Odsłuchaj ten artykuł
Fot. richardfoulon/Pixabay/Pixabay Content License
Ochłodzenie na rynku naczep. Eksperci nie spodziewają się szybkiego odbicia
Szacuje się, że liczba rejestracji naczep w Europie Zachodniej spadnie w 2023 r. o 11 proc. Spadek prognozowany jest również na 2024 rok, choć mniejszy, bo o 4 proc. W porównaniu z tym co działo się w ubiegłych latach, oznacza to jednak wyraźne ochłodzenie na rynku.
Jeszcze w ubiegłym roku notowano wzrost na rynku naczep – aż o 10 proc. rok do roku. W 2021 roku – również wzrost, o 11 proc. – wynika z raportu Rico Lumana z ING Research. Dane odnoszą się do sytuacji w Niderlandach, Belgii, Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii. Prognozy na przyszłość nie są zachęcające – zarówno w tym roku, jak i nadchodzącym rynek powinien liczyć się z ochłodzeniem.
Czytaj dalej i dowiedz się:
- jak sytuacja wygląda na polskim rynku
- kiedy można liczyć na odbicie?
Nadal spodziewamy się spadku w 2024 r., choć mniejszego (niż w 2023 r. – przyp.red.), ponieważ oczekuje się, że gospodarka nadal będzie się rozwijać powoli, a w transporcie drogowym nastąpi jedynie nieznaczne ożywienie” – czytamy w analizie ING.
Na ekspansję przyjdzie nam czekać, podobnie jak na wyraźny wzrost gospodarczy, do 2025 r.
Podobnie sytuacja wygląda jednak również na rynku polskim. Od stycznia do listopada 2023 r. zarejestrowano o 5,3 proc. mniej naczep niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W samym listopadzie spadek sięgnął niemal 25 proc. Co więcej, był to piąty kolejny miesiąc spadków – wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
Pierwsze rejestracje nowych naczep
NACZEPY | 1 906 | 2 524 | -24,50% | 22 279 | 23 531 | -5,30% |
naczepy ciężarowe | 1 901 | 2 519 | -24,50% | 22 262 | 23 518 | -5,30% |
naczepy specjalne | 5 | 5 | 0,00% | 17 | 13 | 30,80% |
Źródło danych: PZPM
Postpandemiczne odbicie
Analizując dane z rynków europejskich ING zauważa, że po gwałtownym załamaniu się rynku w 2020 r. (kiedy to liczba rejestracji naczep spadła o 20 proc. r/r), w kolejnych latach nastąpiło niosące optymizm odbicie. Producenci tego rodzaju pojazdów zmagali się co prawda w pewnym niedoborem komponentów służących do produkcji, jednak nie było to tak dotkliwe, jak brak np. półprzewodników w przypadku produkcji ciężarówek.
W związku z tym odnotowano “większy sukces w utrzymywaniu ciągłości linii produkcyjnych”.
Flota naczep w Europie rosła. W 2022 r. w krajach Unii Europejskiej, Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu i w Wielkiej Brytanii w sumie obejmowała 3 mln pojazdów.
Szczególnie zauważalne wzrosty odnotowano w przypadku przyczep w Niderlandach, gdzie flota od 2015 r. powiększyła się o niebagatelne 30 proc. ING podkreśla również szybki rozwój na rynkach rumuńskim, litewskim i polskim.
Na poprawę poczekamy
Boom jednak się skończył. Ekspert ING zauważa, że “po kilku dobrych latach słabnący popyt na transport spowodował pogorszenie koniunktury na europejskim rynku naczep w 2023 r.”
Zwiększony tuż po pandemii popyt konsumencki spadł, gospodarka nadal notuje trudności, klimat inwestycyjny również pozostawia wiele do życzenia. Równocześnie popularność zyskały rozwiązania tj. np. “trailer as a service”, czyli związane z wynajmem naczep.
Wszystko to sprawia, że eksperci nie spodziewają się znacznego ożywienia rynku w najbliższym czasie.