Fot. Pixabay/Henryk Niestrój/Arcaion/public domain

Warszawa będzie mieć Strefę Czystego Transportu. Ograniczenia dla pojazdów spalinowych już w przyszłym roku

Strefa Czystego Transportu będzie wdrażana od lipca 2024 r. w pięciu etapach. Władze stolicy przekonują, że chce jej aż 76 proc. mieszkańców. Tym niemniej przez najbliższe trzy miesiące będą trwać konsultacje społeczne w tej sprawie.

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Warszawska Strefa ma obejmować “większość Śródmieścia oraz przylegające do niego fragmenty Woli, Ochoty, Saskiej Kępy, Grochowa i Pragi” – podaje Urząd miasta stołecznego Warszawy.

Opublikowano już wstępną mapę, która określa dokładnie wskazany obszar.

Fot. UM Warszawa

Wdrożenie SCT rozpocznie się w lipcu przyszłego roku i już wtedy nie będą mogły do niej wjechać:

  • jeżdżące na benzynę auta, które nie spełniają normy Euro 2 i mają więcej niż 27 lat
  • oraz auta na diesla, niespełniające normy Euro 4 i mające więcej niż 18 lat.

Władze Warszawy szacują, że już na pierwszym etapie działania Strefy Czystego Transportu emisja tlenków azotu spadnie o 11 proc., a pyłów zawieszonych (cząsteczek, unoszących się w powietrzu) o 20 proc.

Kolejne etapy będą wprowadzane co dwa lata, obejmując coraz więcej pojazdów i, jak zakładają władze stolicy, doprowadzając do dalszej eliminacji szkodliwych substancji z powietrza – co pokazuje poniższa grafika.

Fot. UM Warszawa

Przykładowo już za trzy lata, w 2026 r. do strefy nie wjadą już auta z silnikiem diesla, niespełniające normy Euro 5 i mające powyżej 16 lat. Za pięć lat diesle niespełniające normy Euro 6 i mające powyżej 13 lat.

Zakaz wjazdu nie będzie dotyczył: pojazdów służb tj. policji, pogotowia, straży pożarnej, aut zabytkowych i używanych przez osoby niepełnosprawne i samochodów specjalnych np. używanych przez pomoc drogową. Obowiązywać będą również wyłączenia czasowe, na zasadzie przepustek możliwych do wykorzystania cztery razy w roku. Będzie można z nich korzystać w przypadkach losowych – urząd miejski wymienia m.in. dojazd do lekarza.

Chętni na ograniczenia?

Z danych, którymi posługują się władze Warszawy przy okazji ogłoszenia rozpoczęcia konsultacji społecznych w tej sprawie wynika, że aż 63 proc. wspomnianych wyżej pyłów zawieszonych pochodzi z ruchu samochodowego. 75 proc. tlenków azotu – z zanieczyszczeń transportowych.

Problem smogu i zanieczyszczenia powietrza w stolicy żywo interesuje mieszkańców. Niemal 90 proc. z nich uważa, że jakość powietrza w mieście powinna zostać poprawiona i że zająć się tym powinny władze miasta – wynika z badania przeprowadzonego przez agencję Lata Dwudzieste i Fundację Promocji Pojazdów Elektrycznych.

76 proc. warszawiaków stwierdziło, że powinna powstać strefa z ograniczeniem wjazdu pojazdów, które najbardziej zanieczyszczają powietrze. Co więcej, niemal 70 proc. mieszkańców uważa, że z czasem strefa powinna obejmować dalsze części miasta.

80 proc. ankietowanych zakłada, że dzięki Strefie Czystego Transportu poprawi się jakość powietrza. Warszawiacy liczą również na to, że będą zdrowsi i poprawi się wizerunek ich miasta (po 73 proc.). Z drugiej strony obawiają się, że po wprowadzeniu takiego ograniczenia w ruchu, wielu z ich przesiądzie się na transport miejski, a to skutkować będzie tłokiem i pogorszeniem się komfortu podróży.

Tylko 24 proc. mieszkańców chce więc, by SCT obejmowała całe miasto. 34 proc. ma podejście dużo mniej radykalne, bo chce objąć nią tylko ścisłe centrum. 42 proc. zagłosowało za objęciem Śródmieścia oraz kilku otaczających je dzielnic – tyle wyniki badania, omawianego na stronie urzędu miejskiego.

O tym, co rzeczywiście warszawianie uważają na temat zaproponowanego już, konkretnego rozwiązania, władze dowiedzą się za 3 miesiące (licząc od startu konsultacji 25 stycznia br.).

Tagi