Fot. DHL

Rynek logistyczny na świecie ponownie rośnie we wszystkich obszarach

Pierwsze półrocze br. pokazało, że kluczowe sektory globalnej logistyki są w ten czy inny sposób uzależnione od rozwoju wydarzeń na Morzu Czerwonym i przesunięcia na drugi kwartał sezonowego szczytu transportowego. W 2024 r. na regenerujący się rynek wpłynie również lepsza kondycja światowej gospodarki i handlu, zwłaszcza internetowego. 

Ten artykuł przeczytasz w 12 minut

Już teraz padają rekordy w żegludze kontenerowej z Azji do Europy, a całoroczna prognoza zakłada wzrost przewozów o 5-6 proc. Podobny skok wolumenów zapowiada lotnictwo towarowe. Na fali wznoszącej jest także globalna spedycja i rynek kontraktowy. Zyskuje obsługa paczek i transport drogowy w Europie oraz przewozy kolejowe z Chin. 

Półroczne wyniki działalności największych operatorów logistycznych oraz dane spływające w lipcu i sierpniu z wielu kierunków światowego sektora transportu towarowego potwierdziły przyjęte w końcówce zeszłego roku założenia, że 2024 r. może być dla branży lepszy niż 2023. Spodziewanym wzrostom sprzyjają prognozy dotyczące światowego PKB i handlu, które mają bezpośrednie i kluczowe przełożenie na kondycję globalnej branży TSL. 

Z optymizmem przyjęto m.in. lipcowe dane Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) o utrzymaniu założeń dotyczących wzrostu światowej gospodarki na poziomie 3,2 proc. w całym 2024 r. i podniesieniu do 3,3 proc. prognozy na przyszły rok. Podobnie, zarówno tegoroczną, jak i przyszłoroczną kondycję gospodarczą oceniała Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), która szacuje wzrost PKB o odpowiednio 3,1 proc. i 3,2 proc. 

Według MFW lepiej wygląda także perspektywa dla handlu (towarami i usługami), który zyska w tym roku 3,1 proc., a za rok 3,4 proc. W zeszłym roku zanotowano w tym obszarze wzrost na poziomie zaledwie 0,8 proc., co było bardzo bolesnym spadkiem z 5,6 proc. w 2022 r. 

Sektor logistyczny dobrze zareagował na analizę Światowej Organizacji Handlu (WTO), wedle której sam handel towarowy wzrośnie w tym roku o 2,6 proc. i 3,3 proc. w przyszłym. Już pierwszy kwartał br. przyniósł wzrost w handlu na poziomie 3,9 proc. rdr. Jak stwierdza WTO, pomimo rosnących globalnych napięć handel towarowy okazał się nadzwyczajnie odporny. 

Światowy sektor logistyczny w 2024 roku kręci się wokół Afryki

Na dotychczasową sytuację w sektorze logistycznym wpłynęła nie tylko regeneracja globalnego PKB i handlu, ale także szereg innych czynników, w tym stabilizująca się inflacja oraz lepsze prognozy dla zdolności nabywczej konsumentów. 

Nie ma także wątpliwości, że od początku roku w centrum uwagi, zwłaszcza wśród międzynarodowych operatorów, jest kryzys żeglugowy na Morzu Czerwonym. Ten temat zdominował globalną branżę logistyczną oraz prognozy rynkowe i silnie oddziałuje na wszystkie składowe sektora TSL.

Ataki terrorystyczne wymuszające opływanie Afryki sprawiły, że znacząco obniżyła się popularność najważniejszego szlaku żeglugowego z Azji do Europy. Już na początku roku Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) podawała, że ruch kontenerowy przez Kanał Sueski spadł nawet o 67 proc. Kolejne miesiące nie przyniosły dużej poprawy i ładunki musiały ostatecznie znaleźć inny sposób dotarcia do miejsc docelowych, co pozytywnie odczuł sektor logistyczny na świecie. 

W dalszej części artykułu przeczytasz:

  • jak rynek logistyczny rośnie w odpowiedzi na poprawę sytuacji gospodarczej i wzrost handlu międzynarodowego, w tym internetowego
  • jakie zakłócenia wpływają obecnie na branżę transportową, w tym na przewozy kontenerowe, oraz jakie są prognozy dla żeglugi w najbliższych latach
  • dlaczego sektor e-commerce napędza rozwój logistyki kontraktowej oraz rynku paczek i przesyłek ekspresowych

Utrudnienia w tym roku nie ustąpią, ale transport morski nie ma na co narzekać 

Już na początku sierpnia potentat żeglowny Maersk zapowiadał, że przyjęty aktualnie scenariusz zakłada, iż utrudnienia na szlaku przez Morze Czerwone przeciągną się co najmniej do końca 2024 r. Operator zaznaczał jednocześnie, co potwierdził później w podsumowaniu pierwszego półrocza 2024 r., że odczuwalne jest rosnące zapotrzebowanie na transport kontenerowy, choć zmienność warunków rynkowych jest wyższa niż zazwyczaj i brakuje pewności co do tego, jak będzie kształtował się popyt w ostatnim kwartale roku. Niepewność nie przeszkodziła jednak w podbiciu prognozy dotyczącej wzrostu wolumenu na globalnym rynku kontenerowym za cały bieżący rok. Szacowany wzrost wynosi teraz 4-6 proc. wobec poprzednich estymacji na poziomie 2,5-4,5 proc. 

