TransInfo

Cyfrowa rewolucja zmieni łańcuch dostaw. Co się będzie liczyć w najbliższych latach?

Ten artykuł przeczytasz w 6 minut

Czterech na pięciu logistyków ankietowanych przez Deloitte jest zdania, że konsumenci już dziś oczekują od łańcucha dostaw przede wszystkim dostępności i przejrzystości przez całą dobę i na każde żądanie. Chodzi m.in. o ciągły podgląd i dostęp do dowolnych danych w czasie rzeczywistym. Okazuje się, że cyfrowa rewolucja w logistyce i transporcie może mieć też o wiele bardziej „prozaiczny” wymiar, a dotyczy np. kart paliwowych i opon.

Firmy powoli przyzwyczajają się do nowoczesnych technologii. Powoli, bo ciągle obawiają się o cyberbezpieczeństwo, barierą bywa też brak odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Autorzy ostatniego raportu „MHI Annual Industry Report Next-Generation Supply Chains: Digital, On-Demand and Always-On”, przygotowanego przez doradców Deloitte we współpracy ze stowarzyszeniem MHI (badanie przeprowadzone wśród 1,1 tys. menedżerów) dowodzą, że cyfrową rewolucję wymuszają sami konsumenci.

Aż 80 proc. ankietowanych wierzy, że cyfrowy łańcuch dostaw będzie koniecznością w nadchodzących kolejnych pięciu latach. 16 proc. twierdzi, że mamy z nim do czynienia już dziś.

Czego wymaga cyfrowy świat i cyfrowi konsumenci od łańcucha dostaw?

– Wymagania klientów co do lepszego i szybszego serwisu gwałtownie rosną. Rewolucja, która dokonała się w handlu detalicznym nadchodzi również w przemyśle. A to oznacza, że firmy z sektora produkcyjnego muszą usprawnić swoje łańcuchy dostaw, by były one szybsze i bardziej przejrzyste dla ich partnerów. W tym sprzedawców, którzy z kolei odczuwają rosnącą presję ze strony konsumentów. Ponadto cyfryzacja i dostępność informacji pozwala samym producentom i dystrybutorom szybciej reagować na wszelkie zakłócenia oraz lepiej zarządzać kosztami wyjaśnia Jakub Rosiecki, starszy menedżer w dziale konsultingu Deloitte.

Konsument jest niecierpliwy, wymaga natychmiastowej reakcji i wymiany informacji w szczególności cyfrowych potwierdzeń zamówienia, śledzenia statusu realizacji, czy aktualizowanej na bieżąco informacji o jego transporcie i dostawie.

Cyfrowa rewolucja dzięki chmurze obliczeniowej

Respondenci pytani o innowacyjne technologie mające największy wpływ na realizację tych funkcji wskazywali na robotyzację i automatyzację (61 proc. odpowiedzi wobec 39 proc. dwa lata wcześniej) i Internet Rzeczy – IoT (55 proc., wcześniej nieobecne). Szczególnie ważne będzie w przyszłości to, co dotyczy dostępności informacji. Chodzi o rozwiązania służące bieżącemu śledzeniu operacji i zapobieganiu niechcianym zdarzeniom (np. awariom).  

Obecnie już prawie połowa firm korzysta z narzędzi automatycznej identyfikacji, najszybciej jednak przyjęła się chmura obliczeniowa (cloud computing), którą wykorzystuje już połowa ankietowanych firm. Co więcej respondenci wskazali, że w ciągu dwóch kolejnych lat, już trzy czwarte z nich będzie stosowało tę technologię.

Jednak prawdziwą furorę robią narzędzia optymalizacji zapasów i sieci logistycznej (skok z 41 do 75 proc.). Pozwalają one na uzyskanie znacznych oszczędności w kosztach logistyki (od 5 do 20 proc. redukcji kosztów łańcucha dostaw).

