Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Pixabay/crsntdesign
Polska traci w ważnym rankingu. Pogrąża nas mała przewidywalność polityki gospodarczej
Polska zajmuje trzecią pozycję w rankingu atrakcyjności inwestycyjnej państw regionu Europy Środkowo-Wschodniej i krajów nadbałtyckich. Przez ostatnie kilka lat nasz kraj był liderem (w latach 2013-15 r.) i wiceliderem zestawiania (2016-18). W 2019 r. wyprzedziły nas Estonia i Czechy.
Pozytywne oceny inwestorów zagranicznych Polska zyskuje przede wszystkim za członkostwo w Unii Europejskiej, jakość kadr i dostępność poddostawców – wynika z przeprowadzonej po raz Ankiety Koniunkturalnej Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Negatywne nasz kraj dostał za niską przewidywalność polityki gospodarczej.
To pięta achillesowa Polski, gdyż za sferę regulacyjną tradycyjnie dostajemy najniższe noty. Oprócz słabego poziomu przewidywalności polityki gospodarczej i stabilności polityczno-społecznej, krytycznie oceniany jest także system i obciążenia podatkowe. Co gorsza w tym roku, przewidywalność polityki gospodarczej znalazła się na samym końcu listy 21 uwzględnianych w badaniu czynników inwestycyjnych.
Gospodarka ma się dobrze, ale perspektywy są gorsze
Pociechą dla nas może być to, że 54,4 proc. ankietowanych inwestorów zagranicznych dobrze ocenia stan polskiej gospodarki, a 37,7 proc. uznaje go za zadowalający. Negatywną opinię wyraziło jedynie 7,8 proc. uczestników badania.
Nieco gorzej wygląda ocena perspektyw rozwoju gospodarki – tylko niespełna 15 proc. respondentów uważa, że sytuacja w gospodarce będzie się poprawiać. Dla porównania w poprzednim badaniu, w 2018 r. grupa ta była ponad dwukrotnie liczniejsza i stanowiła 34 proc. Zdecydowana większość inwestorów twierdzi, że sytuacja nie ulegnie zmianie, a ponad jedna czwarta przedsiębiorców spodziewa się pogorszenia w tym roku.
Firmy sygnalizują też, podobnie jak w ubiegłym roku, niską dostępność wykwalifikowanych pracowników i presję na koszty wynagrodzeń.
Przewidywany uśredniony wzrost wynagrodzeń w polskiej gospodarce w 2019 r. jest jednak znacznie mniejszy niż w ubiegłorocznej ankiecie – w 2019 r. to ok. 3,7 proc. wobec 6,2 proc. prognozowanych wiosną 2018 r.” – czytamy w informacji Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej.
Wyrównany poziom czołówki
Rywalizacja o przyciągnięcie zagranicznych inwestorów jest coraz ostrzejsza – to jeszcze jeden wniosek, jaki płynie z tegorocznej ankiety. Różnice punktowe, które uzyskały poszczególne państwa z czołówki rankingu są nieznaczne. Estonia, która jest na czele rankingu, zdobyła 4,2 pkt. na sześć możliwych (awans z pozycji trzeciej w 2018 r.). Czechy zyskały 4,16 pkt., a Polska – 4,05 pkt. Od kolejnej w zestawieniu Słowacji (4,02 pkt.) dzieli nas jednak niewiele, bo zaledwie 0,03 pkt.
Uczestnicy Ankiety Koniunkturalnej Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej oceniają kraje europejskie, w tym Polskę, przez pryzmat 21 czynników atrakcyjności inwestycyjnej, punktowanych w skali od 1 do 5. Ponadto oceniają bezpośrednio gospodarki europejskie (notą w skali od 1 do 6). Wypowiadają się też na temat aktualnej sytuacji gospodarek, w ramach których operują, oraz kondycji ich firm i perspektyw ich rozwoju.
Badanie wśród 205 firm zagranicznych operujących w Polsce oraz równolegle łącznie ok. 1400 inwestorów zagranicznych w 20 krajach, przeprowadziła w lutym i marcu tego roku Polsko-Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa. Współpracowała przy tym z 14 innymi izbami bilateralnymi w Polsce, zrzeszonymi w International Group of Chambers of Commerce (IGCC): amerykańską, austriacką, belgijską, brytyjską, francuską, hiszpańską, irlandzką, kanadyjską, niderlandzką, portugalską, rumuńską, skandynawską, szwajcarską i włoską.
W tegorocznym rankingu klasyfikowanych było 20 państw: Albania, Bośnia i Hercegowina, Bułgaria, Białoruś, Chorwacja, Czarnogóra, Czechy, Estonia, Kosowo, Litwa, Łotwa, Macedonia, Polska, Rosja, Rumunia, Serbia, Słowacja, Słowenia, Ukraina i Węgry.
Fot. Pixabay/crsntdesign