W podobnym tonie wypowiada się także BIMCO – największa na świecie międzynarodowa organizacja żeglugowa zrzeszająca ponad 2 tys. członków i reprezentująca 62 proc. światowej floty pod względem tonażu. Po pierwszym półroczu 2024 r. BIMCO zmieniła zdanie, jeśli chodzi o drożność szlaku przez Kanał Sueski, a nowe prognozy dla żeglugi, w tym przewozów kontenerowych zakładają powrót do normalnych warunków najwcześniej w 2025 r. 

Pomimo rewizji stanowiska, organizacja i tak szacuje, że globalny wolumen transportowanych kontenerów w 2024 r. osiągnie wzrost na poziomie 5-6 proc. Efektem ubocznym będzie m.in. wzrost popytu na kontenerowce wynoszący od 14,5 do 15,5 proc. Pozytywne progowy dotyczące wolumenu transportowanych kontenerów mają wytracić prędkość w 2025 r. (szacowany wzrost to 3-4 proc.), ale organizacja zwraca uwagę, że na tle historycznych wzorców sezonowych szczególne wyróżnia się europejski import. Wynika to z faktu, że spora część ładunków szczytu transportowego przypadającego tradycyjnie na trzeci kwartał została wysłana wcześniej niż zwykle, ze względu na konieczność opłynięcia Afryki i obawę przed dalszymi zakłóceniami. 

Rekordowe wolumeny ładunków pojawiają się w Europie wcześniej niż zwykle

Duże wolumeny ładunków płynących już do Europy potwierdzają także analizy Xeneta – platformy monitorującej rynek frachtu morskiego i lotniczego. Dane z początku sierpnia pokazują, że tylko w czerwcu z Chin do Europy Płn. wypłynęło aż 800 tys. TEU towarów (TEU – ekwiwalent kontenera 20-stopowego), co stanowi nowy miesięczny rekord na tej trasie. Więcej ładunków zawinie wcześniej także do portów w USA. Nie będzie to co prawda nowy miesięczny rekord, ale 1,36 mln TEU, które opuściły chińskie porty to najlepszy wynik w historii dla czerwca i siódmy wynik od początku prowadzenia analiz. 

Konieczność opływania Afryki generuje inne daleko idące konsekwencje. Xeneta policzyła m.in., że tylko w ciągu pierwszych czterech miesięcy br. każdy kontener transportowany na świecie drogą morską przebył dystans dłuższy o średnio 9,3 proc. Przełożyło się to na wzrost globalnego wskaźnika TEU miles o 18,3 proc. Nieco mniejszy wzrost, na poziomie 16 proc., już w lutym zapowiadali także specjaliści monitorujący rynek frachtu morskiego w Sea Intelligence.

Wzrosty to oczywiście dobra wiadomość dla firm żeglugowych, znacząco negatywną konsekwencją dla europejskich importerów i eksporterów są za to utrzymujące się wysokie stawki frachtowe. Według Xeneta w związku z większym ruchem kontenerowców z Chin tylko od 30 kwietnia do 1 lipca stawki spotowe do Europy Płn. wzrosły o 166 proc., a na wschodnie i zachodnie wybrzeże USA o odpowiednio 139 i 144 proc.

Z kolei według indeksu złożonego WCI (World Container Index) prowadzonego Drewry, średnia cena za transport kontenera 40-stopowego liczona od początku roku do początku września wynosiła 4 127 dol., czyli znacznie powyżej dziesięcioletniej średniej 2 814 dol. W porównaniu z początkiem września 2023 r. stawki są wyższe o 184 proc. rdr. Wysokie ceny utrzymują się zwłaszcza na trasach z Chin od Europy i USA. Kontener z Szanghaju do Rotterdamu jest o 329 proc. droższy niż rok wcześniej, a do Genui o 209 proc. Trasa z Szanghaju do Los Angeles oznacza wydatek większy o 168 proc., a do Nowego Jorku o 149 proc. 

Efekty zakłóceń na Morzu Czerwonym odczuwalne są w całej branży i skutkują znaczącym przesunięciem tradycyjnej sezonowości w łańcuchach zaopatrzenia przypadających na III kw. każdego roku. Ryzyko perturbacji w logistyce, obserwowanych wcześniej w czasie pandemii skłania część importerów i dużych sprzedawców detalicznych do asekuracyjnego zatowarowania i wypełnienia magazynów – mówi Sławomir Rodak, Commercial Director w spółce ID Logistics Polska, świadczącej kompleksowe rozwiązania logistyczne i transportowe, obsługę e-commerce oraz zarządzanie łańcuchem dostaw w 18 krajach.

Jego zdaniem, większość z nich jest już przygotowana na jesienny szczyt wolumenowy oraz powoli myśli o świętach. 