Big Data i karty paliwowe

Jak wynika z badania przeprowadzonego w USA na zlecenie SAS, na razie jedynie co trzecia firma odnotowała zyski wynikające z wykorzystania rozwiązań do analizy dużych zbiorów. Nie zmienia to faktu, że dziś cztery na pięć amerykańskich firm inwestuje w projekty związane w Big Data. Stopień tej aktywności w dużej mierze zależy od branży (obecnie jest to głównie sektor finansowy i handel detaliczny).  

W sektorze transportowym, Big Data może m.in. zmienić rolę systemów kart paliwowych. Obecnie, już ponad połowę transakcji czołowych operatorów kart stanowi rozliczanie opłat drogowych. Do tego dochodzą usługi zwrotu VAT, serwis i naprawa pojazdów, myjnie, zakupy na stacjach i opłaty za parkingi. Okazuje się jednak, że i takie funkcjonalności kart stanowią jedynie tło dla ich prawdziwego potencjału dla przewoźników, zaawansowanych serwisów online z wykorzystaniem Big Data.

Obsługując dziesiątki tysięcy operacji dziennie gromadzimy ogromne ilości danych, które służą przewoźnikom do zwiększenia ich konkurencyjności na rynku. Mowa o spływających na bieżąco informacjach o cenach paliwa na ponad 43 tys. stacji benzynowych w Europie, aktualności o wysokości opłat drogowych, alertach o problemach na trasie albo zmianach przepisów. Dzięki zaawansowanej obróbce danych dajemy klientom wiedzę na tacy, w postaci kilku kliknięć na komputerze albo w aplikacjach mobilnych podpowiadających najlepsze dla danego użytkownika rozwiązania” tłumaczą w DKV Euro Service.

Bezprzewodowe rejestratory i systemy ostrzegające przed awariami

Znaczącym elementem swoistej rewolucji w łańcuchach dostaw mają stać się też standardowe, bezprzewodowe rejestratory umieszczane w naczepach oraz pojemnikach transportowych, głównie izotermicznych (specjalna aplikacja wskazuje najlepsze miejsca instalacji rejestratorów, dzięki czemu łączność nie zostanie przerwana).

Kolejny etap to programowanie urządzeń tak, by reagowały np. na ewentualne wahania temperatury poza wskazane przez użytkownika ramy (używa się do tego aplikacji zbierających i przechowujących dane oraz tworzących raporty).

Są też zupełnie inne przejawy owej rewolucji. Mogą dotyczyć np. ogumienia pojazdów. Przykładem jest usługa Goodyear Proactive Solutions. Proactive bazuje na systemie TPMS, który monitoruje ciśnienie opon, temperaturę oraz głębokości bieżnika i przesyła zebrane dane do opatentowanego algorytmu predykcyjnego.

Algorytmy komputerowe, dane pochodzące z usług oferowanych dla operatorów flot oraz system raportowania pozwalają precyzyjnie zidentyfikować potencjalne problemy związane z ogumieniem i z wyprzedzeniem zaplanować prace naprawcze oraz konserwacyjne. Sygnały o problemach z oponami można przekazywać nawet z pięciodniowym wyprzedzeniem. To – zdaniem inżynierów Goodyeara – pozwala zmniejszyć liczbę awarii ogumienia do 75 proc. 

Przykładem cyfrowej rewolucji w części łańcucha dostaw związanej z transportem wewnętrznym może być natomiast Hyster Tracker. Łączy środki transportowe (np. wózki widłowe) w sieć. Tracker wysyła też z wyprzedzeniem alerty o konieczności przeprowadzenia czynności serwisowych, co przydaje się przy zarządzaniu dużą flotą, obsługiwaną przez kilkuset operatorów.

Kolejnym zadaniem jest śledzenie GPS, wspomagające identyfikowanie obszarów operacyjnych o podwyższonym ryzyku wystąpienia niekorzystnych zdarzeń.

Fot. Goodyear

Tagi