Fot. PwC

Rozwój przewozów drogowych po koronawirusie – cyfryzacja transportu będzie coraz bardziej demokratyczna

Ten artykuł przeczytasz w 7 minut
|

1.05.2020

Wiele wskazuje na to, że wychodzenie ze spowolnienia gospodarczego wywołanego pandemią koronawirusa będzie miało kształt litery U. Dla transportu oznacza to wzrost liczby zleceń, wyższą rentowność kontraktów oraz nowe możliwości biznesowe po okresie stabilizowania się gospodarek narodowych państw Unii Europejskiej. Po powrocie do „normalności” możemy spodziewać się jeszcze większego niż dotychczas zapotrzebowania na międzynarodowe usługi transportowe, a w tym sektorze polscy przewoźnicy są liderem. Jednak nie można zapominać o jednym z czynników konkurencyjności, który w ostatnim czasie nabrał znaczenia, czyli o nowoczesnych technologiach i wykorzystaniu ich w przewozach drogowych i logistyce.

Cyfryzacja transportu w Polsce jest na wczesnym etapie. Branża dopiero nabiera dojrzałości do wdrażania zaawansowanych rozwiązań technologicznych, ale to właśnie digitalizacja będzie jedną z sił, która najmocniej wpłynie na transformację w międzynarodowych przewozach drogowych – mówi Bartosz Najman, wiceprezes INELO i OCRK.

Z danych systemu GBOX wynika, że transport krajowy w kwietniu 2020 roku zanotował niewielki spadek przejechanych tras – około 10 proc. w stosunku do połowy marca br. Do państw Wspólnoty przewoźnicy również jeżdżą mniej, jednak zmniejsza się już dynamika spadku przejechanych kilometrów.

– Musimy umacniać polskie firmy w sferze digital, gdyż taka jest potrzeba rynku i tego coraz bardziej będą wymagać zleceniodawcy. Dlatego w perspektywie kolejnych pięciu lat należy się spodziewać coraz większego zastosowania rozwiązań Software as a Service, automatyzacji oraz telematyki i systemów typu TMS – dodaje Bartosz Najman. 

Cyfryzacja TMS idzie do “chmury”

Global Truck Telematics Market przewiduje, że do 2025 roku wartość rynku telematycznego osiągnie 1138,1 mln dolarów. To znaczący wzrost z poziomu 587,2 miliona dolarów w 2019 r. Natomiast Gartner wskazuje, że do 2022 roku firmy na całym świecie wydadzą około 1,94 miliardów dolarów na aplikacje typu TMS, z czego 65 proc. najbardziej pożądanych produktów to będę rozwiązania chmurowe, SaaS.

Natomiast w Europie według danych UE w 2018 roku dostarczono blisko trzy miliony narzędzi do zarządzania flotami samochodów. To niemal 30 proc. więcej niż w 2016 roku. O skali rosnącego zapotrzebowania na ten typ innowacji dla transportu świadczy też fakt, że na koniec 2017 roku w granicach Wspólnoty użytkowano już dziewięć milionów urządzeń do monitorowania i planowania tras i pracy pojazdów, a ich penetracja ciągle rośnie. 

– Rynek nie jest jeszcze nasycony, a zapotrzebowanie na systemy takie jak telematyka czy TMS, tak naprawdę dopiero teraz na poważnie zaczyna się kształtować. W transporcie nowoczesne technologie postrzegamy jako coś dodatkowego, ponadplanową korzyść, podczas gdy w wielu innych branżach to już oczywistość – mówi Marta Staniszewska, ekspert GBOX.

Dzięki nowym technologiom pojazdy mogą być bardziej ekonomiczne w spalaniu paliwa, efektywne w pokonywaniu dalekich tras i opłacalne przez optymalne zarządzanie taborem. Analiza danych, między innymi czasu pracy, trafności doboru trasy, szybkości pokonywania kilometrów oraz parametrów spalania pozwolą optymalizować biznes. A dzięki temu kolejne frachty mogą być bardziej rentowne, a straty na paliwie mniejsze.

