Odsłuchaj ten artykuł
Niemcy podniosą dmc ciężarówek do 44 ton? W ten sposób chcą walczyć z wąskimi gardłami w logistyce
17 niemieckich organizacji zrzeszających przedsiębiorców, w tym z branży transportowej, w ramach “Inicjatywy Odciążenie Transportu” domaga się podwyższenia dopuszczalnej masy całkowitej ciężarówek do 44 ton.
Po wieloletnich dyskusjach do ruchu na niemieckich drogach dopuszczono tzw. monster-trucki, czyli ponad 25-metrowe ciężarówki (niem. Lang-LKW). Jednak jak podkreślają organizacje niemieckich przedsiębiorców, zwiększenie dopuszczalnej masy całkowitej ciężarówek nawet w przypadku przedłużonych pojazdów pozostaje w kraju tematem tabu.
“Inicjatywa Odciążenie Transportu”
17 organizacji z różnych branż (transportowej, budowlanej, produkcyjnej, surowcowej, rolniczej i chemicznej) w ramach wspólnej inicjatywy domaga się zwiększenia obowiązującej obecnie dmc do 44 ton. Aktualnie w Niemczech taka masa dopuszczalna jest jedynie w transporcie kombinowanym. Według przedsiębiorców mogłoby to zredukować liczbę tras ciężarówek o kilka milionów rocznie.
Sposób na wąskie gardła w logistyce
Za inicjatywą stoi nie tyle chęć oszczędności, co walka z wąskimi gardłami w logistyce spowodowanymi brakiem personelu w branży transportowej i rosnącym popytem na przewozy. Jak podkreślają twórcy inicjatywy we wspólnym stanowisku, drogowy transport towarowy między 2010 a 2030 rokiem wzrośnie o 39 proc. Niestety już w tej chwili branża przewozowa nie jest w stanie zaspokoić potrzeb rynku ze względu na niedobór kadry. A brak pracowników będzie coraz bardziej dotkliwy.
Związki przywołują również przykłady z innych państw, takich jak Belgia, Luksemburg, Francja, Czechy, gdzie dopuszczalna masa całkowita pojazdów ciężarowych została zwiększona do 44 ton, a nawet 50 ton – w Holandii i 54 ton – w Danii. Związki zwracają przy tym uwagę na niższą konkurencyjność niemieckich firm w stosunku do przedsiębiorstw z sąsiednich krajów, w których górna granica dmc jest wyższa.
Sprzeciw operatorów transportu intermodalnego
Międzynarodowy Związek Towarzystw Transportu Intermodalnego (UIRR) wyraża ostry sprzeciw wobec takiego rozwiązania. 44-tonowe ciężarówki są bowiem dopuszczone w Niemczech w transporcie intermodalnym. Członkowie organizacji obawiają się, że zmiany odbiorą im część przewozów, które obecnie realizują.
Fot. Wikipedia/Wusel007 CC BY-SA 3.0