Fot. Adobe Stock/Tongpatong

Nietypowy sezon świąteczny przed nami. Zamiast szczytów… płaskowyż

Szczyt sezonowy w 2023 r. „może być jednym z najsłabszych szczytów przedświątecznych do tej pory” - wynika z raportu „Szczyt świąteczny w logistyce” autorstwa dr hab. Arkadiusza Kawy, dyrektora Łukasiewicz - Poznańskiego Instytutu Technologicznego.

Ten artykuł przeczytasz w 6 minut

Dr hab. Arkadiusz Kawa nazywa tegoroczny okres przedświąteczny, będący zwykle najgorętszym czasem w logistyce, „wyciszonym szczytem sezonowym”.

Na ten stan rzeczy wpływ mają te same czynniki, które od ponad roku tłumią gospodarkę i popyt w sektorze logistycznym – inflacja nadal jest wysoka, inwestycje ograniczone, a produkcja przemysłowa anemiczna. Mimo wyhamowania inflacji konsumenci nadal dość oszczędnie wydają pieniądze, gdyż ich siła nabywcza jest znacznie mniejsza niż choćby półtora roku temu. Z kolei sprzedawcy raczej redukują uzbierane przez ostatnie pandemiczne lata zapasy, aniżeli rzucają na nowe zamówienia.

Z dalszej części artykułu dowiesz się:

  • czemu sezony szczytowe przestały nimi być
  • jakie nastroje dominują wśród przedsiębiorców i detalistów w Polsce i Europie
  • jak wyglądają nastroje za oceanem

A bywało tak pięknie

Do ubiegłego roku szczyt przedświąteczny wyglądał dość podobnie. Wzrost liczby przesyłek w drugiej części ostatniego kwartału sięgał przeważnie 20-30 proc. w stosunku do poprzednich miesięcy, a w kulminacyjnym okresie przed samymi świętami nawet 50-60 proc.

Ubiegły rok był pierwszym gdy tzw. peak season był dość blady. Wpłynęła na to szalejąca inflacja, która drenowała portfele konsumentów i przyczyniła się do wzrostu cen. Dodatkowo ceny produktów konsumenckich rosły z powodu skoku cen paliw, a za tym samym – także kosztów transportu. Nie da się także ukryć, iż po pandemii zmieniła się struktura wydatków konsumpcyjnych.

W trakcie lockdownów konsumenci dużo kupowali środków trwałych. W 2022 r., po zakończeniu pandemii, przerzucili swoje wydatki na usługi, co także uderzyło w szczyt sezonu charakteryzujący się w większym stopniu zakupami dóbr, niż usług.

Bez entuzjazmu i w Polsce i na Zachodzie

Lipcowe badanie wśród czytelników amerykańskiego magazynu “Logistics Management”, obejmujące 100 interesariuszy z sektora TSL wykazało, że 35 proc. badanych przewiduje, iż bieżący sezon szczytowy będzie mniej aktywny niż ten z 2022 r. Taki sam odsetek uważał jednak, że bieżący „peak season” przebije ten zeszłoroczny. 30 proc. ankietowanych stwierdziło, że sytuacja będzie taka sama jak rok wcześniej. Jak widać, interesariusze są rozdarci, a chwiejna sytuacja geopolityczna nie pozwala na radykalną poprawę nastrojów.

Na naszym krajowym podwórku przedsiębiorstwa nie tryskają specjalnie optymizmem. Najnowsze badania nastrojów przedsiębiorców w ramach Barometru EFL na IV kwartał br. były co prawda bardziej optymistyczne niż kwartał wcześniej, jednak trudno powiedzieć, by polscy przedsiębiorcy nie obawiali się o przyszłość. 44 proc. z nich stwierdziło, że kondycja ich biznesu w najbliższym półroczu (od września, gdy przeprowadzano ankietę) pogorszy się z powodu inflacji. To mniej niż 58 proc. kwartał wcześniej, nadal jednak prawie połowa. 47 proc. firm spodziewa się stagnacji, a ledwie 9 proc. oczekuje poprawy biznesu.

