TransInfo

Fot. Twitter.com/FDSEAVendee/zdjęcie poglądowe

“Rządy muszą zrekompensować przewoźnikom szkody spowodowane protestami rolników”

Liczne protesty rolników w całej Europie poważnie zakłóciły łańcuchy logistyczne, blokując kluczowe trasy. Dochodziło też do ataków na ciężarówki i niszczenia ładunków. Koszty dla kierowców i firm transportowych są ogromne i rosną, dlatego należą im się odszkodowania - apeluje Międzynarodowa Unia Transportu Drogowego (IRU).

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Fala protestów grup rolniczych, która przetaczała się w ostatnich miesiącach przez Europę, opierała się na podobnych działaniach – mających zakłócić transport blokadach kluczowych szlaków handlowych, w tym autostrad, granic, centrów logistycznych i portów. 

Pozostało 85% artykułu do przeczytania.

Dołącz do premium lub zaloguj się i skończ czytanie

Według IRU kierowcy ciężarówek, którzy utknęli na drogach z powodu protestów, są zakładnikami pozostawionymi bez dostępu do żywności, wody i urządzeń sanitarnych. Akcje rolników sprawiły też, że dostawy towarów są realizowane z ogromnymi opóźnieniami. Organizacja wezwała już władze UE i krajowe do podjęcia dalszych działań na rzecz utrzymania otwartych szlaków handlowych i mobilności, a teraz wylicza straty przewoźników, które powinny zostać zrekompensowane.

Średni koszt dla kierowcy lub operatora zablokowanej ciężarówki wynosi około 100 euro za godzinę. Koszty mogą szybko wzrosnąć, dotykając zwłaszcza właścicieli-kierowców oraz małe i średnie firmy transportowe. Szersze koszty gospodarcze osiągnęły już wiele milionów euro” – podsumowuje IRU.

To nie jedyne straty, jakie ponoszą firmy w wyniku działań rolników.

Protesty przybierają coraz bardziej brutalny charakter, zwłaszcza we Francji, gdzie ciężarówki i kierowcy są atakowani przez zamaskowane gangi protestujących, które uszkadzają pojazdy i niszczą ładunek, zwłaszcza żywność. Jest to szkoda wyrządzona niewinnemu kierowcy, pojazdowi, całej branży transportowej oraz osobom, dla których przeznaczona jest żywność” – grzmi organizacja.

IRU podkreśla, że najczęściej atakowane są zagraniczne pojazdy i kierowcy. 

Wartość przewożonych przez nich ładunków jest bardzo zróżnicowana. Według IRU jedna ciężarówka może przewozić żywność o wartości 100 tys. euro lub więcej, a ubezpieczenie nie obejmuje tego typu szkód, ponieważ większość polis wyklucza zamieszki.

Wystarczy. Niewinni kierowcy i przewoźnicy po prostu starają się wykonywać swoją pracę, dostarczając żywność i inne niezbędne artykuły na rynki w całej Europie. Każdy ma prawo protestować, ale nie ma prawa grozić kierowcom, atakować ciężarówki i niszczyć mienia. A jeśli rzeczywiście wystąpią kosztowne opóźnienia, ataki i zniszczenia, ktoś będzie musiał za to zapłacić” – oświadczyła Raluca Marian, dyrektor ds. doradztwa UE w IRU.

Rządy powinny zadośćuczynić ofiarom

Rządom w europejskich krajach nie udało się zapewnić ciągłości łańcuchów logistycznych i chronić kierowców przed skutkami protestów rolników. Według IRU brak działań władz i brak ochrony praworządności często ukazują zdjęcia policji, która jest obecna na miejscu zdarzenia, ale nie próbuje zapobiec szkodom wynikającym z działań protestujących.

Systemowe załamanie władzy i porządku stanowią uzasadnienie dla roszczeń ofiar – przewoźników – o odszkodowania od rządów za poniesione straty – podkreśla organizacja.


Jeśli rządy nie spełnią swojej roli ochronnej, będą musiały zapłacić odszkodowania. Nikt inny tego nie zrobi. Przewoźnicy potrzebują teraz prostych i przejrzystych procesów ubiegania się o odszkodowanie” – podsumowała Raluca Marian.

Ten artykuł jest dostępny dla subskrybentów trans.info premium

Nie trać dostępu do swoich ulubionych treści od dziennikarzy oraz ekspertów z branży TSL.

  • ciesz się czytaniem BEZ REKLAM
  • dostęp do WSZYSTKICH artykułów
  • dostęp do WSZYSTKICH „Magazynów Menedżerów Transportu”
  • dostęp do WSZYSTKICH nagrań wideo i podcastów
  • Poznaj wszystkie korzyści
WYPRÓBUJ ZA DARMO

Wypróbuj przez 30 dni za darmo.

Każdy kolejny miesiąc 29,90 zł

Masz już subskrypcję?Zaloguj się

Tagi