Fot. AdobeStock/donvictori0

Globalna spedycja u progu mocnego odbicia. Dwa rynki dadzą w kolejnych latach mocne wzrosty

Spedytorzy na całym świecie dostali mocno w kość w 2023 r. W tym ma być nieco lepiej - wynika z raportu Transport Intelligence “Global freight forwarding 2024 market report”. Ale solidne wzrosty to jednak kwestia kolejnych lat.

Ten artykuł przeczytasz w 6 minut

Rok 2023 r. nie był udanym rokiem dla globalnego rynku spedycyjnego. Spowolnienie gospodarcze, widoczne przede wszystkim w Europie i Stanach Zjednoczonych, i idący za tym spadek aktywności konsumentów, mocno uderzyły w kondycję rynku.

Na koniec 2023 r. wartość światowego rynku spedycyjnego wyniosła 192,73 mld euro. W cenach stałych rynek skurczył się o 1,3 proc.

W dalszej części artykułu przeczytasz:

  • które regiony najlepiej rozwijały się w 2023 r.
  • jak wygląda prognoza odnośnie globalnej spedycji w 2024 r.
  • jak ma się rozwijać globalny rynek spedycji w kolejnych latach

Jednak dopiero w cenach bieżących widać skalę spowolnienia gospodarczego w ubiegłym roku. Przy zmiennych cenach rynek spadł aż o 45 proc. To przede wszystkim efekt wyraźnej obniżki stawek w transporcie morskim i lotniczym przez większość 2023 r.

Z dwóch analizowanych segmentów rynku spedycyjnego gorzej radził sobie ten lotniczy. Jego wartość spadła o 2,1 proc. (w cenach stałych) do 84,56 mld euro.

Rynek spedycji morskiej także skurczył się w 2023 r., aczkolwiek mniej niż segment lotniczy. Wartość spedycji morskiej wyniosła 108,17 mld euro, co było o 0,6 proc. mniej niż w 2022 r.

W 2023 r. skurczyły się wszystkie trzy wiodące rynki regionalne – Azja i Pacyfik (o 1 proc.), Ameryka Północna (1,8 proc.) oraz Europa (2,3 proc.). Jako że łącznie stanowiły one w 2023 r. aż 89 proc. światowego rynku, to pociągnęły one cały spedycyjny świat poniżej kreski.

Co ciekawe, pozostałe rynki regionalne zanotowały 2023 r. wzrosty w porównaniu do poprzedniego roku. Najlepiej radził sobie obszar Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej (MENA) – wartość tego regionu zwiększyła się o 3,4 proc. w ub.r.

W spedycji lotniczej najbardziej ucierpiała Ameryka Północna (aż o 4,2 proc.), w morskiej zaś Europa (spadek o 2,1 proc.).

Winna inflacja, geopolityka i ceny paliw

Przyczyny spadku wartości obu segmentów spedycji są jednak te same. Słabsze niż rok wcześniej przychody w globalnym handlu międzynarodowym, wysoki poziom inflacji i cen paliw w świecie zachodnim, słaby wzrost gospodarczy a nawet kurczenie się wielu istotnych gospodarek w Europie, niski popyt zachodnich konsumentów – to wszystko sprawiło, iż 2023 r. nie należał do najłatwiejszych dla logistyków. Dodatkowo niepewność geopolityczna, trwająca wojna na Ukrainie i tlący się konflikt na Bliskim Wschodzie, który eskalował w ostatnim kwartale 2023 r., sprawiły, iż wolumeny mocno spadły.

W przypadku cargo lotniczego dane Międzynarodowego Stowarzyszenia Transportu Lotniczego (IATA) mówią o spadku pracy przewozowej o blisko 2 proc. do 24 mld tonokilometrów.

Przełożyło się to także na przychody sektora. Zyski z frachtu lotniczego były w 2023 r. o jedną trzecią niższe niż w rekordowym 2022 r. Ale warto podkreślić, iż jednocześnie były o ponad 43 proc. wyższe niż wynik przed pandemią.

W przypadku transportu morskiego – znaczna część 2023 r. przebiegała pod znakiem wyraźnego spadku stawek (z wysokich pandemicznych poziomów). Było to spowodowane zarówno niższym popytem, jak i wysoką podażą kontenerów i mocy przewozowych. Kryzys na Morzu Czerwonym, będący konsekwencją wojny w Gazie, podniósł stawki pod koniec roku. Nie na tyle jednak, by „uratować” logistykom wynik w 2023 r.

Odbicie już tu jest

Jednak rozpoczęty w ostatnim kwartale 2023 r. pozytywny trend kontynuowany ma być w bieżącym roku. Spadająca inflacja, wzrost siły nabywczej konsumentów, ekspansja handlu międzynarodowego i poprawa sytuacji gospodarczej w Stanach Zjednoczonych i dynamiczny wzrost rynków wschodzących – to wszystko sprawi, iż analitycy spodziewają się poprawy wartości rynku spedycyjnego.

Jego wartość ma wzrosnąć o 1,7 proc. w cenach stałych do poziomu 196,1 mld euro. Motorem napędowym tej ekspansji ma być spedycja morska. Na koniec roku jej prognozowana wartość globalna to 110,9 mld euro, o 2,5 proc. więcej niż w 2023 r. Na skok ten złożą się zarówno wyższe wolumeny, będące następstwem poprawy sytuacji gospodarczej, jak i wzrost stawek morskich. Te ostatnie napędzane są nie tylko przez wyższy popyt, ale także wyższe koszty armatorów i ograniczenia podaży wynikające z m.in. kryzysu na Morzu Czerwonym.

Spedycja lotnicza także ma skorzystać na poprawie globalnej gospodarki, niemniej jednak będzie to skromniejsza ekspansja niż w przypadku segmentu morskiego, bo o 0,7 proc. Eksperci oczekują jednak, iż fracht lotniczy skorzysta mocno na kryzysie na Morzu Czerwonym, jako że niektórzy spedytorzy wybierać będą szybszą drogę powietrzną zamiast długich rejsów wokół Afryki.

W 2024 r. wszystkie rynki regionalne mają wrócić na tory wzrostowe. Azja i Pacyfik może spodziewać się ekspansji na poziomie 2,3 proc., Europa 1,5 proc., a Ameryka Północna – ledwie 0,9 proc.

Mocno wzrostowe peryferia

Analitycy z Transport Intelligence spodziewają się przyspieszonej ekspansji rynku spedycyjnego w kolejnych latach. Według ich prognoz, średnioroczny wzrost do 2028 r. wynieść powinien około 3,3 proc. Na koniec 5-letniego okresu, w 2028 r., światowy rynek wart będzie 226,7 mld euro.

Według oczekiwań ekspertów w analizowanym okresie mocniejszy rozwój cechować będzie segment spedycji lotniczej, która spodziewać się może ekspansji na poziomie średnio 3,6 proc. rocznie. Spedycja morska zaś rozwijać się ma w tempie 3 proc.

Rynek Azji i Pacyfiku ma do 2028 r. rosnąć w średniorocznym tempie 3,5 proc. Zarówno Europa jak i Ameryka Północna cechować się będą tempem wzrostu nieco niższym od średniej globalnej (odpowiednio 3 proc. i 2,8 proc.). Ciekawymi rynkami oferującymi możliwość znacznych wzrostów będą zwłaszcza region MENA, a także Afryki Subsaharyjskiej. Ich średnioroczne tempo wzrostu do 2028 r. ma wynieść odpowiednio 5,2 proc. i 5,9 proc.

Tagi