Ogłoszony przez rząd nowy pakiet opłat obejmuje jednorazowe ulgi. Protest okazał się skuteczny, a przewoźnicy – choć świadomi dalszych wyzwań – generalnie przyjęli decyzję z satysfakcją.
Władze austriackie obiecują stabilność planistyczną i dążą do osiągnięcia “większej przejrzystości kosztów w transporcie drogowym” według nowego modelu, przy jednoczesnym zabezpieczeniu finansowania infrastruktury.
Kluczowe punkty to:
- zawieszenie automatycznej korekty myta: na 2026 rok automatyczna korekta kosztów infrastruktury o wskaźnik inflacji nie będzie obowiązywać, ale winieta samochodowa wzrośnie (+2,9 proc.).
- uwzględnienie kosztów zewnętrznych – zanieczyszczenie powietrza, hałas i emisje CO₂ z ciężarówek będą uwzględniane w systemie opłat. Na ten cel przeznaczono 42 mln euro.
- wsparcie dla elektrycznych ciężarówek – program 75-procentowych zniżek dla pojazdów bezemisyjnych powyżej 3,5 tony został przedłużony do 2030 r.
Dzięki pakietowi myta zapewniamy lepsze bezpieczeństwo planowania dla sektora transportowego w przejściu na elektryczne ciężarówki, jednocześnie stawiając finansowanie infrastruktury na bardziej zrównoważonych podstawach,’ stwierdził Hanke.
Przypomnijmy, że austriacki rząd rozważał wprowadzenie 13-procentowej podwyżki opłat drogowych dla ciężarówek od 2026 r.
Austria nadal „mistrzem myta” w Europie
Mimo ustępstw, Austria pozostaje jednym z najdroższych krajów pod względem opłat drogowych. Jak wylicza Austriacka Izba Gospodarcza (WKÖ):
-
50 euro myta w Austrii pozwala przejechać 94 km,
-
w Niemczech – 144 km,
-
w Polsce – aż 535 km.
To porównanie wyraźnie pokazuje, że sektor transportowy nad Dunajem zmaga się z wyjątkowo wysokimi obciążeniami.
Branża ostrzegała od miesięcy
WKÖ od dawna alarmowała, że branża znalazła się w „punkcie krytycznym”. Rosnące koszty, spowolnienie gospodarcze i dodatkowe obciążenia sprawiają, że sytuacja przewoźników jest coraz trudniejsza.
Twarde dane mówią same za siebie:
-
21-procentowy spadek rejestracji nowych ciężarówek i pojazdów przegubowych w okresie styczeń–maj 2025 r.
-
tylko 58 proc. firm ocenia dziś swoją sytuację płatniczą jako zadowalającą.
-
roczne koszty utrzymania 40-tonowej ciężarówki wzrosły z 63 tys. euro w 2022 r. do ponad 80 tys. euro w 2025 r.. Do 2026 r. mogą sięgnąć niemal 92 tys. euro.
Podczas gdy obciążenia kosztów dla 40-tonowej ciężarówki wynosiły 63 tys. euro w 2022 roku, osiągną niemal 92 tys. euro do 2026 roku” – ostrzegał już w czerwcu Alexander Klacska z WKÖ.