TransInfo

Ministrowie transportu z Europy Zachodniej blokują decyzje ws. kabotażu

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Ministrowie transportu z krajów należących do sojuszu Alliance du Routier stawili się w Brukseli, aby zablokować jakiekolwiek decyzje, które przyczyniłyby się do liberalizacji kabotażu. Twierdzą, że dopóki nie będzie porozumienia w kwestii harmonizacji warunków socjalnych, o kabotażu nie może być mowy – donosi duński portal transportmedia.

Alliance du Routier to porozumienie, które zostało podpisane 31 stycznia 2017 przez ministrów transportu z Austrii, Belgii, Danii, Francji, Luksemburga, Niemiec, Norwegii, Szwajcarii, Szwecji i Włoch. Ostatnio do tej grupy dołączyła również Grecja, a Holandia ma status obserwatora. Celem porozumienia jest walka z dumpingiem socjalnym, jak również zapewnienie zdrowej i uczciwej konkurencji między firmami, respektowanie praw socjalnych pracowników oraz poprawę bezpieczeństwa kierowców i użytkowników dróg.

– Z przykrością stwierdzamy, że większość wniosków przedstawionych w ciągu ostatnich miesięcy przez prezydencję (bułgarską – przyp. red.) w związku z Pakietem Mobilności nie jest zgodna z naszymi celami, a także z celami realizowanymi przez Komisję Europejską w momencie inicjowania tego Pakietu. Propozycje te mogą prowadzić do utrzymywania niepewności prawnej i różnic w interpretacji przepisów, utrudniając kontrole i prowadząc do pogorszenia warunków pracy kierowców samochodów ciężarowych i bezpieczeństwa drogowego, a ponadto pogarszając dumping socjalny, nieuczciwą konkurencję i systematyczne praktyki kabotażowe kosztem zachwiania delikatnej równowagi rynków europejskich i krajowych” – czytamy we wspólnej deklaracji ministrów należących do sojuszu.

Propozycje Komisji w sprawie kabotażu sprzeczne ze stanowiskiem sojuszu

Członkowie Alliance du Routier w ubiegłym tygodniu stawili się w Brukseli, ponieważ Violeta Bulc, unijna Komisarz ds. Transportu, zaproponowała zniesienie obecnego systemu trzech przewozów kabotażowych przez siedem kolejnych dni. W zamian wprowadzony miałby być swobodny ruch we wszystkich sąsiadujących państwach przez pięć dni po rozładowaniu ładunku w docelowym państwie członkowskim. To właśnie ta propozycja jest dla ministrów punktem zapalnym. Twierdzą oni, że taki zapis przyczyniłby się do dumpingu socjalnego i utrudniłby warunki pracy kierowców. Ponadto, dostosowanie odpowiednich mechanizmów koordynacji i kontroli byłoby w tym przypadku bardzo trudne.

Jak donosi duński portal, sygnatariusze deklaracji nie komentują także innych elementów Pakietu Mobilności, w tym zakazu spędzania tygodniowego odpoczynku w kabinie. Zakazy te z kolei oburzają przewoźników i kierowców z krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

Ministrowie grają na czas

Taka postawa ministrów jest kłopotliwa, ponieważ Komisja Europejska zakłada, że przed końcem czerwca osiągnie porozumienie z Radą Europejską. Teraz nie ma jasności co do tego, jak długo będą trwały debaty dotyczące Pakietu Mobilności. Francuski portal Actu Transport Logistique sugeruje, że kraje należące do sojuszu chcą w ten sposób “przeczekać” prezydencję Bułgarii, która teraz przewodniczy w UE. Wrócą do dyskusji w drugiej połowie roku, kiedy przewodniczyć będzie jeden z krajów należących do porozumienia, czyli Austria.

Europosłowie są również podzieleni w kwestii pakietu mobilności i delegowania. Nie ma też jasności, w jaki sposób będzie wyglądał przepis regulujący spędzanie pauzy w kabinie i czy utrzyma się propozycja holenderskiego europosła Wima van der Campa, by dopuszczać nocleg w kabinie, gdy brak jest dostatecznej infrastruktury parkingowej.

Fot. twitter.com/Elisabeth_Borne

Tagi