Znamy wynik głosowania w sprawie Pakietu Mobilności. Polska europoseł komentuje: przeszły bardzo złe przepisy

Ten artykuł przeczytasz w 6 minut

Komisja Transportu i Turystyki przyjęła dziś niekorzystne z punktu widzenia Polski i Europy Środkowo-Wschodniej przepisy dotyczące dostępu do zawodu i rynku przewozów drogowych oraz  kabotażu. Równocześnie europosłowie odrzucili przepisy dotyczące czasu pracy i odpoczynku kierowców, które również zawierały zapisy, krytykowane przez stronę Polską. Co dalej z Pakietem Mobilności? Za wcześnie, by wyrokować.

Aktualizacja 14:43

Pakiet Mobilności powinien być rozpatrywany jako całość, dlatego obecna sytuacja jest nie lada wyzwaniem dla polityków. Trwają spotkania, na których muszą ustalić, jak będą się toczyć dalsze prace nad tym dokumentem. W szczególności wokół zapisów zawartych w częściach dziś odrzuconych podczas głosowania.

Co odrzucono?

Jak powiedziała Trans.INFO europoseł Elżbieta Łukacijewska z Komisji Transportu, udało się dziś zablokować dwa niekorzystne sprawozdania, dotyczące odpoczynku kierowcy oraz delegowania. Przyznała jednak, że w tym momencie politycy głowią się, co będzie dalej z Pakietem Mobilności jako całością. Jedną z możliwości, nad którą muszą się zastanowić, jest pozostawienie propozycji Komisji Europejskiej w zakresie dwóch odrzuconych dziś sprawozdań. Jak tłumaczy europosłanka, nie jest to propozycja idealna, ale lepsza, niż to, co proponowali dziś sprawozdawcy.

– Odrzuciliśmy lex specialis (dotyczący delegowania – przyp. red.), który nie był dobry dla polskich firm transportowych, firm z Europy Wschodniej i w ogóle dla wszystkich firm transportowych w Europie. A za tym raportem głosowali Francuzi i Niemcy. Również odpadł raport dotyczący odpoczynku kierowców, który także był kontrowersyjny, bo wielu europosłów nie zgadzało się, aby na przykład była możliwość odpoczynku w kabine – mówiła po głosowaniu Elżbieta Łukacijewska.

width="560" height="315" frameborder="0" allowfullscreen="allowfullscreen">

Przypomniała, że w Unii nie ma wystarczającej liczby odpowiednich parkingów, pozwalających na to, by kierowca mógł bezpiecznie zostawić ciężarówkę i przespać się w hotelu.

– Została przyjęta propozycja dotycząca kabotażu. Nie jest idealna. Niestety zakłada raz na cztery tygodnie powrót ciężarówki do kraju członkowskiego, z czym nie możemy się zgodzić. Zakłada też cooling off, czyli ograniczenia operacji kabotażu w kraju członkowskim, przez 60 godzin, od czasu powrotu do kraju członkowskiego. To też jest absurd – zaznaczyła Łukacijewska.

Przepisy zostały przyjęte niewielką większością, bo 27 do 21 głosów – informuje na Twitterze europoseł Danuta Jazłowiecka. I ocenia to bardzo surowo:

Bardzo złe zapisy dla sektora transportu. Kabotaż przez 3 dni, cooling off 60h, obowiązek powrotu samochodu co 4 tygodnie – donosi.

– Po głosowaniu zostanie zorganizowane spotkanie koordynatorów, podczas którego zastanowimy się, co dalej z Pakietem Mobilności. Jedno jest w tej chwili pewne – to jedno sprawozdanie zostało przyjęte – oświadczyła przewodnicząca Karima Delli zaraz po głosowaniu nad ostatnim z trzech sprawozdań, wchodzących w skład najważniejszego zbioru przepisów, które mają dotyczyć transportu w Unii Europejskiej.

Elżbieta Łukacijewska przekonuje jednak, że podczas nadchodzącego głosowania na forum Parlamentu Europejskiego będzie można do tych zapisów składać poprawki.

Krytycznie o przegłosowanych zapisach dotyczących kabotażu wypowiedział się również Maciej Wroński, prezes związku pracodawców Transport Logistyka Polska. Stwierdził, że chociaż na początku prac politycy wysnuwali propozycje pozytywne dla branży, to z biegiem czasu były one usuwane, a „Pakiet Mobilności zaczynał przyjować coraz bardziej niekorzystny kształt”. Przykładem takich właśnie, niekorzystnych zapisów, może być przegłosowany dziś zestaw przepisów w sprawie kabotażu.

width="560" height="315" frameborder="0" allowfullscreen="allowfullscreen">

Branża walczy

W czasie, gdy europosłowie głosowali, pod budynkiem Parlamentu Europejskiego trwał protest przewoźników i kierowców, m.in. z Bułgarii, Chorwacji, Litwy, Polski, Rumunii, Słowenii i Węgier. Na transparentach można było przeczytać wezwania do zachowania unii w Europie („Keep Europe one union”) czy utrzymania wolnego przepływu dóbr we Wspólnocie („Continue the free movement of the goods in the EU, without restrictions”).

Organizacje zrzeszające właścicieli firm transportowych sprzeciwiają się zapisom Pakietu Mobilności, które, ich zdaniem, dyskryminują przewoźników z Europy Środkowo-Wschodniej.

Pakiet będzie określać nowy kształt europejskiej polityki transportowej na kolejne dekady. Tymczasem stanowi próbę sił między środowiskami opowiadającymi się za wolnym i liberalnym transportem, a zwolennikami protekcjonizmu gospodarczego i ochrony krajowych rynków – zauważa Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.

ZMPD krytykuje m.in. uznanie kierowcy za pracownika delegowanego oraz fakt, że spod delegowania został wyłączony wyłącznie transport bilateralny.

Zmiany proponowane w toku prac nad Pakietem Mobilności pozostają w sprzeczności z jego pierwotnym celem, którym miało być rozwiązanie najważniejszych problemów występujących na rynku usług przewozowych w Europie. Wbrew wcześniejszym deklaracjom, nie zapewniają one poprawy warunków pracy kierowców, wprowadzają dodatkowe ograniczenia w swobodzie świadczenia usług transportowych i utrzymują dotychczasowe bariery prawne stosowane przez niektóre kraje – zauważa Zrzeszenie.

Fot. Twitter/KosmaZlotowski

Tagi