Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Ministerstwo Infreastruktury
Minister chce by ITD pracowała całą dobę. To pomoże zwalczać nieuczciwą konkurencję na polskim rynku
Alvin Gajadhur, minister infrastruktury ogłosił, że zamierza przedłożyć rządowi projekty ustaw, które zmienią zasady działania Inspekcji Transportu Drogowego. Celem jest zwiększenie efektywności kontroli, a pomóc w tym ma przekształcenie ITD w służbę mundurową. To zresztą postulat, który już od dawna zgłaszały rządowi związki zawodowe działające w tej instytucji.
Propozycja nowelizacji obejmuje dwie ustawy: o transporcie drogowym oraz o Inspekcji Transportu Drogowego.
– Zmiany, które wprowadzamy doprowadzą do znacznego zwiększenia efektywności kontroli na polskich drogach. Państwo polskie musi nadążać za rzeczywistością, a ta wymaga od nas zdecydowanych działań. Walczymy z nieuczciwą konkurencją w polskim sektorze transportu drogowego i będziemy w tym jeszcze skuteczniejsi – powiedział Alvin Gajadhur podczas konferencji prasowej.
Minister nawiązał w ten sposób do apeli polskich przewoźników, którzy protestują na drogach prowadzących do granicy ukraińskiej. Jednym z problemów podnoszonych przez krajowe firmy transportowe jest to, że przewoźnicy z Ukrainy łamią obowiązujące w Polsce przepisy.
Od soboty ITD oraz inne służby – m.in. KAS, i policja prowadzą wzmożone kontrole przewoźników ukraińskich. Gajadhur podkreślił, że ITD oczywiście wcześniej także sprawdzało firmy transportowe z Ukrainy. W tym roku inspektorzy sprawdzili około 15 tys. ciężarówek ukraińskich. – Wykryli około 9 tysięcy naruszeń, więc skala łamania przepisów jest duża – przyznał minister infrastruktury.
Obecne kontrole ukierunkowane są zarówno na weryfikację, czy przewoźnicy ukraińscy nie prowadzą w Polsce zakazanych operacji takich jak kabotaż i przewozy typu cross-trade, jak i stan techniczny pojazdów i przestrzeganie zasad dotyczących czasu pracy i wynagrodzenia kierowców i dokumentów przewozowych.
Kontrole ITD przez 24 godziny na dobę
Projekty zmian zakładają m.in. takie zmiany w strukturze organizacji ITD. Jedną z kluczowych zmian będzie tzw. odzespolenie wojewódzkich inspektoratów transportu drogowego od administracji regionalnej. Resort infrastruktury proponuje, by struktury wojewódzkie ITD podlegały teraz bezpośrednio Głównemu Inspektorowi Transportu Drogowego, a nie jak obecnie wojewodom. To pozwoli skutecznej zarządzać zasobami ITD w nagłych sytuacjach. Na przykład przez alokację większej liczby inspektorów do miejsc, gdzie występują negatywne zjawiska związane z ruchem samochodów ciężarowych.
Duże znaczenie będzie miało także zapewnienie spójności zadań kontrolnych realizowanych przez poszczególnych wojewódzkich inspektorów” – czytamy w komunikacie resortu.
Co więcej, inspektorzy transportu drogowego pod względem prawnym zostaną zrównani z funkcjonariuszami innych służb kontrolnych. Umożliwi to skuteczniejsze kontrole przewoźników, zwłaszcza zagranicznych, którzy czasami próbują ominąć punkty kontrolne jeżdżąc nocą.
– Jeżeli ITD będzie służbą mundurową, a inspektorzy staną się funkcjonariuszami, Inspekcja będzie prowadzić kontrole cyklicznie przez 24 godziny na dobę i siedem dni w tygodniu, przez cały rok – zaznaczył Alvin Gajadhur.
– Dzięki proponowanym przez nasz resort zmianom służba w Inspekcji stanie się jeszcze bardziej atrakcyjna – powiedział Gajadhur. – Jestem pewien, że proponowane zmiany spotkają się z uznaniem branży transportowej. Jej przedstawiciele od dawna o to zabiegali – dodał.
Protestujący przewoźnicy okazali gest dobrej woli
W konferencji prasowej oprócz ministra uczestniczył też Waldemar Jaszczur, przewodniczący Komitetu Obrony Przewoźników i Pracodawców Transportu. Organizacja ta prowadzi obecnie blokady dojazdów do granic z Ukrainą. Waldemar Jaszczur przypomniał, że protest polskich przewoźników trwa od 6 listopada i wiąże się z wieloma wyrzeczeniami dla przedsiębiorców, ale jest konieczny.
– Jeśli my dzisiaj nie zawalczymy o własne interesy, własny byt i własną przyszłość – i tu nie chodzi o interes jedno Kowalskiego czy Iksińskiego. W naszej ocenie to jest interes ogólnokrajowy. Nie tylko ma na całej tej sytuacji tracimy. Tracą też rolnicy. Dołączyli też do naszych protestów przewoźnicy ze Słowacji i Węgrzy też zaczynają działać. To jest już problem bardzo złożony, międzynarodowy – mówił Jaszczur.
Szef KOPiPT, który jest przewoźnikiem zdradził, że od czasu, gdy w tym roku na polski rynek weszła duża liczba ukraińskich przewoźników, 50 procent jego floty przestało jeździć.
– Bo wjechali do nas Ukraińcy, zaniżając ceny i zabierając nam pracę. A to wszystko skutki umowy między Ukrainą a Unią Europejską – wyjaśnił. – Dlatego liczymy, że kontrole przyniosą efekty i (pokażą – przyp. red.) skalę nieprawidłowości, o których my mówimy już od dawana – dodał.
Dziś po południu przewodniczący Waldemar Jaszczur poinformował PAP, że tego dnia przewoźnicy protestujący przed granicą przepuścili więcej pojazdów na Ukrainę.
“Puściliśmy 20 cystern jako gest dobrej woli z naszej strony” – PAP cytuje słowa Jaszczura. Szef KOPiPT dodał, że o przepuszczenie transportów apelowała policja, a protestujący nie chcą powodować niebezpiecznych zdarzeń. “Za chwilę kolejny gest z naszej strony: kolejnych osiem cystern pojedzie, za godzinę kolejnych osiem cystern pojedzie” – zapowiedział.
Przewodniczący KOPIPT wyjaśnił, że niezależnie od tego “gestu” przewoźnicy nadal będą przepuszczać cztery transporty na godzinę.
“Czekamy teraz na gest drugiej strony” – powiedział Jaszczur. Protestujący liczą, że władze ukraińskie wycofają z jednego przejścia granicznego e-kolejkę tylko i wyłącznie dla polskich ciężarówek.