Litewscy przewoźnicy chcą się przenieść do Polski. Są już dla nich ulgi podatkowe

Ten artykuł przeczytasz w 7 minut

Litewski rynek transportowy odnotowuje obecnie kryzys, związany z projektem reformy wynagrodzeń dla kierowców zawodowych. Niezadowolenie przewoźników potęgują również wysokie podatki i drakońskie składki OCP. Przedsiębiorcy zaczęli rozważać możliwości przeniesienia biznesu do Polski, gdzie mogą liczyć na ulgi podatkowe nawet do 15 lat od dnia założenia działalności.

Delegacja litewskiego zrzeszenia przewoźników Linawa pod koniec kwietnia gościła już w Polsce i zbadała warunki przeniesienia biznesu na teren Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (SSSE). Delegaci wrócili do domu z dobrymi nowinami.

Przedstawiciele Linawy i litewscy przewoźnicy rozmawiali  z ekspertami Suwalskiej Strefy Ekonomicznej, Parku Naukowo-Technologicznego w Suwałkach oraz konsultantami, oceniającymi możliwości przeniesienia firm transportowych do Polski. Na spotkaniu omówiono również wysokość podatków, warunki zdobycia licencji przewozowej, koszty prowadzenia księgowości i co najważniejsze – wysokość składek ubezpieczenia przewozowego. Wynik spotkania jest zadowalający.

– Istnieje realny scenariusz przeniesienia działalności do Polski, jeśli nasz rząd podniesie podatki. Już teraz prowadzenie firmy w Polsce jest o wiele tańsze, niż na Litwie. Po oszacowaniu możliwości zaprezentujemy wyniki i będziemy czekać na reakcję rządu – powiedział  Oleg Tarasow, członek zarządu Linawy i uczestnik spotkań w Suwałkach.

Spotkanie delegacji Linawy z przedstawicielami SSSE/Fot. Linawa

Oferta SSSE jest dla zagranicznych inwestorów bardzo korzystna. Kandydat musi spełnić przynajmniej 4 z 10 kryteriów (np. zatrudnienie określonej liczby pracowników, oferowanie stabilnych miejsc pracy, minimalne nakłady inwestycyjne itd.) w przypadku województwa podlaskiego oraz 5 z 10, jeśli inwestor zdecyduje się na założenie działalności na terenie powiatów łosickiego, ostrowskiego, sokołowskiego i węgrowskiego. Firmy zagraniczne, działające w obszarze logistyki, mogą liczyć na ulgi podatkowe nawet na przestrzeni do 15 lat od dnia założenia działalności na terenie SSSE.

Suwalska Specjalna Strefa Ekonomiczna/Fot. SSSE

Swoboda świadczenia usług

Kwestię poziomu trudności przeniesienia biznesu do Suwałk na zasadach swobody świadczenia usług na terenie Unii Europejskiej oszacowała polska firma Savesta Consulting. Zdaniem jej właściciela, Witolda Turka, założenie działalności transportowej w Polsce trwa od 1,5 do 3 miesięcy. W tym czasie powstaje działalność, przedsiębiorca otrzymuje zaświadczenie o niekaralności, otwiera konto w banku, zdobywa licencje, rejestruje pojazdy ciężarowe, zawiera umowy o świadczenie usług księgowych i ubezpieczeniowych, zatrudnia pracowników i powstaje wirtualne biuro (wynajem adresu pod działalność, skąd jeden zespół może obsługiwać wiele firm, zarejestrowanych w danym miejscu – odbierać pocztę, świadczyć usługi księgowe itd.). Koszt założenia takiej działalności wynosi od 5 do 15 tys. euro.

W 2017 r. Savesta Consulting założyła na terenie Polski 3 firmy transportowe z zagranicy, których park ciężarowy liczył 64 pojazdy. W 2018 r. liczba ta wzrosła do 14 firm i 184 ciągników. Tymczasem w okresie od stycznia do kwietnia 2019 r. firma zarejestrowała już 7 nowych zagranicznych przedsiębiorstw z 92 pojazdami. Zgodnie z prognozą Witolda Turka, do końca roku Savesta Consulting zarejestruje 30 firm z parkiem na 300 pojazdów ciężarowych.

