REKLAMA
Eurowag

Fot. National Highways

Kierowcy ciężarówek nie są „obywatelami drugiej kategorii”. Branża apeluje o zniesienie Operacji Brock

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Kierowcy ciężarówek są traktowani jak „obywatele drugiej kategorii”. W ramach Operacji Brock zmuszani są do wielogodzinnego oczekiwania na brytyjskiej autostradzie M20, często bez dostępu do toalet i jedzenia – alarmuje „Logistics UK”. Brytyjska organizacja transportowa podkreśla, że obecny system zarządzania ruchem powinien zostać zastąpiony trwałym i skutecznym rozwiązaniem, dostosowanym do realnych potrzeb.

Za tym tekstem stoi człowiek - nie sztuczna inteligencja. To materiał przygotowany w całości przez redaktora, z wykorzystaniem jego wiedzy i doświadczenia.

Podczas nadchodzącego długiego weekendu w Anglii i Walii spodziewanych jest nawet 18 milionów podróży samochodowych. Dla tysięcy kierowców ciężarówek zmierzających do Kent prognozy są jednak znacznie mniej optymistyczne. „Logistics UK” ostrzega, że Operacja Brock – mocno krytykowany system zarządzania ruchem na autostradzie M20 – ponownie uwięzi kierowców w korkach, bez dostępu do toalet, jedzenia i odpowiednich miejsc odpoczynku.

Organizacja apeluje do rządu o zastąpienie tymczasowego schematu trwałym rozwiązaniem, oskarżając ministrów o traktowanie kierowców jak „obywateli drugiej kategorii”.

Chaos na drogach można przewidzieć z taką samą precyzją jak rozkład promów przez kanał La Manche, gdy tylko wprowadzona zostaje Operacja Brock. To nie do przyjęcia, by zawodowi kierowcy, którzy dostarczają towary do kraju, musieli godzinami czekać na poboczu bez dostępu do sanitariatów czy miejsc odświeżenia. W biurze czy fabryce nikt by tego nie zaakceptował – dlaczego więc kierowcy ciężarówek mieliby? –grzmi  Jonathan Walker, dyrektor ds. polityki planowania i infrastruktury w „Logistics UK”.

Operacja Brock została wprowadzona w 2019 r. jako plan awaryjny związany z Brexitem, mający ograniczyć zatory w Dover i Eurotunelu. Schemat kieruje ciężarówki na wydzielone pasy M20, podczas gdy pozostałe pojazdy korzystają z systemu wahadłowego. Choć początkowo miał charakter tymczasowy, obecnie stosuje się go regularnie – podczas wakacji, szczytów ruchu czy złych warunków pogodowych – co powoduje powtarzające się utrudnienia w Kent.

Koszty jego utrzymania są ogromne. Według „Logistics UK” sam rozwój systemu pochłonął 35 milionów funtów, a dane uzyskane przez BBC ujawniły, że 10 wdrożeń w latach 2019–2024 kosztowało podatników ponad 2,7 miliona funtów.

Ponad połowa brytyjskiego handlu z UE przechodzi przez tzw. Krótkie Cieśniny, a każdego dnia Dover i Eurotunel obsługują nawet 16 tysięcy ciężarówek. Walker podkreśla, że stawką jest nie tylko interes lokalny, lecz narodowy.

Kreatywność i zaradność, które pozwoliły stworzyć Operację Brock, powinny zostać wykorzystane do wypracowania trwałego rozwiązania dla problemu, który miał być tylko przejściowy – zaznaczył.

„Logistics UK” proponuje m.in. przekształcenie wewnętrznego obiektu granicznego w Sevington w pełnoprawną strefę oczekiwania, wyposażoną w zaplecze sanitarne i gastronomiczne, oraz wdrożenie elektronicznych systemów kolejkowych, które mogłyby usprawnić ruch w portach.

Obecna sytuacja jest nie do utrzymania. Rząd musi współpracować z sektorem logistycznym nad rozwiązaniem, które zapewni płynność dostaw, a jednocześnie oszczędzi mieszkańcom Kent, pasażerom i kierowcom ciężarówek kolejnych lat chaosu – dodał Walker.

Tagi: