Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Bartosz Wawryszuk
Prognozy ekspertów nie pozostawiają złudzeń. Nie będzie odbicia w transporcie w Europie
Wzrost wartości rynku przewozów drogowych w Europie będzie w bieżącym roku minimalny, słabszy wyraźnie od poprzedniego roku - wynika z najnowszego raportu Transport Intelligence (TI). Nic nie wskazuje na rychłe i mocne odbicie w europejskich przewozach.
Z artykułu dowiesz się:
- o ile urośnie europejski rynek transportu drogowego w 2023 r.
- jakie są średnioterminowe prognozy wzrostu rynku do 2027 r.?
- jak europejscy przewoźnicy walczą ze spadającymi marżami
Ochłodzenie na rynku transportowym widoczne w II połowie ubiegłego roku przelało się na 2023 r. O ile w roku 2022 r. wartość europejskiego rynku frachtu drogowego urosła o 3,5 proc. rok do roku, to bieżący rok przyniósł znaczne pogorszenie koniunktury.
Według prognoz ekspertów z TI, w 2023 r. wzrost wartości rynku przewozów drogowych na Starym Kontynencie wyniesie ledwie 1,4 proc.
Warto podkreślić, iż w połowie 2022 r. TI prognozowało wzrost na 2022 r. na poziomie 4,9 proc. Jednak słabsza druga połowa roku osłabiła ten wynik.
Wysoka inflacja, wysokie koszty energii, malejące realne dochody przełożyły się na spadek konsumpcji i produkcji w całej Europie. To z kolei oznacza mniejszy popyt na usługi transportowe. Widać to zarówno na rynkach krajowych jak i w przewozach międzynarodowych.
„Spowolnienie gospodarcze odbija się na europejskim rynku frachtu drogowego. Słabszy wzrost gospodarczy w UE zaostrzony przez wysoką inflację osłabia popyt na usługi frachtu drogowego w Europie i poza nią. Patrząc w przyszłość, dynamika rynkowa będzie kształtowana przez sytuację makroekonomiczną, ale ogólnie oczekujemy, iż rynek frachtu drogowego będzie spłaszczony w 2023 r. Przy spadających wolumenach i rosnącej podaży mocy przewozowych, zniżkowy trend w stawkach powinien być kontynuowany w 2023 r.” – powiedziała Viki Keckarovska z TI, autorka raportu.
Jej wniosek o spodziewanych spadkach stawek pokrywa się z trendem opisywanym w kwartalnych raportach TI na temat cen w europejskim transporcie.
Jeśli zaś chodzi o wartość rynku transportowego to najbliższe kilka lat wcale nie przyniesie wielkiego odbicia. Prognozy TI zakładają, iż w latach 2022-27 średnioroczny wzrost wyniesie 2,1 proc. To więcej niż spodziewany wzrost w 2023 r., ale mniej niż wynik z 2022 r.
Makroekonomiczny ból głowy przewoźników
Ankieta przeprowadzona na potrzeby raportu ujawnia, że aż 84 proc. badanych przewoźników z Europy doświadcza zwiększonej presji na marże z powodu rosnących kosztów i słabego popytu na ich usługi. By ograniczyć wpływ tych czynników na wyniki przewoźnicy najczęściej chwytają się trzech sposobów: inwestycji w technologie, nowych i lepszych usług o wartości dodanej, a także skupiają się na wysokomarżowych klientach.
Nie tylko zresztą europejscy przewoźnicy cierpią z powodu słabego popytu i wysokich kosztów. W niedawno opublikowanych raporcie stowarzyszenia Transport i Logistyka Polska o polskim rynku transportowym aż 46 proc. ankietowanych polskich przewoźników obawia się spadku przychodów w ciągu najbliższych dwóch lat. Dodatkowo za największe wyzwania stojące przed sektorem ankietowani uznali kwestie makroekonomiczne takie jak: wysoka inflacja, duże koszty i sytuacja gospodarcza, a nie typowe dla sektora problemy, czyli brak kierowców i dekarbonizacja.
A propos dekarbonizacji, ciekawym wynikiem płynącym z ankiety TI jest fakt, iż mimo głośnego tematu odchodzenia od transportu emisyjnego, jedynie pięciu z 20 największych europejskich przewoźników ustaliło cele i ramy czasowe osiągnięcia neutralności węglowej.
Także wspomniane w ankiecie TI większe nastawienie na wysokomarżowe usługi o wartości dodanej pojawia się w badaniu TLP. Już ponad jedna trzecia polskich przewoźników zamierza rozszerzyć zakres oferowanych usług o nowe, wychodzące poza stricte operacje przewozowe.