Oczekuje się, że cięcia kosztów przyniosą Volkswagen AG 4 mld euro oszczędności. Przedstawiciele pracowników i związków zawodowych są zbulwersowani i już ogłosili swój sprzeciw wobec planów koncernu.
Przemysł samochodowy w kryzysie
Słabą sytuację w branży motoryzacyjnej potwierdza również badanie opublikowane w lipcu przez firmę konsultingową Horváth. Ankietowane firmy motoryzacyjne z Niemiec nie spodziewają się prawie żadnego wzrostu i tylko niewielkiego zwiększenia obrotów.
Myśleliśmy, że presja kosztowa nie może już dalej rosnąć – i okazało się, że się myliliśmy – mówi Frank Göller, partner i ekspert ds. motoryzacji w Horváth.
Wiele przedsiębiorstw, zwłaszcza z rynku OEM (firmy produkujące komponenty dla innych producentów), osiągnęło w tym roku limit finansowy i już ogłosiło działania mające na celu optymalizację kosztów.
Przyszłość branży motoryzacyjnej to przede wszystkim samochody elektryczne, a producenci słusznie trzymają się tej długoterminowej strategii – mówi Frank Göller.
Zwraca przy tym uwagę, że nawet jeśli popyt na samochody elektryczne w Niemczech słabnie, ważne jest, że rośnie na całym świecie, w tym w Europie.
Faza przejścia z tradycyjnych układów napędowych na pojazdy elektryczne potrwa jednak znacznie dłużej, niż sądzono jeszcze kilka lat temu. W związku z tym producenci będą nadal inwestować w pojazdy spalinowe, aby utrzymać ich konkurencyjność i dalej wykorzystywać potencjał rynkowy – dodaje.
Według firm biorących udział w badaniu, kolejnym wyzwaniem stojącym przed branżą motoryzacyjną w Niemczech jest transformacja z tradycyjnej inżynierii motoryzacyjnej na “pojazdy definiowane programowo”.
Oprogramowanie i cyfrowe aplikacje samochodowe stanowią ogromne wyzwanie dla europejskich producentów samochodów i będą decydować o przyszłym sukcesie rynkowym – mówi Frank Göller.
Niemcy tracą na znaczeniu
Badanie wskazuje również na poważny problem związany z lokalizacją. W ciągu najbliższych pięciu lat niemieckie firmy motoryzacyjne planują zwiększyć swoje moce produkcyjne w Indiach (opowiedziało się za tym 75 proc. respondentów), Chinach (60 proc.), Ameryce Środkowej (55 proc.), Afryce (40 proc.) lub też Ameryce Północnej (35 proc.).
Kraje Europy Środkowo-Wschodniej również leżą w zakresie zainteresowania niemieckich producentów. 60 proc. ankietowanych chce wzmocnić swoją pozycję w tym regionie. Na atrakcyjności traci rynek niemiecki i kraje Europy Południowo-Zachodniej.
Jeśli spojrzymy tylko na firmy z siedzibą centrali w Niemczech, możemy zauważyć, że jedna czwarta wszystkich inwestycji globalnie działających firm nadal spływa tutaj – zauważa przedstawiciel Horváth.
Jego zdaniem, mimo że produkcja na rynki regionalne w coraz większym stopniu odbywa się blisko klienta końcowego, często ze względów regulacyjnych producenci samochodów nadal są przywiązani do Niemiec jako lokalizacji biznesowej. Niemniej jednak uważa, że konieczne jest ponowne przemyślenie, w jaki sposób Niemcy mogą utrzymać swoją pozycję i rozwijać się w perspektywie długoterminowej w jeszcze bardziej zglobalizowanej strukturze korporacyjnej.