Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Bartosz Wawryszuk
Polska gospodarka ma się świetnie. Ekonomiści korygują prognozy na plus
Produkt Krajowy Brutto w trzecim kwartale 2017 roku był wyższy o 4,9 proc., w porównaniu z analogicznym okresem 2016 roku – oszacował GUS. To bardzo dobry wynik, świadczący o dobrej kondycji polskiej gospodarki. Dane te są także lepsze o podawanych wcześniej prognoz. To nie jedyne dobre wskaźniki ukazujące stan naszej gospodarki. W tym tygodniu także ekonomiści z OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) podali nowe prognozy dotyczące PKB Polski na koniec 2017 i 2018 roku.
Jeśli chodzi o szczegóły, to z danych GUS wynika, że w III kwartale przyspieszeniu uległy nakłady na środki trwałe (wzrost wyniósł 3,3 proc.). Znacząco przyspieszył także eksport (do 7,6 proc.). Spożycie gospodarstw domowych wzrosło o 4,8 proc. (dla porównania w w całym 2016 roku wzrosło o 3,9 proc.).
W komentarzu Ministerstwo Rozwoju podkreśla, że analiza tych danych świadczy o trwałym ożywieniu gospodarczym w pierwszych trzech kwartałach 2017 r.
Wzrost odnotowano we wszystkich głównych sektorach gospodarki. Spośród głównych sektorów zarówno przemysł (wzrost o 1,8 proc.), budownictwo (wzrost o 4 proc.) jak i handel (wzrost o 2,4 proc.) rosły w tempie wyższym niż PKB. Pozwala to optymistycznie oceniać perspektywy wzrostu w ostatnim kwartale 2017 roku” – czytamy w komentarzu resortu.
Ministerstwo zwróciło także uwagę na fakt, że polska gospodarka (wzrost o 5,2 proc. w porównaniu z analogicznym kwartałem 2016 r.), rozwija się ponad dwukrotnie szybciej niż gospodarka strefy euro i całej Unii Europejskiej (w obu przypadkach wzrost sięga poziomu 2,5 proc.). Z danych Eurostatu wynika, że szybciej rozwijały się jedynie Rumunia (8,6 proc.) oraz Łotwa (6,2 proc.).
Resort ocenia, że tempo wzrostu gospodarczego w ostatnich trzech miesiącach 2017 r. powinno utrzymać się na zbliżonym poziomie. Pomóc w tym mają m. in. stabilnie rosnące konsumpcja oraz eksport.
Przyszły rok też będzie dobry
Krzepiące informacje nadeszły także z OECD. Organizacja podwyższyła prognozę wzrostu PKB w Polsce w tym roku do 4,3 proc. (pierwotne prognozy mówiły o 3,6 proc.). W 2018 r. ekonomiści spodziewają się, że wzrost gospodarki wyniesie 3,5 proc. (wcześniej szacowali, że będzie to 3,1 proc.).
PKB w 2017 r. wzrośnie o ponad 4 proc., ale w latach 2018-19 już nieco spowolni. Wzrost jest napędzany przez popyt wewnętrzny, który wspierają rosnące transfery socjalne, coraz ciaśniejszy rynek pracy oraz odbicie w inwestycjach, które wynika z szybszego wydatkowania funduszy unijnych” – czytamy w raporcie OECD.
W przyszłym roku wpływ na polskie firmy, może zdaniem ekspertów, mieć wzrost inflacji. Zdaniem ekonomistów OECD, inflacja może wzrosnąć nawet szybciej, jeśli zaskoczą płace.
Kombinacja coraz większych braków w podaży pracy, mniejszej imigracji z Ukrainy oraz spadku wskaźnika aktywności zawodowej ze względu na decyzje polityczne, może podnosić płace i tym samym inflację” – oceniają autorzy raportu.
Długa seria pozytywnych wyników
Z kolei inny wskaźnik ekonomiczny – PMI (czyli Purchasing Manager’s Index – wskaźnik aktywności finansowej, który odzwierciedla aktywności managerów nabywających różnego rodzaju dobra i usługi) dla Polski wzrósł w listopadzie do 54,2 pkt. (miesiąc wcześniej był na poziomie 53,4 pkt. Wynik powyżej 50 pkt. jest zwykle interpretowany jako sygnał dobrej koniunktury). To najwyższy poziom od 9 miesięcy – podała w piątkowym komunikacie firma analityczna IHS Markit.
Istotne jest też to, że wskaźnik PMI jest już 38. miesiąc z rzędu powyżej progu 50 pkt. Tak długiej serii pozytywnych odczytów nie było od prawie 20 lat (badania prowadzone są od czerwca 1998 r.).
Wyniki listopadowych badań wykazały poprawę warunków gospodarczych w polskim sektorze przemysłowym. Wielkość produkcji wzrosła w najszybszym tempie od marca, a liczba nowych zamówień ponownie się zwiększyła. Presje na łańcuchy dostaw były najsilniejsze od niemal siedmiu lat, co odzwierciedlały znaczne opóźnienia w dostawach. Inflacja kosztów produkcji przyspieszyła czwarty miesiąc z rzędu, prowadząc do kolejnej znaczącej podwyżki cen wyrobów przemysłowych” – czytamy w komunikacie.
Markit podał, że w ostatnim cyklu badań polscy producenci zwiększyli aktywność zakupową, gromadząc więcej zapasów surowców i materiałów produkcyjnych.
Po raz pierwszy od czterech miesięcy udało im się również zredukować zaległości w realizacji zleceń” – napisano.
Foto: Bartosz Wawryszuk