Odsłuchaj ten artykuł
Fot. AdobeStock/Gina Sanders
Niemcy przyduszeni wysokimi cenami diesla. Przewoźnicy domagają się zawieszenia obowiązku powrotu ciężarówek do bazy
Niemiecka organizacja transportowo-logistyczna DSLV wzywa Komisję do zawieszenia obowiązku powrotu ciężarówek wprowadzonego przez Pakiet Mobilności. Jako powód podaje horrendalnie wysokie ceny paliw.
Stowarzyszenie DSLV proponuje tymczasowe zniesienie obowiązkowego powrotu ciężarówki do bazy, który w obecnej trudnej sytuacji branży wynikającej z rekordowo wysokich cen diesla przyniósłby ulgę przewoźnikom. Z drugiej strony organizacja obawia się jednak, że zawieszenie nowego wymogu Pakietu Mobilności, który miał zapobiegać dumpingowi płacowemu i nieuczciwej konkurencji w transporcie drogowym, osłabiłoby jego skuteczność.
Organizacja proponuje zatem również inne rozwiązania np. bardziej elastyczne dopuszczenia dla przedłużonych samochodów ciężarowych albo obniżenie podatków energetycznych dla całej gospodarki. Chodzi o „natychmiastowe, tymczasowe zniesienie podatku od CO2 – (obecnie 8 centów za litr”) oraz obniżenie podatku energetycznego (obecnie 47,04 centów za litr)” – donosi niemiecki portal transportowy eurotransport.de.
Najnowsze elementy (Pakietu Mobilności – przyp. red.) wymagają, aby kierowcy wracali do swoich krajów po trzech tygodniach, a ciężarówki wracały – w większości puste – do bazy co osiem tygodni. Jeśli wszyscy operatorzy zastosują się do przepisów, szacujemy, że dostępna pojemność samochodów ciężarowych zostanie zmniejszona o 10-15 proc.” – mówi Jason Breakwell dyrektor generalny ogólnoeuropejskiej firmy Wallenborn Transports z siedzibą w Luksemburgu cytowany przez portal ”Loadstar”.
„Głównymi konsekwencjami będą tysiące pustych przejazdów dalekobieżnych co tydzień do i z krajów Europy Środkowej i Wschodniej. A wszystko to w czasie rekordowo wysokich cen oleju napędowego i zmniejszonej wydajności kierowców i ciężarówek” – dodaje dyrektor Wallenborn Transports.
Popieram cel, jakim jest poprawa warunków pracy kierowców w całej Europie, ale te ostatnie środki (powrót ciężarówki i kierowcy do bazy – przyp. red.) nie poprawiają dobrostanu kierowców. Mam nadzieję, że KE zda sobie sprawę z niezrównoważonego wpływu tych elementów Pakietu Mobilności na branżę transportu drogowego i zdecyduje się je odroczyć lub anulować” – dodał Breakwell.
Niewielkie szanse na całkowite zniesienie obowiązkowych powrotów
Sprawa zniesienia obowiązkowego powrotu ciężarówek co 8 tygodni do bazy była poruszana także na niedawnym spotkaniu grupy transportowej BusinessEurope. Głos zabrał Jean-Louis Colson, szef Działu ds. Transportu Drogowego z Dyrekcji Generalnej ds. Mobilności Komisji Europejskiej. Przyznał, że Komisja podjęła ostateczną decyzję, że nie będzie podejmować żadnych działań o charakterze legislacyjnym, które miałyby na celu usunięcie wspomnianego przepisu.
I to pomimo wyników badania przeprowadzonego na zlecenie Komisji, które jednoznacznie wskazywało na negatywny wpływ na środowisko i jednolity rynek takiego wymogu. W związku z tym firmom nie pozostaje nic innego jak czekać na wyrok TSUE w tej sprawie, który teoretycznie powinien zapaść do końca tego roku” – wyjaśnia Artur Dorywalski, przedstawiciel związku “Transport i Logistyka Polska” przy UE .
Przedstawiciel TLP dodaje, że Komisja za ok. 2 miesiące opublikuje wytyczne do przepisów związanych z obowiązkowym powrotem ciężarówki.
W tym miejscu warto przypomnieć, że organizacje zrzeszające przewoźników z różnych krajów, już w ubiegłym roku apelowały o wykreślenie z Pakietu Mobilności regulacji wprowadzającej obowiązkowy powrót ciężarówki co 8 tygodni do kraju rejestracji. Stowarzyszenia z Polski, Bułgarii, Węgier, Litwy i Rumunii napisały wówczas list w tej sprawie do Adiny Vălean, unijnej komisarz transportu.
Zapis ten był też jednym z ważniejszych powodów, dla którego Pakiet Mobilności został zaskarżony do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przez kilka krajów – Polskę, Bułgarię, Litwę, Maltę, Rumunię i Węgry oraz polski związek TLP. Z kolei niderlandzki związek TLN apelował o odroczenie przepisów dotyczących powrotów. Argumentował to tym, że podaż ładunków na wschód jest ograniczona, dlatego wiele ciężarówek należących do firm, które mają oddziały w krajach Europy Środkowo-Wschodniej często będzie musiało wracać bez ładunku do kraju, w którym są zarejestrowane.