Odsłuchaj ten artykuł
Propozycje resortu ws. płac kierowców budzą obawy przewoźników. Związki też mają zastrzeżenia
Pracodawcy zrzeszeni w organizacji Transport Logistyka Polska ostrzegają przed skutkami, jakie może wywołać wprowadzenie w życie projektu ustawy o czasie pracy kierowców, który przygotowało Ministerstwo Infrastruktury. Także związki zawodowe mają zastrzeżenia do pomysłów ministerialnych urzędników. NSZZ Solidarność w liście otwartym do wiceministra infrastruktury postuluje m. in. by wprowadzić sektorową płacę minimalną dla kierowców.
Nowelizacja ustawy o czasie pracy kierowców to na razie tylko projekt, przygotowany przez resort infrastruktury. Mimo tego zdołał już wzbudzić kontrowersje i głosy krytyczne. Propozycje zmian zostały bowiem pod koniec ubiegłego roku przedstawione pracodawcom i związkom zawodowym, które uczestniczą w Zespole Trójstronnym ds. Transportu Drogowego przy Radzie Dialogu Społecznego.
Według założeń, jednym z głównych celów zmian w przepisach jest poprawa warunków pracy i socjalnych kierowców.
Proponowane zapisy mają ograniczyć występujące w tym obszarze nieprawidłowości. Ponadto zaprezentowany akt prawny zakłada nowy model wynagrodzenia. Obecnie jedynie 25 proc. honorarium kierowców stanowi wynagrodzenie zasadnicze. Pozostałe 75 proc. to różnego rodzaju dodatki wynikające m. in. z diety i ryczałtów. Według proponowanych zmian zwiększeniu ma ulec podstawa składek na ubezpieczenia społeczne kierowców oraz przyszłych świadczeń społecznych, tj. emerytur, rent i zasiłków chorobowych” – czytamy na w informacji na stronie Rady Dialogu Społecznego.
Ministerstwo Infrastruktry nie chciało na razie skomentować szczegółów dotyczących projektu, ani podać terminu, w którym nowe przepisy by miały wejść w życie.
Projekt ustawy zmieniający ustawę o czasie pracy kierowców, przekazany członkom Trójstronnego Zespołu ds. Transportu Drogowego, będzie podlegał zmianom w trakcie prac zespołu, którego członkami są zarówno przedstawiciele pracodawców, jak i pracowników. Dopiero po wypracowaniu wspólnego stanowiska wszystkich stron projekt będzie przekazany do konsultacji publicznych” – odpisał nam Szymon Huptyś, rzecznik resortu.
Lista postulatów Solidarności
Tymczasem NSZZ Solidarność wystosowała list wiceministra Marka Chodkiewicza, który w pracach Rady Dialogu Społecznego reprezentuje rząd. Związkowcy odnoszą się w nim do projektu i proponują szereg zapisów, które mają poprawić sytuację kierowców zawodowych, zarówno pracujących w transporcie międzynarodowym, jak i krajowym.
Solidarność proponuje m. in.:
– wprowadzenia sektorowej płacy minimalnej zarówno dla kierowców transportu krajowego jak i międzynarodowego,
– wprowadzenie obowiązku podawania rozkładów czasu pracy przez pracodawcę z co najmniej miesięcznym wyprzedzeniem i informowanie o tym pracowników na co najmniej 7 dni przez planowanym wejściem w życie rozkładu czasu pracy,
– zaliczenie czasu dojazdu do pojazdu, jako czasu dyżuru i wprowadzenie obowiązku zapłaty za ten ten czas (stawka przynajmniej połowy wynagrodzenia przestojowego),
– wprowadzenie „świadczenia dla kierowcy”, które rekompensowałoby niedogodności związane z specyfiką świadczonej pracy, jej wysoką mobilnością (zamiast diety i ryczałtu),
– uchylenie zapisu wprowadzającego możliwość stosowania zadaniowego czasu pracy w stosunku do kierowców wykonujących przewóz drogowy.
Lista zmian proponowanych przez związkowców jest jednak znacznie dłuższa.
Koszty dla pracodawców
Z kolei pracodawcy z branży transportowej skupienie w TLP wskazują, że koszty, które w związku ze zmianami spadną na przewoźników, będą znaczące.
– O ile pozytywnie oceniamy samą próbę odejścia od koncepcji podróży służbowej, to połączona z nią nowa propozycja rozliczania danin publicznych budzi nasze poważne obawy. Ostrożny szacunek skutków ekonomicznych pokazuje, że pomysł ministerialny oznaczałby dla międzynarodowych przewoźników wzrost kosztów pracy o ponad 14,5 miliarda złotych rocznie. Przypomnę, że branża liczy trochę ponad 30 tysięcy firm, z czego 90 proc. to mikro przedsiębiorcy – mówi Maciej Wroński, prezes TLP, cytowany przez „Dziennik Gazetę Prawną”.
Czy to jest to wsparcie dla branży, o którym mówił premier?” – pyta retorycznie na swoim profilu twitterowym Wroński.
W komentarzu na swojej stronie internetowej TLP dodaje, że na razie projekt istnieje wyłącznie jako propozycja Departamentu Transportu Drogowego w Ministerstwie Infrastruktury. Nie ma go jeszcze w wykazie prac legislacyjnych rządu.
Dlatego też mamy nadzieję, że po oszacowaniu możliwych skutków ekonomicznych resort powinien wycofać lub znacznie zmodyfikować swoją propozycję” – czytamy na stronie TLP.
Warto też zauważyć, że od ostatniego posiedzenia zespołu, który pracuje nad nowelizacja przepisów, dotąd nie wyznaczono terminu kolejnego posiedzenia. A minęło już półtora miesiąca.
Ponadto TLP uważa, że do czasu gdy nie będzie znany ostateczny kierunek zmian w przepisach unijnych o delegowaniu pracowników oraz w Pakiecie Mobilności, dyskusja o regulacjach krajowych jest przedwczesna.
Z kolei Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych planuje zorganizować do 1 czerwca szereg spotkań ze swoimi członkami, podczas których przeprowadzi konsultacje dotyczące zasad wynagradzania kierowców w transporcie międzynarodowym. Zrzeszenie zamierza zebrać opinie przewoźników i przedstawić je organom państwa oraz by móc zaproponować konkretne wnioski.
– Funkcjonujemy na rynku wolnym od jakichkolwiek ograniczeń, w związku z czym konkurencja jest bardzo duża. Marże jakie uzyskujemy są bardzo niewielkie. Dlatego przewoźnicy bardzo się niepokoją – co będzie z ich firmami, co będzie jeśli wzrosną im koszty pracy – oznajmił w specjalnie nagranym klipie Jan Buczek prezes ZMPD.
Fot. iStock