Oszczędność nawet do 50 tys. euro rocznie

Zgodnie z wyliczeniem litewskich przewoźników, jeśli panujące obecnie w branży warunki zatrudnienia kierowców nie ulegną zmianom i jeśli Pakiet Mobilności nie zostanie przyjęty, firmy posiadające 40 ciężarówek mogą zaoszczędzić na przeniesieniu interesu do Polski – i to tylko na ubezpieczeniu – nawet do 50 tys. euro rocznie. W ciągu ostatnich kilku lat składki OCP na Litwie zdrożały nawet czterokrotnie. W 2017 r. roczna składka ubezpieczenia za jedną ciężarówkę wynosiła 1,08 tys. euro, a w 2018 r. wzrosła dla tego samego przewoźnika do 2,3 tys., a w wielu przypadkach nawet do 3 tys. Obecnie litewskie firmy muszą płacić ubezpieczycielom średnio 5-8 tys. euro rocznie za jeden pojazd. Dlatego tak wielu przedsiębiorców jest zainteresowana przeniesieniem działalności za granicę.

Obecnie przeniesienie firmy opłaca się tylko tym przewoźnikom, którzy mają powyżej 10 pojazdów. Tymczasem zdaniem delegatów Linawy – Olega Tarasowa i Artūrasa Telmentasa – jeśli Parlament Europejski zatwierdzi obecne warunki Pakietu Mobilności, rejestracja firm w Polsce będzie się opłacała nawet drobnym przedsiębiorcom.

Dwa wyjścia: zmniejszenie podstawy lub Polska

Od kilku miesięcy na Litwie trwa dyskusja, dotycząca warunków zwiększenia wynagrodzenia kierowcom zawodowym. Litewskie Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej proponuje zwiększenie podstawy do poziomu sumy dwóch minimalnych płac krajowych. Obecnie kierowcy na Litwie zarabiają średnio od 1,3 do 2 tys. euro, z czego podstawę stanowi ok. 400 euro, a resztę – dodatki.

Zrzeszenie przewoźników LVS przeprowadziło w kwietniu br. badanie ankietowe wśród 100 przewoźników i 600 kierowców, które miało na celu wyjaśnienie, jak bardzo propozycja Ministerstwa Pracy wpłynie na rynek i kondycję firm transportowych. Wyniki badań wykazały, że koszty prowadzenia działalności transportowej wzrosłyby tak bardzo, że przewoźnicy mieliby do wyboru tylko dwa wyjścia: albo zmniejszenie podstawy dla zatrudnionych kierowców, albo wyprowadzenie firmy z kraju.

– Zwiększenie podstawy do dwukrotnego minimum spowoduje, że miejsce pracy w firmie transportowej zdrożeje prawie o 400 euro. Przewoźnicy, chcąc utrzymać się na rynku, będą musieli zmniejszyć podstawy kierowców – powiedział Sigitas Žilius, sekretarz generalny zrzeszenia przewoźników LVS. – Istnieje również drugie wyjście – przeniesienie działalności za granicę, na przykład do Polski, Czech lub na Słowację – dodaje ekspert.

Czy polscy przewoźnicy mają się czego obawiać?

Zgodnie z danymi Departamentu Statystyki, obecnie na Litwie jest zarejestrowanych około 7,3 tys. firm transportowych i spedycyjnych, w których pracuje 30 tys. obywateli Litwy i 46 tys. kierowców z zagranicy. W 2018 r. litewskie przedsiębiorstwa przewiozły 89,10 mln t ładunków, z czego 43,33 mln to przewozy krajowe, 37,11 mln t – międzynarodowe i 8,65 mln t – kabotaż.

Badania LVS wykazały, że jeśli reforma wynagrodzeń kierowców zostanie przyjęta, firmy transportowe przestaną być rentowne. Przesłane do zrzeszenia roczne bilanse członków organizacji z uwzględnieniem nowych płatności są bardzo pesymistyczne.

– Firma, która odnotowuje obecnie zysk na poziomie 100 tys. euro, po reformie poniesie aż 65 tys. euro strat. W przypadku dużych organizacji mówimy o stratach rzędu setek tysięcy euro – mówi Sigitas Žilius.

LVS zrzesza 100 firm przewozowych. Po reformie straty ponieśliby wszyscy członkowie zrzeszenia. Te wszystkie firmy też zadeklarowały, że dla ratowania interesu przed upadłością byłyby w stanie przenieść działalność za granicę.

Fot. tytułowa Trans.INFO

Tagi