TransInfo

Bój o Pakiet Mobilności trwa. Europosłowie napisali list do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

Blisko 100 europosłów z 11 krajów, w tym z Polski, zaapelowało do Antonio Tajaniego, przewodniczącego PE, o to, by nie podejmował na razie żadnych decyzji związanych z dalszymi pracami nad Pakietem Mobilności. Europarlamentarzyści uważają, że najpierw trzeba poznać ekspertyzę prawną Komisji Spraw Konstytucyjnych (AFCO) Parlamentu Europejskiego. Przedstawiciele europosłów mówią o chaosie prawnym.

Już w ten czwartek, 7 lutego, na posiedzeniu Konferencji Przewodniczących (Przewodniczący Parlamentu oraz przewodniczący grup politycznych) pojawi się wniosek, by Pakiet Mobilności został dodany do porządku obrad Parlamentu Europejskiego podczas najbliższego posiedzenia, jeszcze w lutym. Cały Pakiet, mimo tego, że dwa z trzech raportów, które wchodzą w jego skład, zostały niedawno odrzucone podczas głosowania w Komisji Transportu.

1,5 roku prac w plecy

Na ten moment politycy nie są w stanie nawet z całą pewnością stwierdzić, jaka forma odrzuconych przez Komisję przepisów pojawiłaby się na głosowaniu w Parlamencie. Nieoficjalnie mówi się, że najprawdopodobniej będą to pierwotne propozycje, stworzone jeszcze przez Komisję Europejską. A więc te, do których przez blisko półtora roku prac nad Pakietem Mobilności, były dodawane kolejne poprawki.

Oczywiście gdyby doszło do głosowania nad Pakietem Mobilności w PE, znów można by było składać poprawki. Przedstawiciel biura europosła Kosmy Złotowskiego zauważa jednak w rozmowie z Trans.INFO, że taka sytuacja oznaczałaby de facto powrót do punktu wyjścia. Jak również ignorowanie wszystkiego, co udało się wypracować w Komisji Transportu.

Jest alternatywa?

Stąd też pomysł wspomnianego listu. 96 posłów z Polski, Węgier, Rumunii, Wielkiej Brytanii, Bułgarii, Łotwy, Litwy, Irlandii, Szwecji, Holandii i Niemiec, chce przekonać Tajaniego, by, jak usłyszeliśmy w biurze jednego z europosłów, przewodniczący nie działał bezrefleksyjnie. Oraz by nie popierał przedłożenia pod głosowanie przepisów, które zostały już kilkakrotnie odrzucone.

Jak usłyszeliśmy, regulamin prac w PE jest tak elastyczny, że jeśli podczas czwartkowego głosowania przewodniczący uznają, że Pakiet Mobilności ma być głosowany, wówczas tak się stanie.

Sygnatariusze liczą jednak na to, że uda się zablokować procedowanie tych przepisów, nim AFCO nie przeanalizuje prawa i nie stwierdzi, czy jest jakakolwiek alternatywa dla głosowania w PE. Przekonują, że legislacja podjęta w tak niepewnej atmosferze i w sposób łatwy do podważenia, będzie kwestionowana przy kolejnych pracach nad Pakietem. Zaś mandat przyjęty w, jak to określili, chaosie prawnym, nie będzie sprzyjał negocjacjom podczas Trilogu.

Pakiet Mobilności

– lex specialis, czyli szczegółowe regulacje dot. kierowców zawodowych w UE, a dotyczące delegowania. Ogólne przepisy już powstały, wchodzą w życie w 2020 r. i zawiera je Dyrektywa o delegowaniu. Nie dotyczą jednak truckerów, ponieważ ze względu na specyfikę ich pracy europosłowie pracują obecnie nad zasadami dla transportu.

Prace te przeciągają się i nie wiadomo, czy uda się je zakończyć na początku tego roku. Obecnie znane jest stanowisko Rady UE w sprawie Pakietu Mobilności. Mocno skrytykowane przez ministra Andrzeja Adamczyka, który określił je mianem „protekcjonistycznego”. Projekt przepisów, za którymi opowiedziała się Rada UE, zakłada m. in.:

– obowiązek posiadania drugiej wersji inteligentnych tachografów,

– ograniczenie systematycznego kabotażu,

– konieczność powrotów kierowców do domu przynajmniej co cztery tygodnie

– oraz zakaz spędzania regularnego tygodniowego odpoczynku w kabinie pojazdu.

Teraz wspólne stanowisko musi wypracować Parlament Europejski, co nie jest łatwe. Prace się przeciągają. Na razie Komisja Transportu i Turystyki przegłosowała i zatwierdziła jedynie część dotyczącą kabotażu, dostępu do zawodu i rynku przewozów drogowych. Nad dalszymi dotyczącymi: delegowania oraz odpoczynku kierowców – prace prawdopodobnie będą jeszcze kontynuowane.

Jeśli PE wypracuje wspólne stanowisko, wówczas dopiero, w ramach Trilogu, czyli współpracy z Radą UE i Komisją Europejska, będzie można ustalić ostateczny kształt przepisów.

Fot. Flickr/Andrew Ross/CC BY 2.0

Szkolenie Katowice 2019

Tagi