Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Wikimedia/Ale316 CC SA 3.0
Historia transportu – odc. 74. O tym, kto miał przywileje w otwieraniu firm transportowych w powojennych Włoszech
We Włoszech sporo samochodów zostawiły wojska alianckie. Transport drogowy szybko zyskiwał na znaczeniu, bo pozwolił sprawnie połączyć północ z południem kraju. Dostęp do zawodu był otwarty dla każdego.
Koleje szybko rozpoczęły walkę z samochodową konkurencją powodując w 1947 roku przywrócenie prawa z 1935 roku ograniczającego tonaż samochodów. Rząd ustalił limity przy pomocy kurendy i dekretów. Za ich przekroczenie nie groziły jednak żadne sankcje.
Państwo okazjonalnie zgadzało się na założenie nowych przedsiębiorstw przewozowych na zasadzie indywidualnej, bez żadnego całościowego planu. W ramach wyjątków firmy zakładali weterani wojenni, przesiedleńcy z Libii, synowie wdów, rolnicy itp.
Pozwolenia wydawano na konkretny samochód, co pętało rozwój przedsiębiorstw. Warunki pracy przewoźników były złe – pracowali po 14-15 godzin dziennie przez 6 dni w tygodniu, systematycznie przeładowując samochody. Spedytorzy kalkulowali ceny przewozu bez uwzględnienia kosztów działalności przewoźnika. Rząd starał się zmniejszyć je i w tym czasie cena oleju napędowego we Włoszech była najniższa w Europie.
Fot. Wikimedia/Ale316 CC SA 3.0
W kolejnym odcinku Historii transportu w Trans.INFO:
O tym, dlaczego po II wojnie w Niemczech rosło zapotrzebowanie na transport dalekodystansowy