TransInfo

O 2 tys. euro rocznie więcej na ciężarówkę – stawki za emisję CO2 osłabią niemieckich przewoźników

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Rząd Niemiec zdecydował o wyższych stawkach za emisję CO2 dla sektora grzewczego i transportu niż pierwotnie planowano. Z dodatkowymi kosztami będzie się musiała zmagać od przyszłego roku przede wszystkim branża logistyczno-transportowa.

Niedawno Bundestag i Bundesrat zatwierdziły zmiany w ustawie o handlu uprawnieniami do emisji paliw, które pierwotnie przewidywały stawki za emisję CO2 na poziomie 10 euro. Jednak w maju 2020 r. rząd federalny ostatecznie opowiedział się za wyższymi taryfami. W związku z tym od stycznia 2021 roku stawka za emisję jednej tony CO2 w ciepłownictwie i transporcie wyniesie 25 euro. Następnie wzrośnie ona do 55 euro do 2025 roku, a w roku 2026 zacznie obowiązywać przedział cenowy od co najmniej 55 do maksymalnie 65 euro.

Wysokie koszty dla branży przewozowej

Wprowadzenie opłat od emisji CO2 ma ułatwić osiągnięcie celów klimatycznych i sfinansowanie transformacji energetycznej. Obciążone tą opłatą powinny być głównie rafinerie lub dostawcy gazu, ale ostatecznie koszty te zostaną przeniesione na klientów. Benzyna i olej napędowy wyraźnie zdrożeją. Według Federalnego Ministerstwa Środowiska od 2021 r. benzyna będzie droższa o około siedem centów za litr, a olej napędowy o osiem centów za litr.

Dla branży transportowo-logistycznej zmiana prawa oznacza tylko jedno: ogromne dodatkowe koszty. Według obliczeń Federalnego Stowarzyszenia Transportu Towarowego, Logistyki i Utylizacji (BGL) udostępnionych przez niemiecki portal branżowy eurotransport.de, od stycznia 2021 roku niemieckie firmy, przy rocznym przebiegu 100 tys. kilometrów i zużyciu paliwa na poziomie 32 litrów na 100 km, mogą ponieść dodatkowe koszty w wysokości 2 tys. euro na ciężarówkę, a w 2026 roku nawet 5,2 tys. euro.

Ponadto, jak zwraca uwagę związek DSLV Bundesverband Spedition und Logistik (Federalne Stowarzyszenie Spedycji i Logistyki), wprowadzane w przyszłym roku opłaty to nie jedyne obciążenie związane z emisją CO2 dla branży transportowej. Organizacja przypomina również o nowym komponencie opłat drogowych przewidzianym w rewizji dyrektywy o eurowiniecie.

Niemieckie firmy stracą na konkurencyjności

Takie dodatkowe obciążenie finansowe miałoby negatywny wpływ na konkurencyjność niemieckich firm na tle międzynarodowych konkurentów. Kilka stowarzyszeń branżowych ostrzegało przed tymi konsekwencjami pod koniec 2019 roku. DSLV skrytykowała stawkę za tonę emisji CO2 w wysokości 25 euro jako nieefektywną, ponieważ przede wszystkim wpłynie ona na wzrost cen transportu, a w niewielkim stopniu przyczyni się do osiągnięcia celów klimatycznych

Zasadniczo ceny są właściwym instrumentem kontrolnym dla uczestników rynku, ale ten model (stawki za emisję CO2 – przyp. red.) wymaga również alternatywnych scenariuszy, w przeciwnym razie wypełni on tylko budżet, a cel redukcji emisji spadnie na dalszy plan. Wobec braku gotowych do produkcji alternatyw dla silnika wysokoprężnego dla dalekobieżnego transportu samochodowego do 2021 r., oraz wciąż niekompletnej infrastruktury do tankowania i ciągłych wąskich gardeł przepustowości na kolei, transport towarowy nie będzie w stanie znacząco przyczynić się do redukcji emisji mimo wysokich cen” – ubolewa Frank Huster, dyrektor zarządzający DSLV.

Holger Lösch, zastępca dyrektora generalnego BDI (Związku Przemysłu Niemieckiego), również był wówczas zdania, że ​​wzrost cen CO2 drastycznie pogorszy konkurencyjność niemieckich firm. Lösch zaznaczył, że ucierpią szczególnie małe i średnie przedsiębiorstwa, dlatego zażądał rekompensaty.

Współpraca: Agnieszka Kulikowska-Wielgus

Fot. Toll Collect

Tagi