcy ciężarówek z naczepą lub „solówką”. Trochę ponad połowa z nich (55 proc.) wykonuje swoją pracę na trasach międzynarodowych wewnątrz UE, kolejne zaś 8 proc. jeździ poza Wspólnotę. Ponadto 21 proc. jeździ w ruchu krajowym, a 17 proc. typowo lokalnie. Co ciekawe, aż 19 proc. z ankietowanych stanowią kobiety.