TransInfo

Kolejny kraj obejmuje dyrektywą o delegowaniu kierowców realizujących kabotaż. Kary za niestosowanie się do przepisów horrendalne

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Estonia dołączyła do grona krajów, które wdrożyły dyrektywę 2014/67/UE – donosi hiszpańska organizacja transportowa CETM powołując się na IRU (Międzynarodowa Unia Transportu Drogowego). Oznacza to, że przewozy kabotażowe wykonywane na terytorium Estonii, podlegają przepisom o delegowaniu pracowników. 

W praktyce konieczne jest przekazanie do estońskiej Inspekcji Pracy następujących informacji:

– imię i nazwisko, dokument tożsamości lub numer NIP, obszar działalności oraz dane dotyczące miejsca zamieszkania lub siedziby pracodawcy i dane do kontaktu,

– imię i nazwisko oraz dane osoby kontaktowej reprezentującej pracodawcę,

– liczba delegowanych pracowników, ich nazwiska i daty urodzenia oraz numery ich dokumentów tożsamości,

– przewidywany czas trwania delegowania wraz z datą jego rozpoczęcia i zakończenia,

– imię i nazwisko, osobisty numer identyfikacyjny lub numer VAT, obszar działalności i dane dotyczące siedziby  estońskiej firmy zlecającej kabotaż oraz dane do kontaktu,

– imię i nazwisko oraz dane medialne osoby kontaktowej reprezentującej estońską firmę,

– informacje dotyczące obszaru działalności, w którym delegowany pracownik będzie pracował w Estonii oraz adres miejsca pracy.

Wszystkie te informacje należy przesłać za pośrednictwem formularza na adres: posting@ti.ee – donosi organizacj CETM. 

Dodatkowo estońska Inspekcja Pracy może wezwać pracodawcę kierowcy realizującego kabotaż do dostarczenia dokumentów, takich jak:

  • umowa o pracę,
  • informacja o godzinach pracy,
  • lista płac, która musi potwierdzać spełnienie estońskich wymagań dotyczących minimalnej płacy, która wynosi 3,48 euro/ godzinę.

Firmy, jak wyjaśnia organizacja powołująca się na IRU, nie muszą mieć przedstawiciela, jak to ma miejsce np. we Francji. Jednak wszystkie wspomniane wyżej dokumenty muszą być przechowywane przez nie przez siedem lat.

Surowe grzywny

W przypadku naruszenia przepisów dyrektywy przewoźnikom grożą surowe grzywny:

  • do 1200 euro (osoba fizyczna) i do 3200 euro (osoba prawna), jeśli nie zostały dotrzymane warunki pracy,
  • do 1200 euro (osoba fizyczna) i do 32 tys. euro (osoba prawna) w przypadku braku zgłoszenia kabotażu.

Fot. Trans.INFO

Tagi