Fot. Magyar Rendorseg

Sypią się pierwsze kary za błędy w systemie do zgłaszania kierowców do delegowania. Nawet 800 euro!

Na Węgrzech nałożono pierwsze kary za niepoprawne wypełnienie zgłoszenia w systemie IMI - narzędziu używanym po wejściu w życie przepisów Pakietu Mobilności do zgłaszania kierowców pracujących zagranicą. Przewoźnicy musieli zapłacić na miejscu aż 800 euro, czyli już ponad 3,9 tys. zł.

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Jak poinformowała firma Guretruck, producent systemów informatycznych dla sektora transportowego, na Węgrzech pierwsze firmy otrzymały kary za nieprawidłowości w wypełnieniu zgłoszeń w systemie IMI.

Przewoźnicy wygenerowali niezbędne dokumenty bezpośrednio we wspomnianym narzędziu, jednak węgierska administracja nie była w stanie zweryfikować kodów QR, znajdujących się na zgłoszeniach. Nałożyła więc na nich kary w wysokości 800 euro, które trzeba było zapłacić na miejscu.

Przypomnijmy, iż od 2 lutego przewoźnicy są zobligowani do zgłaszania osób pracujących zagranicą poprzez system IMI (ang. Internal Market Information System). Nie wszystkie służby kontrolne są jednak przygotowane do weryfikacji nowych zgłoszeń.

Węgry nie są pierwszym krajem, w którym pojawił się z tym problem. Już w połowie lutego pisaliśmy o tym, że np. we Francji służby kontrolne kompletnie nie były przygotowane do weryfikacji nowego systemu (np. nie miały wspomnianych czytników kodów QR) albo wręcz nie zdawały sobie sprawy ze zmiany prawa.

Podczas kontroli drogowych to sami przewoźnicy (wielokrotnie przy pomocy prawników) musieli instruować funkcjonariuszy, że nie ma już obowiązku korzystania z systemu SIPSI, a jego miejsce w większości przypadków zajął zunifikowany na poziomie europejskim system IMI właśnie.

Tagi