Minister proponuje winietę dla zagranicznych ciężarówek. Francuscy przewoźnicy uważają to za podstępną próbę wprowadzenia nowego podatku

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

W ubiegłą niedzielę, François De Rugy, minister ds. przemian ekologicznych, w wywiadzie dla francuskiej telewizji BFM TV przedstawił plany wprowadzenia winiety dla zagranicznych ciężarówek we Francji. Jak twierdzi członek francuskiego rządu, w ten sposób zagraniczni przewoźnicy dołożą się do wydatków na budowę i modernizację infrastruktury. Kontrowersyjna wypowiedź ministra otworzyła puszkę pandory.

– Pracujemy, podobnie jak inne kraje w Europie, nad formą winiety, aby umożliwić w jakiś sposób opodatkowanie zagranicznych ciężarówek, które w tej chwili przejeżdżają przez Francję. Są takie, które nawet u nas nie zatankowały, więc nie płacą podatków od paliwa i nie płacą za zużycie dróg – powiedział minister.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, winieta zostanie wprowadzona już w 2019 r.

Głosów popierających takie rozwiązanie jest sporo. Francuska europosłanka Karima Delli twierdzi, że problem dotyczy również francuskich przewoźników, na których barkach spoczywają obowiązki podatkowe. Delli twierdzi, że zagranicznych ciężarówek nie można opodatkować w żaden inny sposób niż winietą, ponieważ nie są zarejestrowane we Francji.

Winieta, czy europejska opłata drogowa

Z kolei Christine Revault d’Allonnes-Bonnefoy, europosłanka reprezentująca partię francuskich socjalistów w Europarlamencie, twierdzi, że proponowany podatek byłby i tak tylko środkiem tymczasowym, ponieważ w przygotowaniu jest już rewizja dyrektywy o eurowiniecie. Zakłada ona zakaz lokalnych mini-podatków tego rodzaju, na rzecz uniwersalnej europejskiej opłaty drogowej.

– Za pomocą winiety korzystasz z sieci drogowej tyle, ile chcesz. Nie ma różnicy w cenie między użytkownikami, którzy zanieczyszczają więcej lub mniej. To, nad czym pracujemy na poziomie europejskim, to pełne zastosowanie zasad „płaci użytkownik” i „płaci truciciel”. Europosłowie przyjęli moją propozycję zastąpienia winiet opłatami za przejazd dla wszystkich ciężkich pojazdów – w tym autobusów – od 2023 r. na całej transeuropejskiej sieci drogowej – cytuje europosłankę francuski portal branżowy Ville Rail & Transport.

Z wypowiedzi Christine Revault d’Allonnes-Bonnefoy wynika, że opłata ta będzie miała również zastosowanie do samochodów dostawczych przewożących towary.

– Stawki opłat będą się różnić w zależności od wpływu na środowisko. Samochód ciężarowy zapłaci mniej, jeżeli będzie emitował mniej spalin. W przypadku lekkich pojazdów taryfa będzie mniejsza o 75 proc. – dodaje eurodeputowana.

Europoseł zdziwiona była samą propozycją ministra, która wskazywałaby na brak świadomości tego, co dzieje się w Europarlamencie – podaje portal Franceinfo. Z kolei minister twierdzi, że winieta nie ma na celu opodatkowywania pojazdów, które najbardziej zanieczyszczają powietrze, tak jak byłoby to w przypadku opłaty proponowanej przez d’Allonnes-Bonnefoy, tylko tych które korzystają z infrastruktury we Francji, nie płacąc za to podatków. Minister chce też jednoznacznie odciąć się od propozycji ecotaxu, która wywołała burzę wśród związkowców. Mimo to, sam fakt, że pomysł wyszedł od ministra ds. przemian ekologicznych, dał przeciwnikom winiety powody do podejrzeń, że jest to rodzaj ecotaxu, tyle, że wprowadzany pod inną nazwą.

Francuscy przewoźnicy biją na alarm

Jean-Marc Rivera, sekretarz generalny Organizacji Europejskich Przewoźników (OTRE) jest zdecydowanie przeciwny wprowadzeniu winiety dla wszystkich pojazdów ciężarowych. Jak twierdzi, prawo europejskie nie zezwala na opodatkowanie tylko zagranicznych ciężarówek, a zatem winieta dotyczyłaby również francuskich przewoźników.

– Odnotowujemy, że minister ekologii, bierze udział w dyskusji. (…) Jedyny kontakt, jaki mieliśmy w tej kwestii z przedstawicielami rządu, był z ministrem transportu. Widzimy, że teraz tą sprawą zajął się minister ds. przemian ekologicznych. Przypomina nam to o przeszłych wydarzeniach, związanych z podatkiem ekologicznym. Chcemy zamknąć ten temat od razu, ponieważ jest to kolejne posunięcie, które nie ma nic wspólnego z ekologią, lecz jest próbą wprowadzenia kolejnego podatku, tak jak było to w przypadku ecotaxu – powiedział Rivera w wywiadzie dla telewizji Franceinfo.

W komunikacie prasowym OTRE czytamy również, że z 39 miliardów euro, które użytkownicy dróg we Francji zapłacili za ich użytkowanie w formie podatku (nie wliczając opłat za autostrady płatne), tylko 13,3 miliardy zostały wydane na rozbudowę i modernizację infrastruktury.

Photo: Wikimedia Commons/ CC BY-SA 3.0

Tagi