Jest to szczególnie widoczne w takich kategoriach jak odzież, obuwie, akcesoria, czyli sektorze fashion oraz w elektronice użytkowej. Większy ruch, zwłaszcza w pierwszym z wymienionych obszarów, w którym obsługujemy wielu dużych klientów, jest już bardzo widoczny. Dotyczy to także firm sprzedających produkty w kanale e-commerce. Wydłużone łańcuchy dostaw powodowane przez kryzys na Morzu Czerwonym, a w rezultacie zmiany w kalendarzu dostaw, tym samym wcześniejsze wypełnienie przestrzeni magazynowych pozytywnie wpłynie na wyniki sektora w trzecim kwartale, co wraz ze szczytem zakupowym w końcówce roku będzie miało bardzo pozytywne oddziaływanie, jeśli chodzi o całoroczny wynik sektora logistycznego, a zwłaszcza obszaru kontraktowego – dodaje.

Logistyka kontraktowa oraz rynek paczek i przesyłek ekspresowych na dużym plusie 

Logistyka kontraktowa ma sobie dobrze poradzić w całym bieżącym roku i nawet w słabszym gospodarczo 2023 r. urosła powyżej oczekiwań, powiększając przychody o 3,8 proc. Szereg danych zebranych przez Transport Intelligence (Ti) wskazuje, że w tym roku operatorzy kontraktowi uzyskają tempo wzrostu sięgające 4,2 proc., a globalny rynek osiągnie wartość 296,03 mld euro. 

Średniorocznie do 2028 r., zasilany dużymi przepływami w sektorze e-commerce, rynek kontraktowy będzie się powiększał o 4,1 proc., a na koniec prognozy osiągnie wartość 347,7 mld euro. Bardzo ważnym elementem, zarówno w tym, jak kolejnych latach będą operacje magazynowe. Chodzi nie tylko o składowanie, ale również operacje wspomagające handel, zwłaszcza internetowy. Tylko w tym roku fulfilment, obsługa zwrotów i inne usługi towarzyszące składowaniu odpowiadały łącznie za 45 proc. wartości całego sektora kontraktowego. Oznacza to przychody na poziomie 133,23 mld euro. 

Obsługa sektora e-commerce przysłuży się także operatorom na rynku paczek i przesyłek ekspresowych. Według najnowszych danych Ti w całym 2024 r. mamy obserwować znaczące globalne przyspieszenie w tym obszarze. Rynek ma zyskać 9,2 proc. osiągając wartość ponad 565,9 mld euro. To znacznie powyżej średniej 6,9 proc. obserwowanej w latach 2019-2023 i zeszłorocznej dynamiki wzrostu sięgającej 3,8 proc. 

Dzięki silnemu odziaływaniu e-handlu powiększyły się nie tylko przychody, ale także wolumen przesyłek, który urósł o 6,4 proc. Aż 80 proc. tego wolumenu stanowiły dostawy krajowe, a w podziale na zamówienia B2C i B2B dominowały te pierwsze, odpowiadając za 59,4 proc. zeszłorocznego rynku. Ta proporcja będzie ulegała dalszej ewolucji, ponieważ do 2028 r. dostawy do klientów indywidualnych mają się powiększyć do 61,3 proc. Cały rynek będzie wtedy wart ponad 736,6 mld euro, a w latach 2023-2028 osiągnie średnioroczny wzrost na poziomie 7,3 proc. 

Trudno obecnie wskazać obszar w sektorze TSL, który nie odczuwa pozytywnego oddziaływania e-commerce. Kolejny rok z rzędu wyniki zakupów internetowych będą determinować wzrosty w wielu obszarach światowego, europejskiego i krajowego rynku logistycznego. Prognozy globalne nieustannie zakładają wzrosty, a w świetle ostatnich danych GUS także w Polsce nie powinniśmy mieć powodów do zmartwień. Choć w lipcu sprzedaż detaliczna wypadła słabiej od oczekiwań, to i tak wzrosła o 4,4 proc. względem tego samego miesiąca rok wcześniej. Zakupy internetowe zyskały za to 16,7 proc. rdr, a ich udział w ogólnej sprzedaży był dla miesiąca lipca najwyższy od 2020 r. – mówi Sławomir Rodak z ID Logistics.

Jego zdaniem, cały II kw. br. również wypadł znacznie lepiej niż rok temu. 

Wchodzimy tym samym w trend wznoszący w handlu, w najbliższych miesiącach spodziewamy się dalszych wzrostów w tym sektorze, aby w listopadzie obserwować peak sprzedażowy, mocno wspierany przez e-commerce. Liczymy, że dobre wyniki z ostatnich 4 miesięcy, które również są lepsze niż w zeszłym roku, mogą nawet przebić rekordową wartość z listopada zeszłego roku i kwietnia 2021 r., kiedy udział e-commerce sięgnął 11,9 proc. Będzie się to oczywiście wiązać ze świątecznym szczytem zakupowym, a tym samym bardzo wymagającym okresem w sektorze logistycznym, który od kilku lat napędzają już nie tylko tradycyjne zakupy, ale także online – dodaje.

Tagi