Warto podkreślić, iż handel, który jest w dużej mierze wyznacznikiem sezonu szczytowego, należy do tych sektorów, które najmniej optymistycznie patrzyły w przyszłość. Aż 51 proc. ankietowanych przedsiębiorstw detalicznych spodziewało się pogorszenia biznesu.

O słabych oczekiwaniach co do sezonu szczytowego świadczy również badanie firm handlowych odnośnie sprzedaży w IV kwartale. Tylko 6 proc. z nich liczy na większe obroty (kwartał wcześniej było to 12 proc.), a 24 proc. prognozuje spadek zamówień. Dwie trzecie przedsiębiorstw liczy na podobną sprzedaż, co kwartał wcześniej. Wnioski? Mało kto liczy się z tym, że będziemy mieli do czynienia z typowym szczytem sezonowym.

W Niemczech w listopadzie co prawda indeks Ifo mierzący klimat biznesowy poprawił się nieco miesiąc do miesiąca (87,3 pkt. versus 86,9 pkt.) podobnie jak i oczekiwania niemieckich firm (85,2 pkt. w porównaniu do 84,8 pkt.), ale historycznie nadal oba odczyty znajdują się na niskich poziomach. W komentarzu analitycy niemieckiego instytutu podkreślają, iż co prawda indeks dla handlu wzrósł, to jednak wynika to z poprawy nastrojów w sektorze hurtowym.

Dla odmiany, detaliści mają dość niskie oczekiwania co do swoich obrotów świątecznych” – czytamy w podsumowaniu.

Ameryka tryska optymizmem

Tymczasem nieco bardziej optymistyczne nastroje są w Stanach Zjednoczonych, które, w przeciwieństwie do Europy, wydają się mieć gospodarcze problemy za sobą. Optymizm oparty jest o wstępne dane dotyczące wyników sprzedaży podczas Black Friday. Według Adobe Analytics, amerykańscy konsumenci wydali 9,8 mld dolarów online, co stanowiło wzrost 7,5 proc. rok do roku.

Nieźle wyglądały też szacunki aktywności klientów w „realu”. Sklepy fizyczne miały między 2-5 proc. więcej odwiedzających, niż podczas Czarnego Piątku w 2022 r. Adobe Analytics szacuje, że i Cyber Monday odnotuje wyniki o ok. 5 proc. wyższe niż rok wcześniej pod względem sprzedaży.

Eksperci oczekują, iż okres świąteczny za Oceanem może cechować się wyższą o 4 proc. sprzedażą rok do roku.

Nie jest dziwne, iż świąteczny wzrost zakupów wraca do poziomów sprzed pandemii. Ogólnie budżety gospodarstw domowych są w dobrym stanie i będą wspierać możliwości zakupowe konsumentów” – powiedział Matthew Shay, prezes amerykańskiej federacji detalistów NRF.

Internet na ratunek?

Pomimo wspomnianych wcześniej średnich nastrojów polskiego handlu, jego internetowa część wydaje się być w nieco lepszej kondycji i czerpać inspirację zza Oceanu. Według danych Dun & Bradstreet Poland, na koniec trzeciego kwartału liczbę sklepów internetowych w Polsce można szacować na 64,5 tys., co oznacza, że w porównaniu z końcem 2022 rynek wzrósł już o 11 proc.

Co jednak ważne, poprawia się i kondycja finansowa sklepów. Dzisiaj 1,5 proc. z nich jest w dobrej kondycji finansowej, co oznacza wzrost o 0,4 pkt proc. w porównaniu z końcem 2022 r.

Jednocześnie 49 proc. jest w kondycji bardzo dobrej (poprawa o 1 pkt proc.) W słabej sytuacji jest 43,2 proc., co jednak oznacza spadek z 45 proc. na koniec 2022 r. . W bardzo złej, podobnie jak w grudniu 2022, jest ledwie 6 proc.

Tagi