– Coraz bardziej doceniana jest też sprawna komunikacja między pracodawcą, kierowcą a spedytorem. Systemy do zarządzania operacjami transportowo-spedycyjnymi w połączeniu z telematyką w transporcie drogowym zdecydowanie podnoszą efektywność wykorzystania floty. Połączenie systemów z powodzeniem może pomóc w wypracowaniu większej rentowności przez firmy transportowe, przez operowanie na precyzyjnych danych do zarządzania taborem – wyjaśnia Marta Staniszewska.

Digitalizacja to trend ogólnoświatowy, który mimo pandemii koronawirusa i obecnej sytuacji na rynkach wewnętrznych UE będzie się rozwijał i umacniał. Grupa Robocza ds. Internetu Rzeczy przy Ministerstwie Cyfryzacji podała, że do końca 2019 roku przeznaczono ponad 400 mln złotych na rozwój nowoczesnych technologii w sektorze TSL. Rynek z pewnością będzie się specjalizował, bo taka jest przyszłość transportu drogowego, o czym świadczy m.in. wzrost wydatków na IoT w transporcie każdego roku. 

Aplikacje dla transportu będą coraz powszechniej dostępne

Raport Freight and Transportation Management Trends 2020 wskazuje, że największe znaczenie dla transportu będzie mieć zastosowania rozwiązań chmurowych. To one dają przedsiębiorcom nielimitowaną ilość danych, dzięki którym mogą skalować swój biznes. Platformy cyfrowe umożliwiają gromadzenie i wymianę informacji oraz dostęp do nich w czasie rzeczywistym.

Według autorów opracowania PwC „Transportation and Logistics 2030” – systemy, które usprawniają operacje transportowe dzięki analizie danych – dostępnych i aktualizowanych na bieżąco – to kluczowy element rozwoju transportu międzynarodowego. PwC w swoim badaniu dotyczącym transportu przyszłości zaznacza, że zaawansowane narzędzia IT mogą być na razie poza zasięgiem małych i średnich przewoźników z uwagi na wysokie koszty wdrożenia. Jednak polski rynek zaczyna się demokratyzować, co oznacza dążenie do ułatwiania dostępu do technologii nawet mniejszym graczom.

– W branży transportowej dostępne są produkty oparte o platformy cyfrowe i aplikacje mobilne, które pozwalają sprawnie zarządzać taborem i zwiększać jego efektywność. Ten segment usług i innowacji dla przewoźników będzie się rozwijał, bo telematyka nawet w wersji podstawowej dostarcza informacje tu i teraz. Przedsiębiorca korzysta z atrybutów takiego rozwiązania i dzięki temu może na bieżąco podejmować decyzje, które w dłuższej perspektywie przyniosą firmie oszczędności rzędu kilku procentmówi Marta Staniszewska z GBOX.

Skala implementacji nowych technologii w TSL jest coraz bardziej powszechna i doceniana. Przedsiębiorcy przekonują się, że monitoring pojazdów oparty jedynie na systemie GPS przestaje być wystraczający.

– Dopiero analiza w czasie rzeczywistym danych o lokalizacji, obciążeniu ruchu, planowania operacji transportowych daje wartość i jest coraz bardziej pożądana przez zachodnich zleceniodawców z sektora TSL – dodaje ekspertka.

Bez digitalizacji wypadniesz z rynku

Dlatego konkurencyjności polscy transportowcy powinni upatrywać właśnie w nowoczesnych technologiach. Wykluczenie cyfrowe spowoduje bowiem, że nie będą w stanie nadążać za rynkiem przewozów międzynarodowych, który już teraz stawia liczne wyzwania legislacyjne i technologiczne. Według ekspertyz firm i instytucji badawczych przyszłość transportu drogowego stoi pod znakiem systemów informatycznych i wykorzystania ich w całym łańcuchu dostaw, by przewozy były sprawne, szybkie, transparentne i opłacalne dla każdej ze stron.

Stabilizowanie się gospodarek krajów Europy po koronawirusie, a następnie prawdopodobny wzrost ekonomiczny i zwiększenie popytu spowoduje jeszcze większe zapotrzebowanie na usługi transportowe. Te już teraz określane są jako Freight as a Service – na wzór rozwiązań chmurowych, czyli Software as a Service. Dlatego według ekspertów w ciągu najbliższych pięciu lat transport drogowy będzie przechodzić cyfrową transformację.

Fot. PwC

Tagi