TransInfo

Fot. Bartosz Wawryszuk

Komisja Europejska koryguje prognozę gospodarczą. Zobacz, jak oceniono Polskę

Gospodarka Unii Europejskiej ma urosnąć w 2023 r. o ledwie 0,6 proc. - wynika z najnowszej prognozy Komisji Europejskiej. To mniej niż zakładano w poprzednich szacunkach. Tymczasem polska gospodarka się rozpędza.

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Po dynamicznym wzroście w całym 2022 r., pod koniec roku załamał się wzrost gospodarczy w UE. Trzy pierwsze kwartały 2023 r. przyniosły praktycznie zerowy wzrost ekonomiczny na Starym Kontynencie. Ekspansję gospodarki tłumią nadal wysoka, choć spadająca, inflacja, niski popyt konsumencki oraz restrykcyjna polityka monetarna. Te czynniki nadal będą wpływać na europejską gospodarkę w IV kw. br.

Wcześniejsza, letnia prognoza KE zakładała wzrost gospodarczy w UE w 2023 r. na poziomie 0,8 proc. Najnowsza zredukowała ją do 0,6 proc.

Przyszły rok ma być jednak wyraźnie lepszy.

W dalszej części tekstu przeczytasz:

  • jak ma rosnąć unijna gospodarka w 2024 i 2025 r.
  • jakie są prognozy dla Polski
  • czy Niemcy wyjdą z marazmu?

Pozytywnymi sygnałami są: spadająca inflacja, utrzymujący się wzrost płac i wysoki poziom zatrudnienia. Szacuje się, że w 2024 r. wzrost gospodarczy w UE ma się podwoić w stosunku do 2023 r. i wynieść 1,3 proc. W strefie euro ma być nieco niższy – 1,2 proc. Warto podkreślić, iż te szacunki także są niższe (o 0,1 pkt. proc.) w stosunku do tych z lata br.

2025 rok ma przynieść dalszy wzrost – 1,7 proc. w całej Unii i 1,6 proc. dla strefy euro.

Inflacja w dół

Inflacja w strefie euro wyniosła 2,9 proc. w październiku br. Jeszcze rok temu było to zaś 10,6 proc. Oczekuje się, że inflacja będzie sukcesywnie spadać w kolejnych kwartałach i latach. W całym 2023 r. w strefie euro inflacja ma wynieść 5,6 proc., w 2024 – 3,2 proc. a w 2025 r. – 2,2 proc. W UE inflacja ma być nieco wyższa – 6,5 proc. w 2023 r., 3,5 proc. w 2024 r. i 2,5 proc. w 2025.

Polska się rozpędza

Jak na tym tle wypada Polska? To zależy. W bieżącym roku Komisja Europejska oczekuje w naszym kraju wzrostu na poziomie 0,4 proc., a więc niższego niż średnia unijna. Jednak już w przyszłym roku Polska znajdzie się na czele unijnego peletonu. Wzrost PKB ma wynieść wówczas 2,4 proc. – co ma być trzecim najlepszym wynikiem we Wspólnocie. W 2025 r. wzrośnie on do 3,2 proc. (6. wynik w UE).

Według Komisji Europejskiej motorem wzrostu w 2024 r. ma być konsumpcja prywatna, wspierana przez coraz wyższe pensje i spadającą inflację. W kolejnym roku do tych czynników dołączy wzrost inwestycji i eksportu. Jako czynniki ryzyka wskazywane są nadal dość wysoka inflacja oraz opóźnienia w wykorzystaniu programów unijnych.

Co do inflacji, w bieżącym roku ma ona wynieść 11 proc., ale w przyszłym roku spodziewany jest jej spadek do 6,2 proc. Ten szacunek zawiera już zniesienie zerowej stawki VAT na niektóre produkty żywnościowe oraz zakończenie mechanizmu rządowych dodatków do opłat za energię elektryczną. W 2025 r. inflacja ma dalej spadać – do 3,8 proc.

Niemiecki marazm

Dla polskiej gospodarki istotne są wieści płynące zza zachodniej granicy. Niemcy są bowiem naszym najważniejszym partnerem handlowym, zarówno głównym eksporterem do Polski jak i głównym kierunkiem dla polskiego eksportu. Prognozy dotyczące kondycji gospodarki niemieckiej nie są niestety optymistyczne.

Komisja Europejska szacuje, iż gospodarka RFN skurczy się o 0,3 proc. w 2023 r. W 2024 r. ma nastąpić odbicie, jednak będzie ono dosyć skromne, bo sięgające 0,8 proc. W kolejnym roku wzrost ma wynieść 1,2 proc.

Tagi